Z grubsza można powiedzieć, że podhalańska B klasa to liga gminna. To stwierdzenie wcale nie ma zabarwienia negatywnego, bowiem mecze w tych miejscowościach cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem, często są to jedyne formy rozrywki i relaksu dla mieszkańców tych miejscowości. W tych klubach grają prawie wyłącznie miejscowi zawodnicy, często bardzo młodzi piłkarze. To właśnie ci młodzi chłopcy mają tu szanse do sportowej aktywności, a w niektórych przypadkach do realizacji początków kariery sportowej. Udział w rozgrywkach B klasy często jest mobilizujący dla danych społeczności w tworzeniu infrastruktury sportowej. Oczywiście różnie z tym bywa w niektórych klubach, ale pozytywnych przykładów budowy nowych funkcjonalnych boisk jest coraz więcej.
W dotychczasowych rozgrywkach mistrzowie obu grup podhalańskiej B klasy uzyskiwali automatyczny awans. I tak jest w tym sezonie jednakże na stronach internetowych OZPN Nowy Sącz pojawił się aneks do regulaminu rozgrywek, w którym, jest stwierdzenie, że wicemistrzowie B klas rozegrają baraże z drużynami klasy A, które zajmą kolejne miejsca po miejscach spadkowych. Ta kwestia na zebraniu przedsezonowym PPPN nie została do końca rozstrzygnięta. W obu grupach jest po trzech kandydatów do pewnego premiowanego miejsca. W grupie wschodniej liderem są Trzy Korony Sromowce Niżne drużyna, która swego czasu była już w A klasie, ale spadła głównie ze względu na szczupłość kadry zawodniczej. Ze sportowego punktu widzenia oczywiście chcemy wygrać swoją ligę mówi kierownik drużyny Adam Grywalski. Czy jednak ewentualny awans byłby dla nas szczęśliwym zakończeniem sezonu to już inna sprawa. Na A klasę trzeba dysponować kadrą 16-18 zawodników a my na jesieni graliśmy z reguły „gołą jedenastką” i to bardzo często ze znaczącym udziałem juniorów. Kilku naszych piłkarzy jest studentami i ich obecność na meczach ma ogromny wpływ na wyniki. Dlatego trudno przewidzieć nasze wyniki i prognozować nasze miejsce w tabeli.
Spisz Krempachy, jest przykładem zespołu, który może pochwalić się pięknym boiskiem.
O jeden punkt za Trzema Koronami są: Granit Czarna Góra i Błyskawica Kacwin. Wydaje się, że dwa pierwsze wyjazdowe mecze zadecydują o naszych szansach na zajęcie pierwszego miejsca mówi kierownik Granitu Eugeniusz Gogola. Jedziemy do Kluszkowiec i do Sromowiec Niżnych. Jeżeli tam wygramy to będziemy mieli duże szanse, jeżeli nie to trudno będzie odrobić straty w kolejnych meczach. Drużyna przygotowuje się w składzie z ubiegłego roku, trenuje z mami także ponownie Tadeusz Lichacz, który powrócił z zagranicy. Do zespołu włączyliśmy trzech wyróżniających się juniorów. Treningi prowadzi Andrzej Trzop.
Podobne nastawienie w kwestii awansu jest w Błyskawicy Kacwin. Chcemy awansować do klasy A bo byłoby to przecież nasze największe osiągnięcie mówi kierownik Błyskawicy Antoni Molitorys. Do składu z ubiegłego roku dołączyli byli piłkarze Marek Magiera i Krzysztof Butas, którzy wznowili treningi. Akces do naszej drużyny zgłosili dwaj młodzi zawodnicy, ale o ich przydatności do zespołu zadecyduje trener Jacek Tomasz. Z myślą o wiosennej rundzie a może i o grze w klasie A poprawiliśmy stan naszego boiska. Poza trzema pierwszymi zespołami groźny w lidze może być Krokus Łapsze Niżne, który wreszcie będzie grał na boisku w swojej miejscowości.
Gronik Gronków
W grupie wschodniej jest kilku kandydatów do awansu w grupie zachodniej wydaje się, że bezkonkurencyjna powinna być Babia Góra Lipnica Wielka. Orawianie na jesieni przegrali tylko jeden mecz z Podgórkami Krauszów, pozostałe mecze wygrali. Nie może być innej opcji niż nasz awans do klasy A mówi prezes Babiej Góry Stanisław Wojtasiak. Mamy dobrą sytuację w tabeli, dobry i liczny skład a ponadto do zespołu po pobycie za granicą dołączyli doświadczeni piłkarze Mateusz Michalak i Mariusz Węgrzyn. Zajęcia z zespołem prowadzi Tomasz Kramarz. Wierzę w nasz bezpośredni awans.
Najgroźniejszymi rywalami Babiej Góry powinni być byłe zespoły klasy A: Wiatr Ludźmierz i Szarotka Rokiciny Podhalańskie. Mamy aspiracje wrócić do A klasy mówi członek zarządu Szarotki Rokiciny Podhalańskie Łukasz Latawiec. Oczywiście dystans do lidera jest duży, ale zgodnie z porzekadłem dopóki piłka w grze nie można rezygnować będziemy walczyć. Do zespołu dołączyli Bartłomiej Nuciak były gracz Porońca Poronin i Łukasz Nykaza z Wierchów Lasek, treningi wznowili Rafał Buksa i Maksymilian Filas. Zajęcia z drużyną nadal prowadzi krakowianin Artur Kalisza były szkoleniowiec Wierchów Rabka.
Wierchy Lasek
O powrocie do klasy A marzą też w Wiatrze Ludźmierz. O awans z pierwszego miejsca będzie bardzo trudny mówi prezes Wiatru Andrzej Siuta. Mamy dużą stratę do Babiej Góry i ponadto bardzo niekorzystny z tą drużyną wynik bezpośredniego spotkania 1-4, dlatego naszą szansę upatruję w ewentualnym barażu.
Ryb