- Po raz pierwszy organizujemy taką imprezę, ale jeśli się przyjmie, to myślimy o jej cykliczności – mówi szef Sherco, były mistrz Polski w trialu, Rafał Luberda.
Zawodnicy mieli do pokonania trzy pętle, a na każdej z nich usytuowanych było pięć odcinków jazdy obserwowanej. Nowością był tor przeszkód pokonywany równolegle przez parę zawodników. Była to namiastka tego, co sympatycy trialu mogą podziwiać w halowych mistrzostwach świata. Zawodnicy po pokonaniu trzeciej pętli mieli okazję poprawić swój rezultat. Sekcja ta była punktowana podwójnie. Zwycięzca otrzymywał zero punktów, a pokonany dodatkowo dwa plus punkty za podparcia.
Z przeszkodami mogli zapoznać się najmłodsi adepci trialowej sztuki. Startowali na małych motocyklach. Uciechy oraz zabawnych sytuacji było co niemiara.
W najmłodszej kategorii Kadet główną nagrodę Sherco Cup wywalczył Maciej Steskal, który miał trzy „nogi”. Odebrał również nagrodę Sherco dla najmłodszego zawodnika imprezy. Wyprzedził on Dawida Kotowskiego (14 punktów karnych) i Bartłomieja Korczaka (16).
W kategorii „Amator” najmniej podpórek miał Andrzej Basaj, tylko 6. Jedną więcej zaliczył Bartosz Widecki, a trzeci w klasyfikacji Krzysztof Sewin miał dziewięć „nóg”. Kolejne miejsca przypadły Mirosławowi Knurowskiemu ( 10 pkt. karne) i Tomaszowi Rzuszyńskiemu (17).
W kategorii Profi na najwyższym stopniu podium stanął Tomasz Hajduk ( 2 pkt. karne), wyprzedzając Michała Brzysza (4) oraz Michała Żuławińskiego i Tomasza Siaśkiewicza, którzy przywieźli z trasy po 5 „oczek”. O kolejności musiał zadecydować dodatkowy bieg. Wygrał go Żuławiński. Pierwszą piątkę zamknął Krzysztof Korzeniak, z 6 punktami karnymi na koncie.
W klasie Ekspert o pierwszym miejscu decydowała ilość odcinków przejechanych bezbłędnie. Bracia Michał i Jakub Łukaszczykowie, mieli identyczną ilość punktów karnych – po 6. Michał jednak 14 sekcji pokonał na „zero”, a młodszy Jakub – 13. Na trzecim miejscu uplasował się były mistrz kraju Przemysław Kaczmarczyk. Ukończył wyścig z 8 punktami karnymi. Kolejne miejsca zajęli: Konrad Legutko (12) i Mateusz Kocner (18).
W klasie Otwartej, a więc bez jeźdźców Sherco, bezbłędnie odcinki pokonał aktualny wicemistrz kraju Gabriel Marcinów. Tylko jedną „nogę” miał Robert Nawalany, a dwie weteran Marek Pawlikowski. Jeźdźcy na czwartym ( Kevin Pietrzak) i piątym ( Tomasz Kuzak) miejscu zgromadzili identyczną ilość punktów karnych – 3.
Najstarszym zawodnikiem imprezy był Lesław Liszka, który ścigał się na WSK z lat 60-tych.
Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Mateusz Leśniowski