22.03.2012 | Czytano: 916

Kolejny niewypał

Juniorzy Podhala nie zagrają o medale mistrzostw Polski. W finałowym turnieju, który rozgrywany jest w Toruniu przegrali drugie spotkanie w grupie i zajęli ostatnie miejsce. Tego chyba nikt się nie spodziewał, bo w zespole grało 11 ligowców.

Teraz już chyba nikogo nie dziwi, że Podhale spadło z ligi. Ci, którzy mieli go utrzymać w ekstraklasie nie poradzili sobie nawet w juniorach. To najgorszy sezon w historii Podhala.

- Nie pomogli drużynie – mówi trener Podhala, Łukasz Gil. – Mieli był lokomotywą zespołu, a wypadli bardzo blado. Po prostu nie istnieli na lodzie. Byli wolni, przegrywali pojedynki jeden na jeden, przegrywali starcia przy bandzie, zapomnieli, że hokej to zespołowa dyscyplina i preferowali indywidualne zagrania. Nie było zawodnika, który potrafiłby wziąć ciężar gry na siebie, potrafił zdobyć gola. Skuteczność i gra marna. Najlepsza była pierwsza tercja, ale gdy rywal wyrównał było coraz gorzej. Po golu zaczęło uchodzić z nas powietrze. Widać było psychiczne przemęczenie graczy meczami o spadek. Całej winy jednak nie można na nich zawalać, bo wygrywa i przegrywa zespół, który był na szybko tworzony.

MMKS Podhale Nowy Targ – GKS Tychy 1:3 (1:1, 0:0, 0:2)
Bramka dla Podhala: Puławski.

MMKS Podhale: S. Mrugała – W. Bryniczka, Plewa, Michalski, Neupauer, Wcisło – R. Mrugała. Tomasik, Kos, Puławski, Szumal – Gacek, Gaczoł, F. Wielkiewicz, P. Wielkiewicz, Olchawski – Zarotyński, Kapica, Mielniczek. Trener Łukasz Gil.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama