Trener obawiał się potyczki z Żakiem, gdyż dwie zawodniczki mu chorowały. Do ostatniej chwili był niepewny udział kluczowej graczki Magdy Kubowicz. Ostatecznie wystąpiła. Również obawy o wynik szybko zostały rozwiane. Przyjezdne pokonały Wisłę, ale w stolicy Podhala nie zaprezentowały basketu z wysokiej półki. Marazm w ataku, dużo błędów w obronie i strat piłek. Skuteczność też pozostawiała dużo do życzenia, ale w tym elemencie również góralki miały problemy. Najskuteczniej zagrały w drugiej kwarcie, rzucając 24 punkty, najsłabiej w ostatniej, ale szkoleniowiec Gorców dał pograć wszystkim zawodniczkom w jednakowym wymiarze czasowym.
- W ostatnich latach we wszystkich kategoriach wiekowych w Małopolsce sprawa pierwszeństwa rozgrywa się na linii Nowy Targ, Nowy Sącz i Kraków – przypomina trener Gorców, Witold Chamuczyński. – Do nowosądeckiej koszykówki trzeba podchodzić z szacunkiem, ma dobrą bazę i trenerów. Każdy wygrany pojedynek z Sączem jest na plus dla mojego zespołu. Przyznam się, że nie przypuszczałem, że tak nam łatwo pójdzie. Przeciwnik słabo zagrał w ataku, ale inna rzecz, że przyzwoicie broniliśmy, może poza krótkim fragmentem w drugiej kwarcie. Nie pozwoliliśmy przeciwnikowi na wjazdy pod kosz i rzuty z czystych pozycji. O ile za grę w obronie wystawiłbym drużynie szkolną ocenę pięć, to za atak tylko tróję. Chwilami nie wychodziła nam zagrywka, a indywidualne popisy nie przynosiły korzyści. Traciliśmy piłkę, graliśmy niedokładnie przy próbie gry jeden na jeden. Źle rozgrywaliśmy atak. Na całe szczęście przyzwoity był procent skuteczności z osobistych. Skończyliśmy też kilka szybkich ataków. Forma zespołu musi jednak wzrosnąć przed kwietniową konfrontacją z Wisłą. Teraz czekają nas spotkania z zespołami słabszymi o dwie klasy, a to nie służy rozwojowi.
Gorce Steskal Nowy Targ – Żak Nowy Sącz 62:23 (16:5, 24:9, 13:4, 9:5)
Gorce Steskal: Kobylarczyk, S. Zubek 4, Nowak, Jaskierska, Kubowicz 21, Jędrol 2, Homoncik 4, Z. Zubek 9, Florek 13, Różańska 2, Olcoń 2. Trener Mirosław Ćwikiel.
Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Mateusz Leśniowski