- W środowisku kajakarstwa znany i doceniany duet – mówi mistrzyni świata Maria Ćwiertniewicz. - W tym miejscu nasuwa mi się powiedzenie: „cudze chwalicie, swego nie znacie”. Aby się nie sprawdziło, musiałam wydeptać schody w gminie i z determinacją wymusić spotkanie mistrzów z władzami gminy. Od jesieni przypominałam władzom o spotkaniu i wielokrotnie interweniowałam telefonicznie. Bez odzewu. Rok się kończy przyjechałam z Wiednia i osobiście tego dopilnowałam. W ciągu godziny doszło do spotkania, na którym wręczono kalendarz i książkę o gminie. Zabrakło dobrej woli wójta, na coś więcej. Widocznie w gminie ma na pęczki mistrzów świata i mu to spowszechniało. Jedno cieszy, że chociaż na chwilę wójt znalazł czas. O nagrodach finansowych można było tylko pomarzyć i pozazdrościć Mateuszowi Polaczykowi, któremu rada miejska Szczawnicy wręczyła czek na pokaźną sumę. Martwi mnie, że w gminie kompletnie nie byli zorientowani, o jakie to osiągnięcia chodzi. Władzom gminy kompletnie nie zależy na utrzymaniu sekcji kajakowej w Krościenku. Od kilku lat nie można doprosić się o przystań, która dzisiaj przypomina walące się budy bez sanitariatu. Jak tu robić nabór dzieci? Żaden z rodziców nie pozwoli swoim pociechom w takich warunkach rozpoczynać przygody ze sportem kajakowym. Mam plany z reanimacją kajakarstwa w Krościenku, ale potrzebna jest odrobina dobrej woli i przychylności władz. Niestety o to trudno. Nie pasuję do schematu gminy, gdyż moje barwy nie są mile widziane. Nawet robiąc zdjęcie pamiątkowe, nie zmieściłam się w kadrze. Żeby wiedzieli, że swoim postępowaniem wcale mnie nie dobijają, tylko wzmacniają. Zawsze będę stawała w obronie sportu. Jeszcze nie raz się o tym przekonają.
Na koniec chciałam życzyć, wszystkim sympatykom naszej pięknej dyscypliny, w nowym 2012 roku, więcej przychylności i życzliwości. Wspólnie zrobimy więcej. Żeby nigdy nie dochodziło do odwoływania zawodów z błahych powodów. Moim życzeniem jest doprowadzić sekcję kajakowa w Krościenku do pełnej sprawności. Mocno wierzę, że się uda. Jak również wprowadzić do kalendarza memoriał trenera pokoleń Bronisława Warusia