Rywalizację w młodszym roczniku z łatwością wygrała drużyna trenera Kazimierza Dygonia z Szaflar, pozostawiając rywali daleko w tyle. Kwestią do rozstrzygnięcia pozostały dwa wolne miejsca na podium. Zwycięsko z tej rywalizacji wyszła Łopuszna, która wykazała się najlepszą skutecznością. Na najniższym stopniu podium stanęła Nowa Biała, pokonując w bezpośredniej rywalizacji Biały Dunajec.
Trzecie miejsce w bezpośredniej rywalizacji wywalczyła drużyna z SP Nowej Białej pokonując drużynę gospodarzy z Białego Dunajca.
Rywalizacja starszych była bardziej wyrównana. Szczególnie w meczu pierwszej i drugiej drużyny turnieju - UKS Świt Adecco Szaflary i UKS Jedynka Biały Dunajec. Gospodarze mający przewagę fizyczną dotrzymywali kroku bardziej doświadczonym w bojach i dysponującym większymi umiejętnościami technicznymi zawodnikom z Szaflar. Ostateczny wynik wykazał, że przed chłopcami z Białego Dunajca jeszcze długa droga i litry potu wylanego na treningach, aby doścignąć rywali zza miedzy. Mimo przegranej postawa zawodników „jedynki”, którzy zostawili dużo zdrowia na parkiecie, rekompensując braki w wyszkoleniu ambicją i walecznością, zasługuje na pochwałę. Zdaniem sędziów, którzy widzieli już sporo „młodzieżowej piłki ręcznej”, w tym meczu można było zobaczyć „kawałek dobrej piłki ręcznej”.
Wynik turnieju jest o tyle ciekawy, że wygrała go drużyna najmłodsza, dysponująca skromnymi warunkami fizycznymi, posiadająca jednak największe doświadczenie i ogranie. Aż strach pomyśleć, co się będzie działo za dwa lata, gdy chłopcy z Szaflar będą w trzeciej klasie. Mamy nadzieję, że pokonanym również nie zabraknie siły, wytrwałości i chęci do rozwijania swoich umiejętności.
Trzecie miejsce zajęła drużyna z Murzasichla, dysponująca najlepszymi warunkami fizycznymi, które z meczu na mecz starała się coraz lepiej wykorzystywać. Przewaga fizyczna była szczególnie widoczna w meczu z Szaflarami, zespołem złożonym z najmłodszych gimnazjalistów. Czwarta drużyna turnieju - Łopuszna, dotrzymywała kroku, nieustępliwie walcząc do końca. To właśnie z tą drużyną szaflarzanie odnieśli zwycięstwo w najniższych rozmiarach.
- Zakończenie imprezy uświetnił swoją obecnością wójt gminy Biały Dunajec, Andrzej Jacek Nowak. Wręczył puchary zwycięskim zespołom. To dzięki rozumieniu przez władze gminy znaczenia sportu w wychowaniu młodych ludzi, turniej mógł się odbyć. W imieniu wszystkich uczestników, trenerów i rodziców za to zrozumienie dziękujemy – mówi Kazimierz Dygoń. - Młodzi zawodnicy mogli zobaczyć efekty swojej ciężkiej pracy na treningach, a rodzice mogli się cieszyć z sukcesów swoich pociech. Wszyscy zawodnicy i trenerzy otrzymali pamiątkowe koszulki z logo turnieju oraz posiłek, a kochane mamy zawodników Szaflar i Białego Dunajca pysznymi ciastami częstowały wszystkich uczestników imprezy.
Refleksja na temat turnieju Wojciecha Marcinka, przewodniczącego Komisji Gier i Dyscypliny Małopolskiego Związku Piłki Ręcznej, który był sędzią głównym każdego z dotychczas rozegranych turniejów. - Od początku obserwuję turnieje w Białym Dunajcu i z radością stwierdzam ich coraz wyższy poziom. O ile w pierwszych edycjach zdarzało się, że przyjeżdżały drużyny „przystosowane”, niejako na potrzebę chwili, do grania w piłkę ręczną (piłkarze lub koszykarze), to tym razem cała stawka zespołów, to były drużyny, po prostu, szczypiorniackie. Rywalizacja była bardzo zacięta i wyrównana i niech nie zmylą niektóre wysokie wygrane. Nawet zespoły, które zajęły ostatnie miejsca w obu kategoriach były w swej grze „poukładane” i pokazały spore umiejętności, a niektóre spotkania, jak np. mecz między gimnazjami z Białego Dunajca i Szaflar, mogłyby być ozdobą rozgrywek w ramach wojewódzkiej ligi młodzików. Uważam, że zespół z Białego Dunajca ma wszelkie dane ku temu, by - podobnie jak Szaflary - dołączyć do skutecznej rywalizacji z najlepszymi zespołami w województwie. Potem, mam nadzieję, będą następni. A może uda się stworzyć lokalną podhalańską ligę...? Inną budującą sprawą była oprawa i organizacja turnieju. Środowisko szaflarskie znane jest ze swego zaangażowania. Kazimierz Dygoń sukcesami sportowymi i wychowawczymi pociągnął za sobą rodziców, więc to już nie nowość. Pragnę podkreślić rolę gospodarzy, z osobistym zaangażowanie wójta Andrzeja Nowaka i bezpośrednich organizatorów z Bartkiem Dębickim na czele. Nie zabrakło też rodziców zawodników gospodarzy. Gdy widziało się na trybunach dorosłych mieszkańców zarówno Białego Dunajca, jak i tych zza miedzy, było łatwo dojść do wniosku, że prawdziwy sport naprawdę łączy, a nie dzieli. A ta fura ciast (nie do przejedzenia!) upieczona przez mamy dodała całemu spotkaniu dodatkowego, zarówno w przenośni, jak i dosłownie, smaku. Aż strach pomyśleć, co będzie się działo za rok.
Rocznik młodszy:
Biały Dunajec - Szaflary 3:17 (1:11),
Łopuszna - Nowa Biała 6:0 (3:0),
Biały Dunajec - Łopuszna 6:7 (3:6),
Szaflary - Nowa Biała 22:5 (12:3),
Biały Dunajec - Nowa Biała 4:5 (1:1),
Szaflary -Łopuszna 22:3 (11:2).
Kolejność:
1. Szaflary- 6 pkt (bramki: 61-11),
2. Łopuszna – 4 (16-28),
3. Nowa Biała - 2 (10-32),
4. Biały Dunajec - 0 (13-29).
Najwszechstronniejszy zawodnik - Mateusz Bieniek (Szaflary),
najlepszy bramkarz - Kewin Kądziołka (Łopuszna),
król strzelców - Dawid Magiera (Szaflary) – 18 goli.
Szaflary: Andrzej Galica, Dawid Magiera, Mateusz Bieniek, Dawid Leśnicki, Kamil Dziedzina, Kamil Fornal, Adrian Kamiński, Andrzej Mrowca.
Łopuszna: Kewin Kądziołka, Patryk Hornik, Michał Drożdż, Kacper Chorąży, Radek Ciężobka, Mateusz Łęczycki, Maciej Kowalczyk, Artur Blacharczyk, Przemek Chowaniec, Paweł Świrski, Jan Bryniarski.
Nowa Biała: Grzegorz Bednarczyk, Adrian Skwarek, Przemysław Bendik, Piotr Kurnat, Kamil Podgórny, Sebastian Łojek, Piotr Łukasz, Patryk Gatkiewicz, Jakub Gatkiewicz, Dawid Półtorak.
Biały Dunajec: Jan Pawlikowski, Dariusz Pawlikowski, Paweł Dziedzina, Jakub Lasak, Krzysztof Gąsienica Wawrytko, Kamil Gałdyn, Paweł Dębski, Łukasz Sobański, Tomasz Michniak, Jakub Cieślak, Szymon Waliczek.
Rocznik starszy:
Biały Dunajec - Murzasichle 10:6 (3:4),
Szaflary - Łopuszna 12:8 (7:2),
Biały Dunajec - Szaflary 12:22 (7:10),
Murzasichle - Łopuszna 12:10 (7:4),
Biały Dunajec – Łopuszna 15:10 (6:6),
Murzasichle – Szaflary 4:17 (1:10).
Kolejność:
1. Szaflary – 6 pkt. (bramki: 51-24),
2. Biały Dunajec - 4 (37-38),
3. Murzasichle - 2 (22-37),
4. Łopuszna - 0 (28-39).
Najwszechstronniejszy zawodnik - Jakub Maciasz (Łopuszna),
najlepszy bramkarz - Marcin Wójt (Murzasichle),
król strzelców - Wojciech Hajnos (Szaflary) – 24 bramki.
Szaflary: Jan Strama, Michał Gil, Bartłomiej Kalata, Wojciech Hajnos, Kamil Migiel, Szymon Waliczek, Paweł Koza, Szymon Chudoba, Mariusz Mida, Adrian Latocha.
Biały Dunajec: Mateusz Pawlikowski, Grzegorz Pawlikowski, Marek Pawlikowski, Marcin Borkowski, Marcin Sichulski, Mateusz Bryjak, Maciej Bafia, Przemysław Bużek, Dominik Kalata, Jacek Chowaniec, Mariusz Gil, Łukasz Michniak, Mateusz Pańszczyk, Piotr Mrugała.
Murzasichle: Maciej Floryn, Mateusz Łukaszczyk, Wojciech Łukaszczyk, Wiesław Żukowski, Marcin Wójt, Krzysztof Trebunia, Maksymilian Gniotek, Bartłomiej Żegleń, Marcin Łukaszczyk.
Łopuszna: Piotr Brańka, Krzysztof Kosakowski, Bartosz Chowaniec, Jakub Maciasz, Piotr Kamoń, Stanisław Drożdż, Krystian Król, Szymon Chowaniec, Krystian Cyrus, Łukasz Blecharczyk, Jacek Jarząbek.