24.11.2008 | Czytano: 2150

Sezon pełen sukcesów

Mówimy kolarstwo górskie i od razu kojarzy nam się z jedna nazwa - Górskie Orły z Nowego Targu. Tymczasem niezupełnie jest to prawdą. Od 10 lat, niedaleko za miedzą, bardzo prężnie rozwija się UKS Podwilk. Wyśmienicie pracuje z młodzieżą i odnosi sukcesy zarówno na krajowych jak i zagranicznych trasach. Miniony rok był pełen sukcesów dla sportowców i działaczy tego klubu.

W miniony piątek w restauracji Chyżbet odbyło się uroczyste podsumowanie sezonu. Goścmi honorowymi był wójt gminy. Prezse MZKol, prezes Banku Spółdzielczego… Podczas uroczystości zawodnicy otrzymali okolicznościowe statuetki oraz medale z rąk pana Wójta oraz Dyrektor SP Nr 1 w Podwilku Danuty Kowalczyk. Najlepsi zawodnicy otrzymali nagrody okolicznościowe.

Mimo, iż UKS Podwilk nie dysponuje trzema kategoriami wiekowymi – senior, orlik, junior młodszy – to rankingu zajął wysokie piąte miejsce. Uczestniczyli też w 10 z 15 punktowanych imprez. Już ta wyliczana świadczy o wielkiej „mocy” podwilczan. Ten klub od jest jak dobra fabryka, produkująca wyśmienitych kolarzy. Najlepsi odchodzili do możniejszych „stajni”, jak choćby do Łodzi. Pierwsze sukcesy tego klubu były dziełem Dariusza Kwiatkowskiego, który przed dwoma laty pukał do reprezentacyjnych drzwi. Był bliski załapania się na mistrzostwa Europy juniorów. W krajowej czołówce był Krzysztof Litwin i Partycja Piekarczyk.

- Darek zakończył zawodową karierę. Szkoda, bo był to talent czystej wody. Podobnie ma się rzecz z Krzyśkiem i Patrycją. Ta ostatnia obecnie pełni role kierownika w zespole. Mają godnych następców. Nie oglądamy się za plecy i szlifujemy nowe talenty. Co roku pniemy się coraz wyżej w krajowej hierarchii MTB – mówi wiceprezes Wiesław Czerniawski.

Jest zapał, ale brakuje pieniędzy. Zawodnicy startują i trenują na swoim sprzęcie. Kolarstwo to bardzo drogi sport. – Dotacje z gminy Jabłonka wystarczają jedynie na bieżącą działalność. Bez pomocy sponsorów nie moglibyśmy egzystować. Tą drogą składam serdeczne podziękowania FHU Standex z Jabłonki, sieci sklepów sportowych Chlebek Sport, zakładowi stolarskiemu Czerniawski ze Spytkowic, firmie budowlanej Budoret z Podsarnia i firmie Uniwersa. Mamy nadzieję, że również w przyszłym sezonie będziemy mogli liczyć na ich pomoc. Nie ukrywamy, iż od gminy oczekujemy większego wsparcia, a przynajmniej równego traktowania – wyraża nadzieje Wiesław Czarniawski.
Młodzi zawodnicy tego klubu swoimi osiągnięciami zasługują na przychylniejsze spojrzenie władz gminy. W tym niezwykle udanym roku odnieśli wiele sukcesów nie tylko w MTB, ale także na szosie i przełajach. Praktycznie nie było zawodów, z których nie wracaliby z medalami i pucharami. W Pucharze Polski MTB ( popularny „Lang”) na „pudle” znaleźli się Sabina Zamroźniak, Karolina Rychlik, Dominik Czerniawski, a na miejscach punktowanych – bracia Mariusz i Dawid Czerniawscy, Jarek Harkabuz i Bartłomiej Domalik. Ci sami zawodnicy ścigali się w mistrzostwach Polski w Kielcach. Drużyna w składzie Rychlik, M. Czerniawski, Harkabuz i Tomasz Mach zajęła wysokie siódme miejsce wśród 19. startujących zespołów. Rychlik i Zamroźniak w swoich kategoriach wiekowych zajęły drugie miejsca w Pucharze PZKOL. Wymienieni zawodnicy, wspierani weteranami Franciszkiem Grobarczykiem i Stanisławem Kowalcze wysokie miejsca zajmowali w mistrzostwach Małopolski w MTB, przełajach i na szosie. Zdobyli w sumie cztery tytuły mistrzowskie i pięć wicemistrzowskich oraz dwa brązowe medale. Najwięcej zawodników tego klubu startowało jednak w Pucharze Szlaku Solnego, ale nie ma się czemu dziwić, gdyż klub ten był organizatorem edycji w Orawce. Sześciokrotnie wygrywali te zawody, dwa razy zajmowali drugie miejsca, a raz trzecie. Trzy zwycięstwa i tyleż drugich miejsc oraz cztery trzecie – to bilans w klasyfikacji generalnej Pucharu Tranowa. W Pucharze Słowacji Zamroźniak stanęła na najwyższym, podium, w Grabarczyk trzykrotnie stawał na najniższym stopniu podium w zawodach w Austrii i Pucharze Czech.
W tym klubie skupianych jest najwięcej w Polsce południowej utalentowanych młodzieży, która garnie się do uprawianie tego sportu. To nie przesada. To fakty, które potwierdzane są podczas wyścigów. Bakcyl pozostaje już po pierwszym starcie i oby tkwił w nich jak najdłużej. „Kopa” dodają sukcesy. Ile emocji towarzyszy każdym zmaganiom. Nie tylko dzieci, ale także rodzice mają wielką frajdę i radochę, gdy ich pociechy wyśmienicie pedałują. Tego naprawdę nie da się opisać, to trzeba być w środku tej grupy. Trzeba zobaczyć walkę, zaangażowanie, te niesamowite emocje malujące się na twarzach zawodników i ich opiekunów.

Oto jak swoje „perełki” charakteryzuje Wiesław Czerniawski.

Szymon Domalik (dzieci 9 -10 lat) – gdzie się pojawi wszystko wygrywa. Niezwykły talent, który pod wprawnym okiem trenera w następnych sezonach może dostarczyć nam sporo radości.

Monika Rapacz ( 11-12 lat) – utalentowana i pracowita; we wszystkich swoich startach stawała na podium, najwięcej razy na najwyższym.
Adrian Siarka i Jakub Zamroźniak (11-12 lat) – to najlepsi żacy w kraju. Wygrali wszystko co było do wygrania. Czasem zamieniali się miejscami. Ciekaw jestem jak poradzą sobie w młodziku.

Sabina Zamroźniak (młodziczka) – najlepsza zawodniczka klubu. Pracowita, skromna, koleżeńska i zawsze uśmiechnięta. Ten sezon był jednym pasmem sukcesów.

Bartłomiej Domalik ( młodzik) – startuje na szosie, w przełajach i MTB. Zawsze można było liczyć na jego dobry start.
Dominik Czerniawski (młodzik) – odkrycie sezonu. Zaczął się ścigać w 2007 roku, a rok później został trzecim zawodnikiem w Polsce. Utalentowany i pracowity chłopak. Potrzeba mądrej pracy trenerskiej, a będzie z niego wielki kolarz.

Karolina Rychlik ( juniorka młodsza) – mnogość zainteresowań, jakby nie do końca sprzyja rozwojowi kariery sportowej. Jednak trzecie miejsce w „Langu”, mimo iż opuściła jedną edycję, mówi samo za siebie. Podobnie jak drugie miejsce w MP. Jestem przekonany, że po dobrze przepracowanej zimie ujrzymy ją w przyszłym sezonie na „pudle” MP.

Jarosław Harkabuz (junior) – wszechstronny zawodnik. Kapitan drużyny w MP. To dzięki niemu drużyna z 18 miejsca przesunęła się na piąte.

Tomasz Mach (junior) – czarny koń ekipy. Świetne występy w Szlaku Solnym, w Będkowicach. Tylko pech pozbawił go miejsca na podium. W przekroju sezonu 17. w krajowym rankingu.

Dawid Czerniawski ( junior) – od kilu lat zdobywa sporo punktów dla klubu. Końcówkę sezonu miał fantastyczną. Najlepszy zawodnik w jeździe na czas.

Mateusz Czerniawski ( junior)- wszechstronny, który talent popiera pracowitością. Wygrał wiosenne przełaje w Małopolsce. Defekty roweru i kłopoty zdrowotne w środku sezonu nie pozwoliły mu ukończyć wysoko punktowanych zawodów.
Krzysztof Czerniawski (masters I) – zaczął jeździć dla zdrowia i…osiągnął sukcesy.

Wiesław Czerniawski (masters II) – przy okazji serwisowania i kibicowania chwyciłem za rower dla zdrowia. Brak czasu na systematyczny trening odczuwałem podczas zawodów. Dopóki nie będę ostatni, dopóty będą startował.

Stanisław Kowalcze (masters II) – duchowy przywódca klubu. Każdemu doradzi, pomoże naprawić rower, pocieszy, gdy trzeba, zachęci do treningu, a przy tym osiąga dobre sportowe rezultaty.

Franciszek Grobarczyk ( masters II) – senior klubu. Daje przykład młodzieży jak utrzymywać się w dobrej kondycji i odnosić sukcesy. Warto go naśladować.

Szkoleniową piecze nad zawodnikami od czerwca sprawuje Wilhelm Pygrys, wychowawca wielu mistrzów Polski. – Mamy nadzieję, że współpraca z nim w następnych latach rozwijać się będzie równie owocne – wierzy Wiesław Czerniawski. - Od 2 lat pracuje z czwórką naszych przełajowców, bo trzeba nadmienić, że i w tej dyscyplinie sportu stratujemy już od pierwszego weekendu stycznia. Praca trenera za 2-3 lata powinna przynieść pożądane efekty. Myślę, że już następny sezon powinien być jeszcze lepszy. Młodzi okrzepli, nabrali doświadczenia w wielkich turach. Nieoceniona jest praca z najmłodszymi zawodnikami byłej reprezentantki kraju, a obecnie instruktorki Patrycji Piekarczyk

Nie sposób też nie wymienić działaczy, którzy poświęcają swój wolny czas, by klub rósł w siłę. Klub powstał 1998 roku z inicjatywy Jacka Jaworskiego, wybitnego trenera i organizatora zawodów MTB Euroliga Tatry oraz sławnych maratonów Danielki Bike Extreme. Teraz w klubie działają jego następcy. Fotel prezesa zajmuje Czesław Kuczkowicz, a w pracy pomagają mu: Wiesław Czerniawski, Franciszek Grobarczyk, Władysław Harkabuz, Zbigniew Zamroźniak, Stanisław Kowalcze. – Bardzo dużo pomógł nam w pracy Grzegorz Siarka, Krzysztof Czerniawski i Tadeusz Domalik, często służąc swoim transportem i opieka nad najmłodszymi adeptami kolarskiej sztuki – zakończył wiceprezes Wiesław Czerniawski.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama