20.11.2011 | Czytano: 1171

Bezlitości sanoczanie

Oba zespoły w tabeli dzieli przepaść i to było widać na tafli. Mimo, iż sanoczanie nie grali na „pełny gwizdek”, to z dużą łatwości wjeżdżali w tercję Podhala i zdobywali gole. Połowę bramek strzelili wychowankowie Podhala.

Sanoczanie momentami pozwalały rywalowi na rozwinięcie skrzydeł, ale ten nie potrafił tego wykorzystać. W pierwszej tercji tylko raz ( 9 min.) krążek znalazł się za plecami Odrobnego ( strzelał Czuy), ale w siatce nie zatrzepotał. Błąd bramkarza naprawił Biały, który wybił „gumę” z pola bramkowego. Więcej sytuacji „Szarotki” sobie nie wypracowały, oczywiście nie licząc strzałów z daleka, które nie robiły najmniejszego wrażenia na reprezentacyjnym golkiperze sanoczan. Jego koledzy z pola nie mieli litości dla przeciwnika. Wynik spotkania otwarł Mojžiš strzałem spod niebieskiej, gdy jego zespół grał w szóstkę, bowiem sędzia sygnalizował karę na jednego z górali. Uderzył spod niebieskiej i Rajski nie zdołał zatrzymać „gumy”. Potem w roli głównej wystąpili nowotarżanie, w sanockich barwach. Malasiński padając na taflę znalazł lukę, by wpakować krążek do siatki. 4 minuty później Dziubiński, we własnej tercji, wyłuskał krążek obrońcy Podhala i pognał z nim samotnie na bramkę strzeżoną przez Rajskiego. To, co zrobił „Dziubek”, to majstersztyk. Rozłożył Rajskiego na lodzie niczym żabę i obok niego ulokował krążek w siatce. 3 sekundy przed zakończeniem odsłony Vitek obrócił się z krążkiem o 180 stopni, oszukując obrońców i bramkarza.

W drugiej tercji przewaga lidera była jeszcze większa. Grano główne w tercji przyjezdnych. Gospodarze kręcili kręciołki i obstrzeliwali bramkę. To, że zdobyli tylko trzy gole, to zasługa Rajskiego, który wychodził obronną ręką z wielu opresji. W pewnym momencie obronił strzał, dobitkę i leżąc kolejną dobitkę. Nie zdołał zatrzymać Kolusza, Dronię i Malasińskiego. Podhale nie potrafiło zawiązać składnego ataku. Wszystkie rozbijane były w strefie środkowej, a najpóźniej zaraz po wtargnięciu do tercji sanoczan. Odrobny praktycznie był bezrobotny. Najciekawszy moment w tej monotonnej odsłonie nastąpił 12 sekund przed jej końcem, kiedy to doszło do boksersko-zapaśniczego pojedynku pomiędzy Sulką i Vozdecky’m oraz Cecułą a Dronią.

W ostatniej tercji mecz zrobił się brzydki. Dużo fauli, przepychanek, bijatyk. Sędziowie nałożyli 167 minuty kar. To rekord tegorocznej ligi. W 51 min. obejrzeliśmy bokserski pojedynek w stylu NHL, ale nie ma się czemu dziwić, bo trafili na siebie dwaj bitnicy. Czuy zmierzył się z Krzakiem i był to jedyny sukces górali w Sanok Arenie. Podhalanie honorowe trafienie zdobyli 12 sekund przed końcową syreną.

- Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć, choćbyśmy serce zostawili na lodzie – twierdzi trener Podhala, Jacek Szopiński. – Sanoczanie mają większy potencjał zawodniczy i to wykorzystali. Nawet w pierwszej tercji, kiedy graliśmy dobrze taktycznie, wykorzystali nasze prezenty. Brak nam odpowiedzialności i konsekwencji. Posypały się bramki, potem kary i uszło z nas powietrze. Jeśli chodzi o kary, to sanoczanie więcej prowokowali niż my. Nie mogłem powiedzieć zawodnikom, żeby dali się bić.

- Co tu komentować, wynik mówi sam za siebie – powiedział trener sanoczan, Marek Ziętara. – Posiadaliśmy dużą przewagę, stwarzaliśmy sytuacje, ale nie wszystkie wykorzystaliśmy. To, co wydarzyło się w trzeciej tercji, jest wpisane w tą dyscyplinę. To nie są szachy, lecz twarda, męska gra. Jedni byli podrażnieni, że przegrywają, drudzy nie chcieli być dłużni.

Ciarko Sanok – MMKS Podhale Nowy Targ 10:1 (4:0, 3:0, 3:1)
1:0 Mojžiš (Dronia, Vozdecky) 5:50 sygnalizowana kara,
2:0 Malasiński (Dziubiński, Rąpała) 13:43,
3:0 Dziubiński 17:44,
4:0 Vitek (Vozdecky) 19:57,
5:0 Kolusz (Vozdecky, Mojžiš) 24:17,
6:0 Dronia (Vozdecky, Kolusz) 28:09,
7:0 Malasiński (Kotaška, Dziubiński) 32:03 w przewadze,
8:0 Kolusz (Kubat) 40:58,
9:0 Kotaška (Malasiński) 49:07 w przewadze,
10:0 Vozdecky (Vitek) 51:21 w przewadze,
10:1 Ćwikła 59:48 w przewadze.

Sędziowali: Meszyński (Warszawa) – Klich i Wieruszewski (Sosnowiec).
Kary: 94 - 73 min. ( w tym 10 min. za niesportowe zachowanie dla Vozdeckiego, Strzyżowskiego i W. Bryniczki oraz kary meczu dla Krzaka, Strzyżowskiego i Czuya).
Widzów 1500.

Sanok: Odrobny (40:00 Kachniarz) – Mojžiš, Dronia, Vozdecky, Zapała, Kolusz – Rąpała, Kotaška, Gruszka, Dziubiński, Malasiński – Guričan, Kubat, Vitek, Krzak, Strzyżowski – Maciejewski, Skrzypkowski, Radwański, Mermer, Biały. Trener Marek Ziętara.
Podhale: Rajski – Dutka, Sulka, Czuy, Ziętara, Różański – W. Bryniczka, Cecuła, Kmiecik, Neupauer, Ćwikła – K. Kapica, Landowski, Budaj, Bomba, Michalski – Tylka, Szumal. Trener Jacek Szopiński.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama