04.11.2011 | Czytano: 1246

Zapowiedź wietrzenia szatni (+zdjecia)

Przed niespełna trzema tygodniami Podhale ograło tyszan w Pucharze Polski. Kibice liczyli na powtórkę. Nowotarżanie wtedy rzucili się do gardeł wicemistrza kraju. Teraz również, ale zabrakło im konsekwencji przez 60 minut i punkty pojechały do Tychów. Niemniej z postawy na lodzie Podhale nie zasłużyło na tak wysoką porażkę. Górale padli dopiero w końcówce meczu.

- Graliśmy jak zawsze i jak zawsze przegraliśmy – mówi Mariusz Jastrzębski. – Brakuje nam konsekwencji przez 60 minut. Walczymy, gonimy, ale popełniamy sześć błędów i z tego są cztery gole. Rozmawiamy o tym w szatni, ale poprawy nie widać. Tyszanie to rosłe chłopy i od początku trwała twarda walka. Później posypały sie kary, w wykorzystaniu tego elementu przeciwnik był lepszy.

Niezadowolony z postawy swoich podopiecznych był Jacek Szopiński. – Przeżyliśmy kolejne upokorzenie - powiedział. – Przegrać w takim stylu to wstyd. Tylko w pierwszej tercji zagraliśmy dobrze, potem było coraz gorzej. Niektórzy zawodnicy przeszli obok meczu i trzeba będzie się zastanowić, czy nie odsunąć ich od zespołu. W drugiej tercji popełniliśmy błędy w kryciu i pozwalaliśmy się kontrować. Trzecia tercja to dramat w naszym wykonaniu. Grając w przewadze oddaliśmy przeciwnikowi krążek i patrzyliśmy jak zdobywa gola. To jest niedopuszczalne. Konsekwencje muszą być wyciągnięte. 

- Jacek ma rację, w dzisiejszym hokeju nic się nie zwojuje bez serca i zaangażowania – wtóruje Jacek Płachta. – Tym można zniwelować niedostatki w umiejętnościach. Na luzie nie da się wygrywać spotkań. Wyciągnęliśmy wnioski z przegranej pucharowej potyczki. Cieszy mnie wygrana, po dwóch porażkach, w dodatku na trudnym terenie. Podhale gra dobry hokej i z respektem przystępowaliśmy do meczu. Niepewnie zaczęliśmy, ale w odpowiednim momencie włączyliśmy trzeci bieg.

Pierwsza tercja była najlepsza - żywa, szybka, ze zmieniającymi się sytuacjami. Do tego agresywna gra, mnóstwo twardych, męskich starć pod bandami – bandy i kości trzeszczały. Pierwsi cios zadali gospodarze, który wcześniej nie wykorzystał dwóch „setek”, najlepszą zmarnował Ziętara. On się zrehabilitował w 17 minucie. Zmienił lot krążka po strzale z niebieskiej linii Czuya, który niespodziewanie wystąpił na środku pierwszego ataku. Sobecki nie miał nic do powiedzenia. Kilka sekund wcześniej Różański nie dał mu rady. Kanadyjczyk miał na skrzydle strzelca gola, który podmienił Bombę.

Tyszane też mieli swoje okazje. Najbardziej aktywny był Da Costa. On też w 19 minucie ograł Dutką i podał na drugie skrzydło do pędzącego M. Kozłowskiego, a ten trafił w sam winkiel. Uderzenie było tak mocne, że krążek wyszedł z bramki i potrzebna była analiza wideo.

W drugiej tercji głównym aktorem był sędzia Radzik. Musiał się mocno zmęczyć w pierwszych 20 minutach, gdyż nie nadążał za akcjami, reagował na krzyki i nakładał wydumane kary. Podwójną przewagę wykorzystał Pasiut, ale chwilę później, gdy Podhalanie grali w przewadze, Dutka potężną bombą spod niebieskiej doprowadził do wyrównania. Odpowiedź tyszan przyszła po 67 sekundach. Galant jak w masło wjechał w nowotarską obroną, 53 sekundy później DaCosta dobił strzał T. Kozłowskiego. Podhale zbyt łatwo traciło gole. Kontakt „złapali” po kapitalnym zagraniu Sulki do Różańskiego, a ten tylko dla sobie znany sposób znalazł lukę między słupkiem a głowa Sobeckiego. 53 sekundy później gości znowu odskoczyli na dwie bramki. Rozgrywający dobrą partię Galant po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Trzeba przyznać, iż goście wszystkie bramki zdobyli po ładnych dwójkowych akcjach.

W trzeciej tercji gospodarze dążyli do zmiany niekorzystnego rezultatu, ale przyjezdni rozbijali ich ataki i wyprowadzali kontry. Po jednej z nich Przygodzki znalazł się sam na sam, lecz przestrzelił. W 50 min. potężne uderzenie DaCosty trafiło spojenie słupka z poprzeczką. W 52 minucie doszło do boksersko-zapaśniczego pojedynku Różańskiego i Kotlorza, którego koszulka poszła w strzępy. Tyszanie szybko zdobyli gola, po którym uszło z górali powietrze. Pozwolili wbić sobie kolejne bramki, w tym jedna, gdy grali w przewadze.

Hokeistów po ostatniej syrenie czekała niespodzianka. Komisja antydopingowa zrobiła nalot i wytypowała graczy do kontroli. Ze strony gospodarzy wylosowani zostali: Szumal, Sulka i Różański Witecki, Sośnierz i Rączka z tyskiej drużyny.

Podczas meczu dużo mówiło się o wzmocnieniach „Szarotek”. Obrano dwa kierunki transferowe wschodni i zaoceaniczny. Z Kanady miałby przyjechać kolega Czuya, najprawdopodobniej w poniedziałek. To on pilotuje sprawę. Trwają też poszukiwania hokeistów w Rosji. Głównie napastników. 20 – letni Aleksandr Belomoin i o dwa lata starszy Andriej Penner są zainteresowani grą w Nowym Targu. To byli gracze Gazownika Tjumien. Pierwszy w ostatnim sezonie miał epizodyczny występ w MHL, w zespole Olimpia Korowo – Czepeck, wcześniej reprezentował barwy uniwersyteckiej drużyny Jugra, występującej w pierwszej lidze, w dywizji Ural –zachodni Sybir. Penner występował w tej samej dywizji, ale w zespole Zauralie II.

MMKS Podhale Nowy Targ – GKS Tychy 3:8 (1:1, 2:4, 0:3)
1: 0 Ziętara (Czuy, Dutka) 16:29,
1:1 M. Kozłowski (DaCosta) 18:51,
1:2 Pasiut (Jakeš) 22:41 w podwójnej przewadze,
2:2 Dutka (Sulka, Różański) 24:39 w przewadze,
2:3 Galant (Kotlorz) 25:46,
2:4 DaCosta (T. Kozłowski, M. Kozłowski) 26:39,
3:4 Różański (Sulka) 43:34 przewadze,
3:5 Galant (Sośnierz) 35:36,
3:6 DaCosta 53:43,
3:7 Galant (Jakeš) 56:57 w przewadze,
3:8 Witecki (Galant) 57:22 w osłabieniu.

Sędziowali: Radzik – Przyborowski (Krynica), Młynarski (Myślenice).
Kary: 28 – 37min.
Widzów 800.

MMKS Podhale: Rajski – Łabuz, Dutka, Ziętara, Czuy, Różański – Cecuła, W. Bryniczka, Ćwikła, Neupauer, Kmiecik – Landowski, Sulka, Bomba, Jastrzębski, Michalski - K. Kapica, Gacek, Budaj, Tylka, Szumal. Trener Jacek Szopiński.
Tychy: Sobecki – Jakeš, Sokół, Bagiński, Pasiut, Witecki – Csorich, Kotlorz, T. Kozłowski, DaCosta, M. Kozłowski – Majkowski, Ciura Przygodzki, Galant, Sośnierz – Mejka, Wanacki, Banachewicz, Sowa, Bigos. Trener Jacek Płachta.

Tekst Stefan Leśniowski
Zdjęcia Mateusz Leśniowski
 

Komentarze







reklama