16.10.2011 | Czytano: 956

Porażka w karnych

To był ważny mecz dla obydwu zespołów, z gatunku o sześć punktów. Nikt jednak nie zgarnął pełnej puli. Sosnowiczanie w rzutach karnych udowodnili swoją wyższość.



Nowotarżanie rozpoczęli w swoim stylu, tzn. od szybko straconej bramki. To już chyba specjalność górali. Potem muszą gonić wynik. W 95 sekundzie nowotarżanie na prawym skrzydle zrobili Hornemu wolną autostradę, a stary wygra nie zwykł marnować takich okazji. Wyjechał przed bramkę Rajskiego i znalazł lukę między bramkarzem i słupkiem. Gospodarze próbowali pójść za ciosem, ale Rajski ze spokojem zlikwidował akcje Ślusarczyka, strzał Kuca i dobitkę Bernata. W 10 minucie Dołęga z bliska nie trafił do pustej bramki. Niewykorzystane sytuacje się zemściły. Kontra górali, szybka wymiana krążka, wycofanie go na niebieską linię do Dutki, który zerwał „pajęczynę” z bramki Dzwonka. Gol, stadiony świata. W pierwszej tercji wynik mógł zmienić Zdenek (13), dwukrotnie niepokojąc Rajskiego oraz Ślusarczyk (17 min.), który zmarnował „setkę”. W 18 min. Cecuła nie dobił strzału Ćwikły, mając odsłoniętą bramkę.


Druga odsłona to wymiana ciosów. Akcje zmieniały się jak w kalejdoskopie, okazje golowe były z obu stron. Kapitalny, kolejny mecz w wykonaniu Rajskiego. Dwoił się i troił między słupkami bramki Podhala. Podsiadło (31 min.) nie potrafił go z metra pokonać, wcześniej za głowę złapał się Szewczyk (28 min.). Najbardziej jednak rozczarowany był Zdenek (35 i 37 min.), po których gromkie brawa otrzymał golkiper „Szarotek”. Popisał się dwoma kapitalnymi interwencjami. Jego vis a vis Dzwonek również nie narzekał na brak pracy. W 23 min. Neupauer, po błędzie Działo, stanął z nim oko w oko. Chwilę później Jastrzębski i Czuy nie potrafili go pokonać. Wreszcie w 34 min. nowotarżanom wydawało się, że krążek przekroczył linię bramkową po strzale Ćwikły. Analiza wideo tego nie potwierdziła. 2 minuty później ostatniej instancji gospodarzy w sukurs przyszedł słupek po strzale Różańskiego. Gola do szatni mógł zdobyć Czuy, ale w sytuacji sam na sam posłał krążek nad poprzeczką.


Gospodarze trzecią tercję rozpoczęli z większym animuszem. Dwukrotnie Zachariasza (41 min.) z metra zastopował Rajski. Potem Czuy (45 min.) i Budaj (47 min.) próbowali pokonać Dzwonka, ale również bezskutecznie. O ogromnym szczęściu mogą mówić gospodarze w 54 min., po strzałach Jastrzębskiego i Ziętary w zamieszaniu podbramkowym.
W rzutach karnych tylko Voznik w pierwszej serii trafił do siatki i ten gol rozstrzygnął o końcowym rezultacie. W Podhalu karne niewykorzystani - Różański, Kmiecik i Czuy.


Zagłębie Sosnowiec – MMKS Podhale Nowy Targ 2:1 (1:1, 0:0, 0:0; 0:0) karne 1:0
1:0 Horny (Cychowski) 1:35, 1:1 Dutka (Różański, Czuy) 11:40, 2:1 Voznik (karny).
Sędziowali: Meszyński (Warszawa) - Hyliński (Oświęcim) i Bernacki (Sosnowiec).
Kary: 6 - 12 min.
Widzów 500.
Zagłębie: Dzwonek – Kuc, Duszak, Bernat, Voznik, Dołęga – Działo, Cychowski, Horny, Zdenek, Szewczyk– Banaszczak, Kostromitin, Ślusarczyk, Zachariasz, Ł. Podsiadło – Jaskólski, Kurz, Golec, Twardy, Kisiel. Trenerzy: Mariusz Kieca, Krzysztof Podsiadło.
MMKS Podhale: Rajski – Dutka, Łabuz, Czuy, Bomba, Różański – W. Bryniczka, Cecuła, Ćwikła, Neupauer, Kmiecik – Landowski, Sulka, Szumal, Jastrzębski, Ziętara –K. Kapica, Puławski, Budaj. Trener Jacek Szopiński.


Stefan Leśniowski

 

Komentarze







reklama