Jubileuszowa edycja dla Supry (+zdjęcia)

W uroczystej atmosferze, z udziałem burmistrza Marka Fryźlewicza, nagrodzono najlepsze zespoły pucharami, a zawodników statuetkami i...czekami.

Na starcie stanęły 24 zespoły, które rywalizowały w trzech ligach ze spadkami i awansami. Przewinęło się aż 428 piłkarzy. Tytuł mistrzowski, po raz drugi w historii rozgrywek, wywalczyła Supra. Była bardzo łakoma, gdyż zgarnęła również dwie indywidualne nagrody, dla najlepszego strzelca i bramkarza. „Oczko” ustrzelił Robert Możdżeń, na co dzień grający trener Orkana Raba Wyżna. Zaś miano najlepszego golkipera przypadło Gabrielowi Samolejowi. Trzykrotny hokejowy olimpijczyk nie tylko świetnie radził sobie z czarnym kauczukowym krążkiem podczas zawodowej kariery, ale także udanie łapał futbolówkę w dużej bramce.

- Piłka nożna to druga moja miłość – mówi. – Jak złapałem bakcyla? Otóż nieżyjący brat grał w piłkę w trzeciej lidze w Podhalu i on zaraził mnie tą dyscyplina sportu. Od 13 sezonów gram w tej lidze. Mimo skończonych 50 lat rywalizacja nadal sprawia mi ogromną radość. W towarzystwie chłopaków, ode mnie młodszych nawet o 25 lat, czuję się pełen energii, jak nowo narodzony. Okazuje się, że wiek nie do końca ma znaczenie. Liczą się chęci i umiejętności sportowe.

Drugie miejsce i puchar fair play przypadły Gaździe. Drużyna popularnego „Śliwy” (czyli Pawła Batkiewicza), mimo problemów w kilku meczach ze składem i dwóch wypadkach przy pracy, jak co roku znalazła się w grupie zespołów dzielący między sobą medale. To jedna z najbardziej utytułowanych drużyn w lidze. Boje z Paką Janą obrosły już legendą, a opowiadania o nich są smakowitym kąskiem podczas towarzyskich spotkań. Team Jana Leśnickiego, który wielokrotnie sięgał po mistrzostwo, tym razem znalazł się poza pudłem. Został wyprzedzony przez Asów, którzy rzutem na taśmę zapewnili sobie brązowe medale. Przywódcą drużyny był były hokeista Podhala, Michał Zgierski.

Jan Leśnicki ma jednak powody do radości, gdyż „na salony” wprowadził drugi zespół. Paka Jana Oldboys okazała się najlepsza w drugoligowych zmaganiach i zastąpi w przyszłym roku spadającą Hreśkę. Wicemistrz drugiej ligi - Electro - toczył bój z Kunką w barażu o prawo gry w pierwszej lidze. Tym razem jeszcze się nie udało, ale... Może za rok.

Królem strzelców został Michał Hornik (Paka Old Boys) z 21 bramkami na koncie. Najlepszym golkiperem wybrano Marcina Plewę (Paka Old Boys), zaś puchar fair play przypadł Verde.

- Sporo spotkań w pierwszej lidze stało na bardzo wysokim poziomie – twierdzi prezes Ogniska TKKF Gorce, organizator ligi, Grzegorz Wrona. – To dlatego, że występowali w niej piłkarze zrzeszeni, ograni w różnych ligach. Mimo, iż to amatorska liga, to trzeba podziwiać u zawodników ogromne zaangażowanie, wolę walki i sportową złość. Po przegranych pojedynkach jeszcze długo dyskutowano i spierano się przy złocistym napoju. W drugiej lidze poziom był zróżnicowany, aczkolwiek było kilka zespołów, które gwarantowały wysoki poziom i mnóstwo emocji. Typowo amatorska była trzecia liga. Duży wkład w tegoroczne zmagania wniosło miasto, które ufundowało puchary i nagrody rzeczowe dla najlepszych zawodników oraz udostępniło boiska. Za pomoc dziękuję też pracownikom Zakładu Zieleni i Rekreacji.

W trzeciej lidze pierwsze miejsce zajął zespół Ememkaes, wyprzedzając Bez Sponsora i Mix 40. Najlepszym strzelcem został Michał Żółtek ze zwycięskiego teamu, który 26 razy pokonywał bramkarzy przeciwników. Najlepszym golkiperem wybrano Szymona Górza (Bez Sponsora), a puchar fair play dostał się w ręce Novum.

Stefan Leśniowski