09.10.2011 | Czytano: 1170

V liga: Szlagier dla Zakopanego

W szlagierowym spotkaniu V ligi zasłużone i zdecydowane zwycięstwo odniosła drużyna gospodarzy. Mecz od pierwszej do ostatniej minuty stał na dobrym poziomie, gdyż obie drużyny starały się organizować grę ofensywną w sposób kombinacyjny.

Pierwsze minuty spotkania należały do gości, którzy wysokim i agresywnym pressingiem zaskoczyli zakopiańczyków. Owocem takiej gry była bramka dla Popradu w 7 minucie spotkani. Duda odebrał piłkę na połowie przeciwnika, minął dwóch graczy i oddał strzał w długi róg. Jego uderzenie obronił, Paszuda ale wobec dobitki Łękawskiego był bezradny. Gospodarze rzucili się do odrabiania straty i minutę po straconej bramce mogli wyrównać. Akcję Wesołowskiego zamykał Majewski, ale jego uderzenie z 14 metrów wylądowało na poprzeczce. W 12 minucie dobrym wykopem bramkarskim popisał się Paszuda, jego podanie przebił głową Kłosowski, co pozwoliło Wesołowskiemu wyprzedzić wysoko ustawioną linię obrony gości i pokonać Bulandę. Zawodnicy Zakopanego poszli za ciosem i dwie minuty później po zagraniu z rzutu rożnego Wesołowski strzałem z głowy dał prowadzenie gospodarzom. Od tego momentu zakopiańczycy do końca spotkania osiągnęli przewagę w środku pola, czego efektem były kombinacyjne akcje, w których jednakże często brakowało wykończenia. W 33 minucie po trójkowej akcji Kłosowskiego, Leniewicza i Majewskiego Bulanda odważną interwencją zapobiegł utracie gola. Chwile później Murzynowi brakło paru centymetrów by dosięgnąć piłki dośrodkowanej przez Wesołowskiego. W II połowie obraz gry nie uległ zmianie, jedynie w pierwszym kwadransie gra toczyła się głównie w środku pola. W 60 minucie zakopiańczycy przeprowadzili atak, który był okrasą całego spotkania. Akcję składającą się z kilkunastu podań z pierwszej piłki oskrzydlił Leniewicz i wyprowadził na czystą pozycje Kłosowskiego, który minął bramkarza i ustalił wynik spotkania. Personalne zmiany taktyczne, jakie przeprowadził trener Popradu Śmietana nie zmieniły obrazu gry, gdyż zakopiańczycy umiejętnie regulowali tempo i utrzymywali się przy piłce. Bliski uzyskania hat tricka w tym meczu był Wesołowski, ale w samej końcówce dwukrotnie przegrał pojedynek z Bulandą. Zakopiańczycy tym spotkaniu potwierdzili, że są faworytem w wyścigu do IV ligi.

KS Zakopane – Poprad Rytro 3-1 (2-1)
0-1 Łękawski 7,
1-1 Wesołowski 12,
2-1 Wesołowski 14,
3-1 Kłosowski 60.

Sędziował Kożuch z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Pawlik, Poczkajski, Bugara, Zontek.
Czerwona kartka: Poczkajski 90 za drugą żółtą.

Zakopane: Paszuda - Stanek, Murzyn, Piekarczyk, Krzystyniak, Drabik (74 Wicher), Frasunek, Leniewicz, Stępień (7 Majewski, 90 Babicz), Kłosowski (75 Bukowski), Wesołowski.
Poprad: Bulanda – Sromek, Bugara, Wajnbrener (67 Janikowski), Dziedzina, Cięciwa, Pawlik (69 M. Wjanbrener), Filip, Łękawski (61 Zontek), Duda (65 Rosiek), Poczkajski.


Mimo, że był to mecz drugiej z trzecią drużyną w tabeli obserwowała go garstka widzów. Kibiców z wizytą na stadion odstraszyło chyba przenikliwe zimno, jakie panowało na Podhalu. Przez całą pierwszą połowę spotkania inicjatywę posiadali piłkarze Porońca, ale wszystko, co najlepsze w tej części gry zdarzyło się w pierwszych 20 minutach. Wtedy to gospodarze a de facto Ryszard Czerwiec mieli kilka sytuacji golowych. Oczywiście najlepszą na zakończenie tego dobrego w wykonaniu gospodarzy okresu gry. W 20 minucie po zagraniu Chrobaka tuż przed linią końcową do piłki doszedł Marcin Grela i został zahaczony przez bramkarza Łososia. Sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł bądź, co bądź 28 krotny reprezentant Polski Ryszard Czerwiec i nie trafił w bramkę. Wcześniej Czerwiec miał szanse z rzutów wolnych. Po pierwszym wykonywanym z okolic linii pola karnego trafił w stojącego w murze kolegę z drużyny. Drugi wykonywany z dalszej odległości był mocno niecelny. W dwu innych sytuacjach, gdy gospodarze przeprowadzili składne i dynamiczne akcje R. Czerwiec strzelał z dystansu. Za pierwszym razem trafił piłką w poprzeczkę za drugim posłał futbolówkę minimalnie obok słupka. Jeszcze lepszą sytuację strzelecką miał Połomski, ale też chybił mierząc w okienko bramki Łososia. Goście nie nastawiali się na konstruowanie akcji tylko albo strzelali z każdej nadarzającej się pozycji albo kopali piłkę do przodu do rosłych napastników. Po jednym takim kopnięciu piłki w kierunku bramki przez Nowaka futbolówka niespodziewanie odbiła się od poprzeczki, ale szczęśliwie dla gospodarzy nikt nie był w pobliżu, aby wpakować ją do siatki. W drugiej połowie nadal przeważali gospodarze może tylko poza kilkoma pierwszymi minutami. Jej początek był pojedynkiem na rzuty wolne wykonywane na ogół bardzo kiepsko. Tylko raz po strzale Potoczaka bramkarz Łososia musiał wykazać się kunsztem. Gospodarze grając z olbrzymią determinacją dążyli do rozstrzygnięcia wyniku na swoja korzyść. W 88 minucie Chrobak przedarł się przez obronę gości i nawet przedrylował bramkarza i chyba był przez niego faulowany. Sędzia tym razem nie zareagował. W ostatniej minucie spotkania na indywidualną akcję zdecydował się wprowadzony Ustupski i w sytuacji sam ma na sam pokonał Grzegorka. Tym golem gospodarze nie dali już szans gościom na ripostę, bo arbiter zakończył spotkanie.

Poroniec Poronin – Łosoś Łososina Dolna 1-0 (0-0)
1-0 Ustupski 90.

Sędziował: Krzysztof Ziaja z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Stasik – M. Krok.
Widzów 50.

Poroniec: Juszczyk – Cudzich, D. Grela, Czerwiec, Potoczak, M. Stasik, B. Nuciak, Szczypciak, Chrobak, Połomski, M. Grela (70 Ustupski).
Łosoś: Grzegorek – Pajda, Bomba, Jaśkiewicz, Ł. Krok, Migacz, Wójcik, Bodziony (50 Augustyn), Wrona, M. Krok, Nowak.


Piłkarze z Szaflar nie zwykli tracić punktów na swoim boisku i tym razem też ich nie stracili. Mecz początkowo był bardzo ospały. Do 25 minuty nie było ciekawych akcji z oby stron a nieliczne strzały mijały obie bramki. W 29 minucie gospodarze po fauli na F. Kamińskim egzekwowali rzut wolny. Poszkodowany zagrał piłkę w pole karne wprost na głowę Pawełczaka a ten z bliska wpakował futbolówkę w bliższy róg bramki. Prawie natychmiast gospodarze mieli szansę na podwyższenie wyniku, bowiem za faul na szarżującym w polu karnym Słaboniu sędzia podyktował „jedenastkę”. Ten swoisty pojedynek strzelca Mateusza Gała z bramkarzem zakończył się zwycięsko dla golkipera z Uścia Gorlickiego. Zabawski intuicyjnie odbił futbolówkę kolanem. Stare porzekadło o niewykorzystanych okazjach, które lubią się zemścić miało zastosowanie minutę później. K. Dudka strzelał z dystansu, ale Gawron odbił piłkę tyle, że ponownie trafiła ona do strzelca, który przy poprawce już się nie pomylił. W 37 minucie Gał nieco zrehabilitował się za niewykorzystanie rzutu karnego i precyzyjnie dograł piłkę do Pawełczaka. Kolejna główka napastnika Szaflar zakończyła się zdobyciem gola. Tym razem piłka wpadła w dalszy róg bramki. Chwilę po wznowieniu gry w drugiej połowie Łukasz Magulski źle uderzył piłkę, która spadła pod nogi Klockowi a ten celnie trefił z okolic linii pola karnego w róg bramki. Niezbyt długo cieszyli się goście z remisu, bowiem w 57 Słaboń po podaniu Pawełczaka przyjął piłkę w polu karnym i spokojnie skierował ją do krótkiego rogu bramki. Od tego momentu gości zaczęli grać i niestety zachowywać się coraz bardziej agresywnie. Nic w ten sposób nie wskórali, bo po czerwonej kartce dla T. Matuszyka gospodarze kontrolowali już przebieg spotkania i dowieźli cenne zwycięstwo.

LKS Szaflary – Uście Gorlickie 3-2 (2-1)
1-0 Pawełczak 29,
1-1 K. Dudka 32,
2-1 Pawełczak 37,
2-2 Klocek 48,
3-2 Słaboń 57.

Sędziował: Marcin Tesarski z Nowego Targu.
Żółte kartki: Sławniak, A. Dudka, T. Matuszyk.
Czerwona kartka T. Matuszyk 70 za drugą żółtą.
Widzów 200.

Szaflary: Gawron – Hajnos, Magulski, Strama, Moduła (46 P. Kamiński), Szulc, Gał, Jarząbek, Pawełczak (87 Czechowicz), F. Kamiński, Słaboń (85 Naglak).
Uście: Zabawski – Sławniak, J. Matuszyk, Gruszczyński, Jarek, T. Matuszyk, A. Dudka, K. Dudka, Radzik 60 Turek), Klocek, Jamro.


Piłkarze Jordana po kompromitującej porażce przed tygodniem w Uściu Gorlickim tylko w niewielkim stopniu zrehabilitowali się przed swoimi fanami. Wygrali w najskromniejszych z możliwych rozmiarów. Początek meczu należał do gospodarzy, którzy mieli kilka szans na otwarcie wyniku. Chyba najlepszą już w 3 minucie, Mastela, który otrzymał dokładne prostopadłe podanie od Gromczaka. Mastela znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale przegrał z nim pojedynek. W 5 minucie zza pola karnego z woleja po podaniu F. Tyrpy strzelał Gromaczak. Piłka nieznacznie przeszła nad bramką. W 8 minucie po zagraniu piki z rogu przez Hodanę głową uderzał piłkę M. Ferek i też nie trafił w światło bramki. Po tym udanym aczkolwiek nieskutecznym początku dla gospodarzy gra się wyrównała i goście coraz śmielej zaczęli kontrować. Właśnie w 25 minucie po takiej kontrze „szczupakiem” do piłki rzucił się Dziedzic i trafił futbolówką w słupek. Ten sam zawodnik znowu miał szansę, gdy piłkę przy bocznej linii stracił Czubin. Kontra była dobra, ale precyzja napastnika Sokoła już znacznie gorsza. Na początku drugiej części meczu gra toczyła się między jednym a drugim polem karnym. W 68 minucie gospodarze przedarli się jednak w pole karne gości i wprowadzony Szymon Wróbel próbował zagrać piłkę z narożnika pola bramkowego do środka do partnerów. Piłka odbiła się od nogi Gałuszki i wpadła do siatki. Gospodarze objęli prowadzenie, ale nie zamierzali na tym poprzestać. W 75 minucie Mastela strzelając z daleka trafił piłką w spojenie, piłka spadła na linię i wyszła w pole. W 77 minucie potężna „bomba” Karkuli zamiast do siatki trafiła w obrońcę, który odczuł skutki tego uderzenia. Jeszcze w końcówce spotkania Mastela zamiast lobować wysuniętego bramkarze uderzył z całej siły i przeniósł piłkę nad poprzeczką. W sumie zasłużone zwycięstwo gospodarzy i ich pewna rehabilitacja.

Jordan Jordanów – Sokół Stary Sącz 1-0 (0-0)
1-0 samobójcza 68 Gałuszka.

Sędziował: Andrzej Potoniec z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Czubin, Gromczak – Górowski, Skrężyna.
Widzów 100.

Jordan: Sitarz – Hodana, F. Tyrpa, Kołodziejczyk, M. Ferek, Kurdas, K. Pietrzak (55 Karkula), Mastela, G. Tyrpa (75 G. Ferek), Gromczak (90 Jeziorski), Czubin (55 Wróbel).
Sokół: Ciągło – Tymczyszyn, Gałuszka, Skrężyna, Stolarski, Szczepaniak (80 Żabecki), Kołodziej, Ł. Sobonkiewicz, J. Sobonkiewicz, Dziedzic, Górawski (63 Obrzut).

Ryb

Komentarze







Tabela - Klasa B gr. 1

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Skałka Rogoźnik/Stare Bystre 6 10
2. Unia Naprawa 5 13
3. KS Luboń Skomielna Biała 6 12
4. Szarotka Rokiciny Podhalańskie 5 10
5. Skawianin Skawa 6 8
6. KS Lawina Spytkowice 6 8
7. Delta Pieniążkowice 6 7
8. Janosik Sieniawa 5 4
9. Podgórki Krauszów 6 3
10. Krokus Pyzówka 5 0
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama