25.09.2011 | Czytano: 1015

V liga: Zakopane z kompletem

Dwa zwycięstwa, remis i walkower tak zaprezentowały się podhalańskie drużyny w nowosądeckiej V lidze. Nadal niepokonana jest drużyna z Zakopanego.

Poroniec Poronin – Uście Gorlickie mecz się nie odbył drużyna gości nie dojechała.
Kiedy do momentu rozpoczęcia meczu na stadionie w Poroninie nie było drużyny gości wiceprezes Porońca Wojciech Skóbel skontaktował się telefonicznie przewodniczącym Wydziału Gier OZPN Nowy Sącz Antonim Ogórkiem informując go o zaistniałej sytuacji. Pan Antoni Ogórek za chwilę oddzwonił informując gospodarzy, że skontaktował się także telefonicznie z działaczami Uścia Gorlickiego, którzy poinformowali go, że do Poronina na mecz nie przyjadą. W tej sytuacji sędzia zawodów Marek Ogórek po odczekaniu regulaminowego czasu zakończył mecz. Wydaje się, że WG OZPN Nowy Sącz nie będzie miał wątpliwości w zweryfikowaniu wyniku tego nierozegranego meczu.


KS Zakopane – Sokół Stary Sącz 1-0 (1-0)
1-0 Kłosowski 16.

Sędziował: Damian Opaliński z Gorlic.
Żółta kartka: Ł. Sobonkiewicz.
Widzów 150.

Zakopane: D. Paszuda – Stanek, Murzyn, Piekarczyk, Krzystyniak, Majewski (69 Stępień), Leniewicz, Frasunek, Król (89 Wicher), Kłosowski (87 Długosz), Wesołowski (90 Wszołek).
Sokół: Ciągło – Koziełski (67 Obrzut), Skrężyna, Zwoliński (77 Żabecki), Stolarski, Mirek, Kołodziej, Dziedzic, Szczepaniak (60 Gruszecki), Ł. Sobonkiewicz, Górowski.

Miało być lekko łatwo i przyjemnie dla gospodarzy, bowiem do Zakopanego przyjechała ostatnia drużyna w tabeli. I owszem gospodarze zainkasowali kolejny komplet punktów, ale zostały one wywalczone w trudnym dla nich spotkaniu. Na boisku i na ławce zakopiańczyków było nerwowo, bowiem miejscowi marnowali jedną okazję po drugiej. Dobrze, że Kłosowskiemu w 16 minucie wyszedł strzał, który byłby ozdobą stadionów świata. Właśnie w 16 minucie gospodarze mieli rzut wolny z około 30 metrów od bramki. Do piłki podszedł Kłosowski uderzył potężnie a futbolówka ocierając się o składanie słupka z poprzeczką wpadła do siatki. Lider rozpoczął spotkanie z wielkim animuszem i od pierwszego gwizdka sędziego rozpoczął kanonadę na bramkę Sokoła. Strzał Frasunka został w ostatnim momencie zablokowany natomiast uderzenie Króla minimalnie minęło bramkę. Po 10 minutach sporej przewagi z przodu wkradło się rozluźnienie w szeregach defensywy zakopiańczyków i omal nie skończyło się to utartą bramki. Strzał pomocnika Sokoła Mariusza Mirka trafił w poprzeczkę. Bo zdobyciu gola ze stałego fragmentu gry nadal nacierali gospodarze. Po kolejnym rzucie wolnym i zagraniu Leniewicza w pole karne w świetnej sytuacji był Wesołowski, ale spudłował z odległości zaledwie 5 metrów od bramki. Był to początek fatalnej serii napastnika gospodarzy, który w poprzednim sezonie regularnie trafiał do siatki rywali. W 27 minucie efektowną dwójkową akcję przeprowadzili Majewski z Wesołowski, którą ten drugi zmarnował zwlekając ze strzałem. Chwile później Murzyn będąc bardzo blisko bramki rywali nie sięgnął piłki podanej mu przez Kłosowskiego. W końcówce pierwszej połowy spotkania Wesołowski kontynuował swój nieudany występ marnując dwie sytuacje sam na sam. Początek drugiej odsłony spotkania był kontynuacją końcówki pierwszych 45 minut, bowiem zakopiańczycy przy nieustającej przewadze notorycznie nie wykorzystywali świetnych okazji bramkowych. Ina sprawa, że gościom w niektóry momentach dopisywało nieprawdopodobne szczęście. Widząc nieporadność zakopiańczyków piłkarze Sokoła od czasu do czasu decydowali się na kontry, których jednak nie potrafili sfinalizować. Ostatecznie wynik się nie zmienił i lider zanotował najskromniejsze z możliwych zwycięstwo. Radość wśród zakopiańskich piłkarzy po meczu był olbrzymia, ale tak naprawdę mogli się oni cieszyć tylko z punktów, bo o sposobie ich wywalczenia powinni zapomnieć natychmiast.


LKS Szaflary – AKS Ujanowice 0-0
Sędziował: Jacek Alibożek z Gorlic.
Żółta kartka: Hajnos.
Widzów 150.

Szaflary: Gawron – Magulski (82 Czechowicz), Hajnos, Strama, P. Kamiński (50 Czajkowski), Gał, Szulc (30 Modła), Jarząbek, Pawełczak (80 Naglak), F. Kamiński, Słaboń.
Ujanowice: Gwiżdż – Kmiecik, Pasionek, Oleksy (80 Zelek), L. Gołąb, Janisz, A. Gołąb, Jarosiński, Cebula, Nowak, Skirło.

Gospodarze, który na swoim boisku nie zwykli tracić punktów musieli zadowolić się jednym oczkiem i był to szczęśliwy remis dla szaflarzan. Pierwsza połowa meczu nie zapowiadała tak trudnego dla gospodarzy spotkania. W 5 minucie do crossowego podania Floriana Kamińskiego doszedł Pawełczak i widząc wychodzącego bramkarza posłał w kierunku bramki loba. Próba przelobowania Gwiżda nawet się powiodła, ale w ostatnim momencie z linii bramkowej piłkę wybił Kmiecik. To była najlepsza sytuacja golowa, jaką w tym meczu mieli gospodarze. W 10 minucie akcję prawym skrzydłem przeprowadzili goście i w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Nowak. Strzelił mocno i celnie, ale kapitalną „robinsonadą” popisał się Gawron wybijając piłkę na rzut różny. W 25 minucie po dośrodkowaniu w pole karne Ujanowic doszło do nieporozumienia brakarza z obrońcami. Bramka była otwarta, ale starający się wślizgiem wepchnąć piłkę do siatki Jarząbek nie trafił w jej światło. Do końca pierwszej odsłony meczu więcej klarownych sytuacji bramkowych nie było. Druga połowa spotkania zdecydowanie należała do gości, ale i oni zmarnowali nieprawdopodobnie łatwe sytuacje do zdobycia goli. Najpierw Skirło a nadepnie Nowak mając przed sobą pustą już bramkę nie umieścili w niej piłki. I mogło się to na nich srodze zemścić, bowiem Pawełczak po ograniu obrońcy trafił do siatki, tyle, że z boku bramki. W ostatnich 10 minutach gospodarzom przyszło grać w dziesiątkę. Po wykorzystaniu wszystkich regulaminowych zmian kontuzji doznał Czajkowski, ale i w tej sytuacji Szaflary obroniły bezbramkowy remis.


Jordan Jordanów – Zuber Krynica Zdrój 2-0 (0-0)
1-0 Karkula 76,
2-0 Sochacki 90.

Sędziował: Krzysztof Ziaja z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Kołodziejczyk, Kurdas, Czubin – Chłód, Oleksy, Myśliwiec.
Czerwona kartka Ortyl 86 za obronę piłki rekami przed polem karnym.
Widzów 150.

Jordan: Sitarz – Hodana, Kołodziejczyk, Romaniak, K. Pietrzak (18 G. Tyrpa), Kurdas, Wróbel, Czubin, Karkula (86 F. Tyrpa), Mastela (78 Lipka), Gromczak (63 Sochacki).
Zuber: Ortyl – Paluch, Olbrycht, Wolak, Myśliwiec, Kowacz, Mikulski (70 Hebda), Śliwiński, Chłód, Urbański, Oleksy.

Po niespodziewanej porażce przed tygodniem w Ujanowicach piłkarze Jordana wzięli odwet na innym beniaminku z miasta zdrojowego i pokonali Zuber 2-0. Był to najniższy wymiar kary, jaka dotknęła drużynę gości w tym meczu, inna sprawa, że jordanowianie razili w tym spotkaniu skutecznością. Już w 1 minucie na bramkę gości strzelał Karkula, ale nie trafił czysto w piłkę, która dotarła do Kurdasa a ten z kolei z 5 metrów nie trafił w światło bramki. W 5 minucie Gromczak zagrał do K. Pietrzaka, piłka uderzona z woleja przez tego drugiego z około 11 metrów poszybowało nad bramką. W 18 minucie Czubin w sytuacji sam na sam próbował pokonać bramkarza strzałem w krótki róg, ale Ortyl nie dał się zaskoczyć. W dalszej części gry dwójkową akcję przeprowadzili Gromczak z Mastelą. I nawet ograli ostatniego defensora, jednak zamiast podciągnąć piłkę bliżej bramki Gromczak zdecydował się na strzał z 16 metrów i przestrzelił. Goście na ogół stosowali proste środki w tym meczu. Z obrony posyłali długie podania do napastników, najczęściej do Janusza Chłoda. I właśnie w 41 minucie Chłód przy próbie strzału z 8 metrów pośliznął się. Chwilę później ten sam zawodnik wykonywał rzut wolny i posłał piłkę nad poprzeczką. Zaraz po zmianie stron w sytuacji sam na sam znalazł się Karkula i próbował lobem umieścić piłkę w bramce, jednak Ortyl końcami palców wybił futbolówkę na róg. W 58 minucie Mastela zagrał do Romaniaka, który bez namysłu strzelił na bramkę, jednak i tym razem piłka poszybowała nad poprzeczką. W 62 i 64 minucie dobrych okazji do otwarcia wyniku nie wykorzystali Mastela i Karkula. Wreszcie w 76 minucie Sochacki z lewego skrzydła przerzucił piłkę na prawą stronę do Karkuli, który precyzyjnym strzałem bez przyjęcia umieścił piłkę w długim rogu bramki. Właściwie na zakończenie już spotkania Czubin dograł piłkę do Sochackiego, który strzałem z główki trafił do siatki ustalając tym samym rezultat meczu.

Ryb

Komentarze







Tabela - V liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Tarnovia Tarnów 8 19
2. Dunajec Zakliczyn 8 19
3. KS Biecz 8 17
4. Sokół Słopnice 8 16
5. Okocimski KS Brzesko 8 16
6. Dunajec Nowy Sącz 7 13
7. Sandecja II Nowy Sącz 8 13
8. Metal Tarnów 8 12
9. Kolejarz Stróże 8 11
10. Orzeł Dębno 8 11
11. Zalesianka Zalesie 8 10
12. GKS Drwinia 8 6
13. GLKS Gromnik 8 5
14. Orkan Szczyrzyc 8 5
15. Unia II Tarnów 7 4
16. LKS Szaflary 8 3
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama