Górale nie przestraszyli się wicelidera i zaatakowali na początku spotkania. W 6 minucie po prostopadłym zagraniu Tepera do piłki w polu karnym doszedł Janasik jednak jego strzał przeszedł obok bramki. Później dwukrotnie w dobrych sytuacjach znalazł się Kuchta. Za pierwszym razem pogubił się w dryblingu za drugim razem zbyt anemicznie zagrał do Remiasza i ten nie zdołał dojść do piłki. W 28 minucie goście egzekwowali rzut różny. Do zagranej piłki najwyżej wyskoczył Niewola uderzył futbolówkę głową, która skozłowała przed niskim Krzysztofem Janasikiem i ponad jego rękami wpadła do siatki. W 32 minucie białczański junior Kamil Nowobilski przedrylował dwu pomocników i obrońcę Tuchovii, po czym podał na środek pola karnego do Pawła Janasika. Strzał rozgrywającego Watry był jednak zbyt słaby, aby Mleczko miał problemy z jego obroną. Pierwsza połowa spotkania właściwie dobiegała już do końca, gdy do dalekiego podania wystartował Stachoń i bramkarz Watry. Rozpędzony napastnik Tuchovii wprost staranował bramkarza Watry i z metra wpakował piłkę do siatki. Był to gol zdobyty po ewidentnym faulu, ale żaden z arbitrów nie zareagował.
Druga część meczu rozpoczęła się znowu od akcji gospodarzy. W 49 minucie z 15 metrów strzelał Kuchta, ale, Mleczko nie miał problemów z wyłapaniem tej piłki. Chwilę później Kuchta uderzał z większego dystansu, i chociaż był to trudniejszy strzał też nie przyniósł zmiany wyniku. Chwilę później gospodarze zorganizowali akcję jednak przed polem karnym drużyny gości piłkę stracił Remiasz. Poszła kontra, w której do zagranej z prawej strony piki wyskoczył Staszel i tym razem precyzyjną główką umieścił futbolówkę w okienku bramki. W końcówce meczu gospodarze zdobyli honorowe trafienie. Do dalekiego podania Tepera w polu karnym doszedł Remiasz i natychmiast uderzył. Piłka zatrzymała się w rogu bramki. Jeszcze w doliczonym czasie gry kapitalny strzał oddał Kapłon, ale równie wspaniałą interwencją popisał się Mleczko wybijając zmierzającą w okienko bramki piłkę na rzut różny. Gospodarze schodzili z boiska rozczarowani nie tyle przegraną, co postawą krakowskich arbitrów.
Kotelnica-Watra Białka Tatrzańska – Tuchovia Tuchów 1-3 (0-2)
0-1 Niewola 28,
0-2 Stachoń 45+1,
0-3 Stachoń 54,
1-3 Remiasz 84.
Sędziował Jakub Ślusarski z Krakowa.
Widzów 150.
Watra: K. Janasik – Kuchta (63 Kapłon), Bochnak, Nowobilski, Strama, P. Janasik, Łojek (17 Handzel), Kowalczyk (68 A. Rabiański), Zubek (55 Maciaś), Teper, Remiasz.
Tuchovia: Mleczko – Sobyra, Różycki, Jamka, Niewola, Stec, Bielan, Barwacz, Czyż, Gierałt (85 Stańczuk), Stachoń (79 Miśtarz).
Ryb