25.09.2011 | Czytano: 1068

IV liga: Ulegli wiceliderowi

Przed spotkaniem grającemu prezesowi Watry Andrzejowi Rabiańskiemu groziło, że wobec choroby i kontuzji trzech bramkarzy będzie musiał stanąć miedzy słupkami. Ostatecznie do tego nie doszło, bo w bramce Watry zagrał młody Krzysztof Janasik.

Górale nie przestraszyli się wicelidera i zaatakowali na początku spotkania. W 6 minucie po prostopadłym zagraniu Tepera do piłki w polu karnym doszedł Janasik jednak jego strzał przeszedł obok bramki. Później dwukrotnie w dobrych sytuacjach znalazł się Kuchta. Za pierwszym razem pogubił się w dryblingu za drugim razem zbyt anemicznie zagrał do Remiasza i ten nie zdołał dojść do piłki. W 28 minucie goście egzekwowali rzut różny. Do zagranej piłki najwyżej wyskoczył Niewola uderzył futbolówkę głową, która skozłowała przed niskim Krzysztofem Janasikiem i ponad jego rękami wpadła do siatki. W 32 minucie białczański junior Kamil Nowobilski przedrylował dwu pomocników i obrońcę Tuchovii, po czym podał na środek pola karnego do Pawła Janasika. Strzał rozgrywającego Watry był jednak zbyt słaby, aby Mleczko miał problemy z jego obroną. Pierwsza połowa spotkania właściwie dobiegała już do końca, gdy do dalekiego podania wystartował Stachoń i bramkarz Watry. Rozpędzony napastnik Tuchovii wprost staranował bramkarza Watry i z metra wpakował piłkę do siatki. Był to gol zdobyty po ewidentnym faulu, ale żaden z arbitrów nie zareagował.

Druga część meczu rozpoczęła się znowu od akcji gospodarzy. W 49 minucie z 15 metrów strzelał Kuchta, ale, Mleczko nie miał problemów z wyłapaniem tej piłki. Chwilę później Kuchta uderzał z większego dystansu, i chociaż był to trudniejszy strzał też nie przyniósł zmiany wyniku. Chwilę później gospodarze zorganizowali akcję jednak przed polem karnym drużyny gości piłkę stracił Remiasz. Poszła kontra, w której do zagranej z prawej strony piki wyskoczył Staszel i tym razem precyzyjną główką umieścił futbolówkę w okienku bramki. W końcówce meczu gospodarze zdobyli honorowe trafienie. Do dalekiego podania Tepera w polu karnym doszedł Remiasz i natychmiast uderzył. Piłka zatrzymała się w rogu bramki. Jeszcze w doliczonym czasie gry kapitalny strzał oddał Kapłon, ale równie wspaniałą interwencją popisał się Mleczko wybijając zmierzającą w okienko bramki piłkę na rzut różny. Gospodarze schodzili z boiska rozczarowani nie tyle przegraną, co postawą krakowskich arbitrów.

Kotelnica-Watra Białka Tatrzańska – Tuchovia Tuchów 1-3 (0-2)
0-1 Niewola 28,
0-2 Stachoń 45+1,
0-3 Stachoń 54,
1-3 Remiasz 84.

Sędziował Jakub Ślusarski z Krakowa.

Widzów 150.

Watra: K. Janasik – Kuchta (63 Kapłon), Bochnak, Nowobilski, Strama, P. Janasik, Łojek (17 Handzel), Kowalczyk (68 A. Rabiański), Zubek (55 Maciaś), Teper, Remiasz.
Tuchovia: Mleczko – Sobyra, Różycki, Jamka, Niewola, Stec, Bielan, Barwacz, Czyż, Gierałt (85 Stańczuk), Stachoń (79 Miśtarz).

Ryb

Komentarze







Tabela - V liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Tarnovia Tarnów 8 19
2. Dunajec Zakliczyn 8 19
3. KS Biecz 8 17
4. Sokół Słopnice 8 16
5. Okocimski KS Brzesko 8 16
6. Dunajec Nowy Sącz 7 13
7. Sandecja II Nowy Sącz 8 13
8. Metal Tarnów 8 12
9. Kolejarz Stróże 8 11
10. Orzeł Dębno 8 11
11. Zalesianka Zalesie 8 10
12. GKS Drwinia 8 6
13. GLKS Gromnik 8 5
14. Orkan Szczyrzyc 8 5
15. Unia II Tarnów 7 4
16. LKS Szaflary 8 3
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama