19.09.2011 | Czytano: 1873

Stoch i Słowiok mistrzami Polski

Kamil Stoch i Paweł Słowiok wywalczyli tytuły mistrzów Polski w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej. Letnie MP zostały rozegrane w Zakopanem. Zaplanowano przeprowadzenie konkursów na Wielkiej i Średnej Krokwi. Odbył się tylko jeden na Wielkiej Krokwi, ponieważ związek nie dogadał się z właścicielem obiektu COS Zakopane, co do kosztów wynajmu.

Na sobotnim konkursie skoków pojawiło się kilkuset widzów mimo nieobecności na nim Adama Małysza. To głównie dla Orła z Wisły zjeżdżali się fani z całej Polski do Zakopanego, aby mu kibicować i bawić się na Wielkiej Krokwi. To nieprawdopodobne, ale MP odbywają się już bez Adama Małysza. O medale walczą jego następcy nierzadko ci zawodnicy, którzy trafili do skoków na fali, tzw. „małyszomanii”. W skokach niespodzianki nie było wygrał od dawna typowany na następcę Małysza, (chociaż on sam tego określenia nie lubi) Kamil Stoch. W pierwszej serii pierwszy granicę przyzwoitości na zakopiańskim obiekcie 120 metrów przekroczył Aleksander Zniszczoł - 122 m. Po nim prowadzenie w konkursie skokiem na odległość 124,5 metra objął Grzegorz Miętus. Skaczący tuż za nim jego starszy brat Krzysztof Miętus poszybował na odległość aż 132 metrów. Był to piękny skok a sędziowie dali za niego noty 57 punktów (3x19). Dłuższy czas bracia prowadzili w końcu zaczęli być rozdzielani przez Rafała Ślizia, Piotra Żyłę i Macieja Kota. Zakopiańczyk uzyskał 128 metrów i zajmował drugie miejsce za kolegą klubowym. Przed skokiem Kamila Stocha sędziowie zdecydowali się na obniżenie rozbiegu o jedną belkę. Chyba nie było takiej potrzeby bo Stoch uzyskał 130 metrów i notę za styl niższą 0,5 punktu od K. Miętusa. Objął jednak prowadzenie w konkursie wyprzedzając rywala o 1,7 punktu.

Druga seria nie dostarczyła już takich emocji. Chociaż belka startowa nie została zmieniona to żadnemu ze skoczków nie udało się przekroczyć 120 metrów. Pogorszyły się warunki termiczne, zaczęło zawiewać od tyłu i skoki na większe odległości stały się już niemożliwe. Wielkich roszad w pierwszej szóstce nie było. Tylko Maciejowi Kotowi nie udało się utrzymać miejsca na podium. Wyprzedził go Piotr Żyła. Letnie MP otwarły cykl zawodów, których kontynuacją będzie Puchar Solidarności też w Zakopanem a następnie finał Grand Prix.

Kombinację norweska rozegrano w sposób nietypowy. Najpierw zawodnicy biegli na trasie Sucha Woda – Wierch Porońca (droga do Morskiego Oka) a następnie skakali na Wielkiej Krokwi. Zazwyczaj kolejność jest odwrotna. Bieg na nartorolkach wygrał zawodnik niemiecki Ruben Walde, przed Pawłem Słowiokiem z Wisły Ustronianki. Faworyt Tomasz Pochwała startujący po lekkim przeziębieniu miał kryzys na trasie i ukończył bieg o prawie minutę za Słowiokiem. Mimo bardzo dobrego skoku nie udało mu się wyprzedzić rywali i ostatecznie uplasował się na 4 miejscu, ale brązowy medal odebrał, bowiem dwaj zawodnicy niemieccy w zawodach uczestniczyli poza konkursem.

Po zawodach powiedzieli.
Kamil Stoch: Przyjąłem ze spokojem zmianę belki startowej, bo jak się jest w formie to nieznaczne obniżenie startu nie wpływa znacząco na wyniki. Jak się później dowiedziałem jury zapytało trenera Łukasza Kruczka, czy obniżyć rozbieg, trener nie protestował, więc tak zrobiono. Nie wiem jeszcze czy wystartuję w Pucharze Solidarności na pewno będę skakał podczas finału Grand Prix. Swoją formę oceniam, jako stabilną, więc też ze spokojem oczekuję zakończenia letniego sezonu.

Krzysztof Miętus: Oczywiście mój pierwszy skok był bardzo dobry, ale nie mogę narzekać też na drugi. Uzyskałem podobną odległość jak konkurenci i to dało srebrny medal. Czy byłem mocno zdenerwowany przed drugim skokiem, otóż nie. Ja przecież w Grand Prix zawodach wyższej rangi prowadziłem po pierwszej serii i ta sytuacja nie jest dla mnie nowa. Cieszę się oczywiście z medalu. Wprawdzie stałem już na podium MP, ale było to w zimie i już dawno. Teraz najbardziej zadowolony jestem ze stabilnej formy.

Maciej Kot: Moje skoki były stabilne, chociaż w pierwszej serii tuż za progiem lekko mną zachwiało i gdyby nie to wynik pewnie byłby lepszy. Letnie konkursy to jednak tylko uwertura do właściwego sezonu i mam nadzieję, że tym razem sezon zimowy będę miał też bardzo udany, bo w przeszłości różnie z tym bywało.

Skoki. HS-134: 1. Kamil Stoch (AZS Zakopane) 253,4 (130, 119,5), 2. Krzysztof Miętus (AZS Zakopane) 244,8 (132, 116,5), 3. Piotr Żyła (Wisła Ustronianka) 238,5 (126,5, 118,5), 4. Maciej Kot (AZS Zakopane) 236,1 (128, 116,5), 5. Rafał Śliź 231,0 (125,5, 117), 6. Grzegorz Miętus (AZS Zakopane) 219,3 (124,5, 111,5), 9. Dawid Kubacki 208,3 (123,5, 107,5), Marcin Bachleda 208,3 (120,5, 110,5) obaj Wisła Zakopane.

 

Kombinacja norweska skok HS 134 + bieg 6,5 km: 1. Paweł Słowiok (Wisła Ustronianka) 214,9, 2. Ruben Walde (Niemcy) 213,8, 3. Adam Cieślar (Wisła Ustronianka) 213,7, 4. Tomasz Pochwała (Wisła Zakopane) 211,7, 5. Szczepan Kupczak (Sokół Szczyrk) 211,5, 6. Mateusz Wantulok (AZS AWF Katowice) 210,5, 7. Andrzej Gąsienica (Wisła Zakopane) 193,1, 8. Andrzej Zarycki (Poroniec Poronin) 190,3.

Ryb

Komentarze







reklama