04.09.2011 | Czytano: 1555

I liga JS: Lider wygrał, nie zachwycił

Juniorzy Lubania Maniowy ubiegłoroczny wicemistrz PPPN wygrali kolejny mecz, ale tym razem nie zachwycili. Trzy bramki zdobyte w Poroninie ze zdecydowanie w tym sezonie słabszą drużyną gospodarzy to dorobek skromny tym bardziej, że w wygranej juniorom z Maniów wydatnie pomogli gospodarze strzelając sobie samobójczego gola na 1-1.

Emocji natomiast nie zabrakło w Mszanie Dolnej, Rabie Wyżnej i Ludźmierzu. W każdej z tych miejscowości wprawdzie wygrywali gospodarze, ale wyniki spotkań były niewiadomą do ostatnich gwizdków sędziów. Piłkarskie pojedynki Turbacza z Wierchami Rabka traktowane są, jako lokalne derby i taka wymowę miał ten mecz. Te dwa piłkarskie kluby spotkały się w meczu ligowym po wielu latach jak na razie w meczach juniorów i trampkarzy. Seniorzy Turbacza grają w limanowskiej A klasie a seniorzy Wierchów w podhalańskiej klasie A. W kategoriach młodzieżowych Turbacz i Wierchy grają w Podhalańskim Podokręgu. Juniorzy Wierchów po latach tułania się w II lidze w tym roku awansowali i początek rundy mieli nadzwyczaj udany: bezbramkowy remis z Jordanem i wysokie zwycięstwo 6-1 z Wiatrem Ludźmierz. Tym razem zostali zastopowani w Mszanie Dolnej, ale chyba tylko, dlatego, że nie wykazali należytej skuteczności. Orkan i Wiatr swoje wygrane zapewnili sobie w samych końcówkach spotkań, kiedy kwestia wyników była jeszcze bardzo otwarta. Wygrała też drużyna ubiegłorocznego mistrza KS Zakopane w Szaflarach. Zakopiańskim działaczom udało się na ten mecz skompletować „jedenastkę”, bowiem trener Bartłomiej Walczak zrezygnował z prowadzenia zespołu juniorów ze względu na ich małe zaangażowanie w treningi. Jeżeli nawet bez treningów juniorzy KS Zakopane wygrywają to, jaki jest poziom podhalańskiej I ligi. Odpowiedź nasuwa się sama – bardzo słaby. Po trzech seriach spotkań bez punktów są Szaflary i Przełęcz Łopuszna. Chyba niedalekie prawdy będzie przypuszczenie, że pomiędzy tymi drużynami rozegra się batalia o pozostanie w lidze.

Poroniec Poronin – Lubań Maniowy 1-3 (1-0)
Bramki: Michał Galica 7 – samobójcza 61 Migiel, Bednarczyk 73 Ostachowski 75.

Sędziował: Marcin Niewiarowski z Rokicin Podhalańskich.
Żółte kartki: Chowaniec, Migiel, G. Grela - Dudek, Bednarczyk.
Czerwone kartki: Chowaniec 73 – Bednarczyk 82 za drugą żółtą.

Poroniec: Żegleń – Chowaniec, Gutt, Migiel, Strzęp, Tylka, Michał Galica, G. Grela, D. Skupień (80 Żeglin), Haza, Marcin Galica.
Lubań M.: Sikora – Firek, Budz, Ostachowski, Bednarczyk, Domian, Dudek, Arendarczyk (85 Hagowski), Jarząbek, Jandura, Staszel.

juniorzy Lubania Maniowy prowadzą w podhalańskiej I lidze z kompletem punktów

 

Przygniatająca przewagę w tym meczu mieli maniowianie, ale w pierwszej odsłonie spotkania niewiele z niej wynikało. Dwie sytuacje sam na sam w tej części gry w zatrważający sposób zmarnowali Jarząbek i Dudek. Gospodarze, którym a dobrą sprawę tylko raz udało przedrzeć się w pobliże bramki Lubania zdobyli w 7 minucie prowadzenie i ten wynik utrzymał się do przerwy. Od początku drugiej połowy trwał szturm drużyny gości na bramkę Porońca. Gdy w 47 minucie Dudek po ograniu bramkarza trafił piłką w słupek wydawało się, że bramka Porońca jest zaczarowana, bowiem poprawkę Dudka bramkarz Porońca Marek Żegleń sparował na poprzeczkę. Kolejną dobrą interwencją miejscowy bramkarz popisał się, gdy znowu ponad bramkę wybił strzał, Ostachowskiego z rzutu wolnego. W 61 minucie z pomocą nieporadności graczom Lubania pośpieszył Migiel, który zagraną z rzutu rożnego piłkę wepchnął do swojej bramki. W 73 minucie sędzia za niecenzuralne słownictwo podyktował przeciw Porońcowi rzut wolny pośredni z linii pola bramkowego. Wcześniej za ten ”wyczyn” ukarał drugą żółtą kartką Chowańca. Uderzający z wolnego piłkę Jarząbek trafił w mur zawodników Porońca, jakimś dziwnym trafem spadła ona na głowę Bednarczyka i wpadła do siatki. Dwie minuty później z rzutu wolnego z odległości 20 metrów Ostachowski przymierzył w „okienko” i lider zainkasował kolejny komplet punktów.


Turbacz Mszana Dolna – Wierchy Rabka 1-0 (0-0)
Bramka: D. Górniak 53. Sędziował: Andrzej Opacian z Ratułowa.

Żółte kartki: D. Górniak, Klimek, Gacek – Sularz.
Czerwona kartka: Świerk 88 za kopnięcie przeciwnika w przerwie gry.

Turbacz: Nowak (46 K. Potaczek) – P. Potaczek, Gacek, Świerk, Klimek, Piekarczyk (46 Dawiec), Nowakowski (80 Antosz), D. Górniak, Malec, Kołodziej, Jarus.
Wierchy: Ł. Sularz (46 Cholewa) - Handzel, S. Sularz, Wróbel, Traczyk, Celiński, Żurek, Wójciak, Kubiński (73 Wietrzyk), Ponicki, Stachura.

Mecz jak to w derbach był zaciętym i emocjonującym widowiskiem. Było to ładne spotkanie a zwyciężyła drużyna gospodarzy, która wykazała się lepszą skutecznością. W 53 minucie bardzo ładną bramkę uderzeniem piłki głową po podaniu z rzutu rożnego zdobył Dominik Górniak. Goście od momentu utraty gola uparcie starali się o zmianę niekorzystno wyniku, ale na przeszkodzie stanął im świetnie dysponowany tego dnia bramkarz Krzysztof Potaczek. Golkiper Turbacza wszedł do gry na drugą połowę spotkania i bez wątpienia stał się bohaterem meczu. Wygrywał pojedynki sam na sam z juniorami Wierchów, bronił groźne i kąśliwe strzały. Jednym słowem był „ojcem” zwycięstwa swojej drużyny.


Wiatr Ludźmierz – Jordan Jordanów 3-2 (2-0)
Bramki: Ścisłowicz 10, Hyc 30, Węgrzyniak 79, Truty 89 – Wójtowicz 49, Filipiak 75.

Sędziował: Stanisław Tworek z Tylmanowej.
Żółte kartki: Truty – Wójtowicz.
Czerwona kartka: Wójtowicz 90+1.

Wiatr: Jachimczyk - Panek, Długopolski, Surmiak, Rusnarczyk, Ścisłowicz, Sąder (88 Guziak), Gacek (65 K. Zubek), Hyc (46 Węgrzyniak), Karwaczka, Truty.
Jordan: Teper – Filipiak, Kulka, Wójtowicz, M. Czubin, Sewioło, Szczudło, M. Czubin, Proszek, Figura, Ryś.

Stojące na dobrym poziomie spotkanie obserwowała liczna grupa kibiców. Pierwsi przed szansą na otwarcie wyniku stanęli gospodarze, ale Hyc nie wykorzystał okazji sam na sam z bramkarzem. Zdecydowanie przytomniej zachował się w 10 minucie Ścisłowicz, który po otrzymaniu dokładnego podania od grającego bardzo dobrze w tym meczu Sądera pokonał bramkarza Jordana. Po tej bramce lekką przewagę uzyskali goście jednak właśnie w okresie tej przewagi stracili drugą bramkę. Hyc tym razem po otrzymaniu podania nie zawiódł i pokonał Tepera. Jordan natychmiast po zmianie stron przystąpił do odrabiania start i kontaktowego gola zdobył już w 49 minucie. Po zagraniu piłki z rogu strzałem pod poprzeczkę popisał się Wójtowicz. W 75 minucie doszło do wyrównania. Filipiak najpierw po zwodach ograł w polu karnym dwu rywali i uderzył z około 15 metrów. Piłka ocierając się o słupek i poprzeczkę wylądowała w okienku bramki. Goście jednak chwilę później nie ustrzegli się błędu. Zagraną przez obroncę piłkę próbował złapać bramkarz Jordana, ale uprzedził go Węgrzyniak i czubkiem buta wpakował futbolówkę do siatki. Juniorzy Jordana jeszcze raz rzucili się do odrabiania straty, ale w końcówce spotkania znowu popełnili błąd. Do zagranej z obrony piłki w pole karne jordanowian doszedł Truty, wpierw przedrylował dwu obrońców i z około 10 metrów umieścił piłkę w bramce gości tym samym ustalając wynik spotkania.


LKS Szaflary – KS Zakopane 1-4 (1-2)
Bramki: Gąsienica 40 – Gąsienica Kaspruś 20, Floryn 33, 75, Sawina 82 karny.

Sędziował: Krzysztof Nosal ze Sromowiec Wyżnych.
Żółta kartka: Kowalski.
Czerwona kartka: Kowalski w 53 minucie za drugą żółtą.

Szaflary: Kubicz – Rusnak, Marek, Kobylarczyk, Szczęch, Kwak (75 Ciślak), Sarniak, Kamiński, Czajkowski, Gąsienica, Stanek.
Zakopane: Bednarz – Karpiel, Sawina, Piguła, D. Galica, Floryn, Skrzak, Ziach, Gąsienica Kaspruś, Karkoszka (46 Maciuszek), Kowalski.

Juniorzy Zakopanego prezentowali się zdecydowanie lepiej pod względem warunków fizycznych od rywali i to było podstawą ich zwycięstwa. Pierwszego gola zdobył Gąsienica Kaspruś w 20 minucie bezpośrednio z rzutu rożnego. Drugą bramkę uzyskał Maciej Floryn strzałem z dalszej odległości. Piła po rękach bramkarza Szaflar wpadła pod poprzeczkę. Gospodarze kontaktowego gola uzyskali w 40 minucie, gdy sytuację sam na sam wykorzystał Gąsienica. Na początku drugiej odsłony spotkania sfrustrowany faulem w polu karnym Roch Kowalski skrytykował decyzję sędziego nieprzyznającego rzutu karnego jego drużynie. Zobaczył żółty kartonik a ponieważ była już to druga żółta kartka musiał opuścić boisko. Goście niezbyt przejęli się tym wydarzeniem. W 75 minucie Maciuszek naciskał bramkarza gospodarzy i ten wykopnął piłkę wprost na nogę Floryna. Daleki lob pomocnika Zakopanego trafił do siatki. W 82 minucie w polu karnym faulowany był Gąsienica Kaspruś i tym razem sędzia wskazał na punkt karny. Pewnie „jedenastkę” na bramkę zamienił Sawina.


Orkan Raba Wyżna – Lubań Tylmanowa 3-2 (1-1)
Bramki: Łazarski 39, samobójcza 75 K. Ligas, Rapacz 90 – Michałczak 2, J. Kozielec 89 karny.

Sędziował: Wiktor Morondel. Żółta kartka: Konieczny.
Czerwona kartka F. Noworolnik 90+1 z uderzenie przeciwnika w przerwie gry.

Orkan: Szklarz – M. Chorąży, Domalik, Konieczny, Kadzik, Hosaniak, Łazarski, Kasiniak, Pluta, Smętek, Rapacz.
Lubań T.: H. Gołdyn – Rusnarczyk, S. Ziemianek, K. Ligas (85 Bodziarczyk), J. Ziemianek, J. Kozielec, F. Noworolnik, Stapkowicz (80 Paluch), Kołodziej (75 Wójcik), Michałczak (65 A. Noworolnik), Podgórski (56 A. Kozielec).

Drużyna Orkana rozpoczęła ten mecz od starty gola w 2 minucie a zakończyła zwycięską bramką w przedłużonym czasie gry. Juniorzy z Tylmanowej zdobyli gola już w swojej pierwszej akcji a jej autorem był Fabian Michałczak. Przymierzył z 15 metrów w okienko i Szklarz nie miał nic do powiedzenia przy tym strzale. Długo trwała wyrównana walka w środkowej strefie boiska, ale w 39 minucie błąd popełnili obrońcy z Tylmanowej. Zbyt krótko wybili piłkę po jednym z ataków gospodarzy i Łazarski doprowadził do remisu. W 75 minucie Kasiniak wykonywał rzut różny. Posłał piłkę w pole karne a tam futbolówka spadła na nogę zasłoniętego K. Ligasa i odbijając się od jego kończyny wpadła do własnej bramki. Największe emocje zdarzyły się w samej końcówce meczu. W 89 minucie goście zdobyli wyrównującą bramkę z rzutu karnego. Poirytowani tym obrotem sprawy juniorzy Orkana prawie całą drużyną zaatakowali gości. Zagrana ze skrzydła piłka wzdłuż pola karnego trafiła do Rapacza, który płaskim strzałem posłał ją obok wybiegającego bramkarza do siatki i gospodarze odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.


Przełęcz Łopuszna – Lepietnica Klikuszowa/Obidowa 2-4
Bramki: P. Chowaniec 11, 42 – Chorążak 54, 73, Duda 71,82.

Sędziował: Zbigniew Suwada z Jabłonki.

Przełęcz: Łojek – Klamerus (78 Drożdż), Kamoń, P. Chowaniec, Łęczycki, Wincek, Maciasz, Montsko, Bienias (46 Chmielak), S. Chowaniec.
Lepietnica: A. Antolak – Chorążak, D. Bryja, Piszczur, K. Antolak, Plewa, Budziak, D. Antolak, M. Bryja, Duda, Żółtek.

LP
DRUŻYNA
MECZE
PUNKTY
BRAMKI
1
Lubań Maniowy
3
9
18-1
2
Lepietnica
3
7
9-5
3
Wierchy
3
4
6-2
4
Jordan
3
4
6-3
5
Turbacz
2
4
5-4
6
Lubań Tylmanowa
3
4
7-7
7
Orkan
3
4
5-8
8
Zakopane
1
3
4-1
9
Wiatr
3
3
4-8
10
Poroniec
3
2
6-8
11
Szaflary
3
0
2-11
12
Przełęcz
3
0
3-17

Ryb

Komentarze







Tabela - V liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Tarnovia Tarnów 8 19
2. Dunajec Zakliczyn 8 19
3. KS Biecz 8 17
4. Sokół Słopnice 8 16
5. Okocimski KS Brzesko 8 16
6. Dunajec Nowy Sącz 7 13
7. Sandecja II Nowy Sącz 8 13
8. Metal Tarnów 8 12
9. Kolejarz Stróże 8 11
10. Orzeł Dębno 8 11
11. Zalesianka Zalesie 8 10
12. GKS Drwinia 8 6
13. GLKS Gromnik 8 5
14. Orkan Szczyrzyc 8 5
15. Unia II Tarnów 7 4
16. LKS Szaflary 8 3
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama