- Gospodarze mieli więcej zgry – dodaje trener górali. - Widać było, że chcieli zainkasować komplet punktów. Ustawiłem drużynę tak, by nie stracić gola. Bardzo dobrze wypełniła założenia taktyczne, polegające na niedopuszczaniu przeciwnika do sytuacji strzeleckich i wywiezienia stąd przynajmniej jednego punktu. Graliśmy z kontry, ale częściej próbowaliśmy zaskoczyć ostatnią instancję gospodarzy strzałami z dystansu, bądź po stałych fragmentach gry. Po jednej z kontr, wypuszczony w „uliczkę” Komorek, znalazł się w sytuacji sam na sam, ale jej nie wykorzystał. Więcej „setek” już nie mieliśmy.
Dalin Myślenice – Lubań Maniowy 0:0
Zółte kartki: Anioł
Lubań: Hładowczak – Anioł (82 W. Wiercioch), Lizak, Gąsiorek, Górecki, Komorek, Krzystyniak (60 Czubiak), Gogola, Sral (70 Gołdyn), Hałgas, Bachleda (65 Firek).
Stefan Leśniowski