02.09.2011 | Czytano: 1070

Wydorośleć – apeluje trener

Nie opłaca się faulować. Przekonali się o tym hokeiści Podhala w meczu z Prešovem, w ostatnim sprawdzianie przed ligą. Sędzia nałożył na górali aż 49 minut kar. Najczęściej na ławkę kar odsyłani byli w trzeciej tercji. – Ćwiczyliśmy grę w osłabieniach, w czwórkę lub trójkę, a rywal doskonalił przewagi. Z taką grą i brakiem myślenia nie mogliśmy nic zdziałać – powiedział trener Podhala, Jacek Szopiński.

 

Jego podopieczni tylko w pierwszej tercji grali rozsądnie. Mieli swoje szanse, ale nie potrafili ich wykorzystać. W drugiej odsłonie zaczęło się odwiedzanie ławki kar, ale nawet wtedy „Szarotki” miały wyśmienite okazje, by trafić krążkiem do bramki gospodarzy. Najgorzej było w ostatnich 20 minutach. Już na początku do szatni odesłany został Bomba (kara meczu), a potem już do końca, któryś z Podhalan gości ł na ławce kar.


- Zagraliśmy najsłabsze spotkanie z dotychczas rozegranych – twierdzi Jacek Szopiński. – Przeciwnik był szybszy. Zawodnicy mogą czuć sie przymuleni ciężką pracą na treningach, ale to ich nie zwalnia z myślenia. Nie mogę zrozumieć jak można tak debilnie faulować. Jeszcze we własnej tercji, gdy jest sytuacja zagrożona, to rozumiem, ale w tercji ataku, w niegroźnej sytuacji. To brak myślenia i odpowiedzialności za wynik. Przegrać 0:7 z jakąkolwiek drużyną to wstyd, a tym bardziej z Prešovem, który – jak pokazał mecz w Nowym Targu – był w naszym zasięgu. U siebie też graliśmy na zmęczeniu i byliśmy bliscy wygrania. Mecz był wyrównany przez dwie tercji. Stwarzaliśmy czyste sytuacje, ale nie potrafiliśmy umieścić krążka nawet w pustej bramce. W trzeciej tercji rywal ćwiczył grę w przewagach, a my w osłabieniu. Mam młodą drużynę, ale w końcu musi wydorośleć. W głowie jest jeszcze pstro. Nie odbieram zawodnikom chęci do gry, bo starają się twardo walczyć, ale myślenie i odpowiedzialność w grze to podstawa.


Trener nie zabrał Rajskiego. Chciał sprawdzić jego zmienników. S. Mrugała i Niesłuchowski mieli bronić po połowie meczu. Niesłuchowski stanął między słupkami w 30 minucie i po niespełna 8 minutach opuścił posterunek. Bartek w tym czasie przepuścił jedną „gumę”. Podczas interwencji, przy której skapitulował, nabawił się kontuzji.
- Leżałem na lodzie. Chciałem ręką chwycić „gumę”, która zmierzała do bramki. Wtedy upadł na mnie Władek Bryniczka, kolanem sprał się na mnie i bark nie wytrzymał – mówi popularny „Suchy”.
Do bramki powrócił S. Mrugała i trzeba uczciwie powiedzieć, że nie był ostoją zespołu. Trzy gole ma na sumieniu, przepuszczone z niebieskiej linii. Przy jednym, krążek miał już w łapaczce i... rzucił sobie do bramki.

 
Trzy pytania do Sebastiana Łabuza
 
- Spodziewaliście się takiego lania?
- Nie. O naszej porażce zdecydowała słaba skuteczność i zbyt długa gra w osłabieniu. Większość kar wzięta była z sufitu. Nowotarscy sędziowie powinni przyjechać tutaj i zobaczyć jak gwiżdże się pod gospodarzy. Nie twierdzę, że gramy czysto. Nigdy nie mieliśmy pucharu fair play, zawsze byliśmy jedną z drużyn z największą ilością kar w lidze, ale słowaccy sędziowie przesadzili.
- Kary to największy mankament Podhala w sparingach. W lidze tak nie da się grać. Po tym meczu chyba nastroje przed ligą nie są najlepsze?
- To tylko sparing. W bojowych nastrojach przystąpimy do ligi. W każdym meczu będziemy walczyli z góralską zaciętością. Zdajemy sobie sprawę, że każdy punkcik będzie na wagę złota. Mam nadzieję, że na koniec sezonu wynik będzie wszystkich satysfakcjonował.
- Jesteś jednym z najbardziej doświadczonych zawodników. Na takich graczach jak ty spoczywa odpowiedzialność wprowadzenia młodych do zespołu.
- Czasami starsi zawodnicy podpowiedzą młodym, ale oni sami muszą podejmować decyzje na lodzie. W ferworze walki nie ma czasu na instrukcje, te wydaje się w szatni i podczas treningu. W meczu trzeba realizować założenia taktyczne. Myślę, że są w takim wieku, że matczyna opieka nie jest im potrzebna, wiedzą co mają robić na lodzie.
*
HC Prešov 07 – MMKS Podhale Nowy Targ 7:0 (1:0, 2:0, 4:0)
MMKS Podhale: S. Mrugała (29:42 – 37:29 Niesłuchowski); K. Kapica – S. Łabuz, W. Bryniczka – Cecuła, Sulka – Landowski, Gacek – R. Mrugała; Różański – K. Bryniczka – Tylka, Ćwikła – Neupauer – Bomba, Budaj – Jastrzębski – Bomba, Szumal – Puławski – Olchawski, F. Wielkiewicz. Trener Jacek Szopiński.


Tekst + foto Stefan Leśniowski, Prešov
 

Komentarze







reklama