14.08.2011 | Czytano: 1078

V liga: Super inauguracja

Bardzo udanie zainaugurowali Nowy sezon nasi Podhalańscy przedstawicieli w nowosądeckiej klasie okręgowej. Cała czwórka odniosła zwycięstwa. Najłatwiej mieli mieć zakopiańczycy a okazało się inaczej.

Ich mecz z Dobrzanką zakończył się już po 45 minutach przy prowadzeniu KS Zakopane 1-0. Goście po incydencie w 44 minucie, kiedy to bramkarz Zakopanego Jakub Kożuch pośpieszył w sukurs swemu poszkodowanemu koledze Bernardowi Wszołkowi i uderzył rywala. Goście wprawdzie z oporami, ale dokończyli pierwsza część spotkania, ale na drugą połowę za namową kierownictwa drużyny już nie wyszli. Chyba nie chcieli wygrać, bo miejscowi grali słabo i w drugiej części meczu musieli grać w „10”. Sędziowie po odczekaniu regulaminowych minut zakończyli mecz w 46 minucie. Oczywiście decyzje w tej sprawie muszą podjąć WG i WD OZPN Nowy Sącz.

KS Zakopane – Dobrzanka Dobra 1-0 (1-0) mecz zakończony w 45 minucie drużyna gości nie wyszła na boisko na druga połowę.
1-0 Wesołowski 9.

Sędziował: Tomasz Opaliński z Gorlic.
Żółte kartki: M. Paszuda, Wszołek – W. Dziadoń, Joniec, Łazarczyk, Gąsior.
Czerwona kartka: Kożuch 44 za uderzenie przeciwnika.
Widzów 150.

Zakopane: Kożuch – Stanek, Murzyn, M. Paszuda, Wszołek (45 D. Paszuda), Drabik, Frasunek, Leniweicz, Babicz, Król, Wesołowski.
Dobrzanka: Łazarczyk – Joniec, Niedojad, K. Dziadoń, Pogórny, Palkij, W. Dziadoń, Gąsior, Pałka, Z. Drożdż, P. Drożdż.


Zwycięstwo 2-0 zad mocnym Podegrodziem w swoim debiucie odniósł Poroniec Poronin a pierwszego gola dla naszego beniaminka zdobył 28 krotny reprezentant Polski Ryszard Czerwiec, który zasilił drużynę Porońca. Czy zasilił rzeczywiście pokażą kolejne mecze, bo R. Czerwiec gola zdobył z rzutu karnego. Cenne i najbardziej przekonywujące zwycięstwo chyba nad najgroźniejszym z rywali odniosły Szaflary pokonując 3-1 Olimpię Pisarzowa wydawało się kandydata o IV ligi. Tymczasem szaflarzanie prowadzili w tym meczu już 3-0 i nie wykorzystali aż dwu rzutów karnych (Marduła i Pawełczak). To jednak świadczy o dużej przewadze Szaflar w meczu z Olimpia, bo nie były to podyktowane „jedenastki z kapelusza”. Skromne zwycięstwo nad byłym czwarto ligowcem Glinikiem Gorlice odniósł Jordan, ale liczą się punkty i oby ta świetna passa naszych drużyn trwała nadal. Kolejne mecze już w najbliższy poniedziałek.

Poroniec Poronin – Gród Podegrodzie 2-0 (2-0)
1-0 Czerwiec 4 karny,
2-0 Łukaszczyk 15.

Sędziował: Gabryel Antoszek z Gorlic.
Żółte kartki: Potoczny, Zgrzeblak, R. Ciurka.
Widzów 150.

Poroniec: Juszczyk – Cudzich, Czerwiec, B. Nuciak (70 Michał Stasik), Gutt, Łukaszczyk (66 Kulawik), M. Nuciak, Potoczak (69 J. Stasik), Szczypciak, Chrobak, Połomski (80 Świder).
Gród: D. Konstanty – Pietrzak, G. Konstanty, K. Zygmunt, Zgrzeblak, Wajda (30 Mamala), Potoczny (46 Nowak), Berowski (52 R. Ciurka), Bodziony (65 Matiasz), P. Ciurka, Olszak.


Ne dopisała pogoda na inaugurację ligi okręgowej w Jordanowie. Dziesięć minut przed planowanym rozpoczęciem spotkania, czyli mniej więcej, kiedy przyjechała drużyna gości nastąpiły gwałtowne opady deszczu, które zakończyły się w chwili rozpoczęcia spotkania (mecz rozpoczął się z 20 min poślizgiem). Pierwszą sytuację w tym spotkaniu wypracował sobie Glinik. Po nieporozumieniu Hodany z bramkarzem drużyny Jordana w sytuacji sam na sam znajduje się Chorobik, lecz bardzo dobrą paradą popisuje się Sitarz i drużyna gości wywalczyła jedynie rzut rożny. Dośrodkowanie z rzutu rożnego doszło do niekrytego w polu karnym Olecha, lecz ten główkował obok bramki. Nie udało się Olechowi zmieścić piłki w bramce Jordana po dośrodkowaniu z rzutu rożnego udało się po dośrodkowaniu z rzutu wolnego nie całych pięć minut później. Miękko wrzucona piłka w pole karne minęła wszystkich obrońców, którzy skupili się na kryciu Greli i trafiła wprost na głowę wybiegającego zza pleców obrońców Jordana Olecha a ten efektownym „szczupakiem” wpakował ją do siatki. Pierwszą sytuację Jordan miał po błędzie obrony, która wystawiła piłkę na 16 metr Karkuli. Lecz jego strzał spokojnie obronił bramkarz Glinika. Chwilę po pierwszej sytuacji zobaczyliśmy kolejną. Daleki rzut z autu w pole karne tam wybija ją Krynicki, lecz wprost na głowę Pietrzaka, który główkował na pustą bramkę, lecz czujnie zachował się obrońca Gliniki, który wybija piłkę niemalże z bramki. W 31 minucie spotkania kolejną szansę na zdobycie wyrównania miał Hodana, który strzelał z rzutu wolnego mniej więcej z tej odległości, z której zdobywał już bramki w poprzednim sezonie. Lecz tym razem piłka powędrowała wprost w ramiona Krynickiego. Z kolei w 36 minucie podyktowany został rzut wolny na 11 metrze. Do piłki podchodzi Karkula, lecz strzela wprost w mur zbudowany z całej jedenastki Glinika. W drugiej połowie zobaczyliśmy dużo błędów, które spowodowane były złym stanem murawy w wyniku opadów deszczu. Lecz to nie przeszkodziło Jordanowi do jeszcze lepszej gry po przerwie. Siedem minut od gwizdka rozpoczynającego drugą cześć spotkania po raz kolejny swoich sił z dystansu próbuje Karkula lecz jego strzał z trudem, ale jednak broni bramkarz Glinika. Rzut rożny, który niemal nie przyniósł samobójczej bramki obrońcy Glinika, lecz piłka powędrowała minimalnie nad poprzeczką. Trzy minuty później kolejną dobrą interwencją popisał się bramkarz Glinika, który wyciągnął piłkę z „okna” swojej bramki po strzale z rzutu wolnego wykonanego przez Mastelę. Glinik nie radził sobie w trudnych warunkach jednak w 60 minucie był wstanie wyprowadzić kontratak, lecz z wykonaniem było już gorzej dość słabo uderzona piłka wylądowała w rękach Sitarza. Jordan jednak starał się udokumentować swoją przewagę w tym spotkaniu bramką. Kolejną okazję na to miał po ataku prawym skrzydłem Karkuli, który dośrodkowując w pole karne stworzył okazję niekrytemu Motorowi, lecz strzał tego drugiego głową minimalnie przeszedł obok słupka bramki Glinika. Starając się zdobyć wyrównanie gracze z Jordana także popełniali błędy i tak też 73 minuta mogła przynieść podwyższenie prowadzenia przez Glinik po błędzie obrony w sytuacji sam na sam znalazł się, bowiem Czechowicz, lecz jego strzał broni Sitarz nie mniej jednak piłka trafia pod nogi Stępkowicza, lecz ten, mimo iż miał pustą bramkę nie trafił w jej światło.

Bramka wyrównująca padła w 77 minucie, kiedy to wspaniałym lobem za linię obrony popisał się Karkula a formalności dopełnił Pietrzak. Walka do samego końca drużyny z Jordanowa opłaciła się bo w 80 minucie było już 2-1. Do końca akcję poprowadził powracający po przerwie do drużyny Michał Kurdas i precyzyjnym dośrodkowaniem stworzył sytuację Gromczakowi, który spokojnie główkując zdobył bramkę dającą zwycięstwo gospodarzom.

Jordan Jordanów – Glinik Gorlice 2-1 (2-1)
0-1 Olech 10,
1-1 K. Pietrzak 77,
2-1 Gromczak 80.

Sędziował: Łukasz Kogut Nowy Sącz.
Widzów 150.

Jordan: Sitarz – Hodana, Kołodziejczyk, Romaniak, Ferek, K. Pietrzak (78 Lipka), Wróbel (46 Czubin), Karkula, G. Tyrpa (46 Kuras), Mastela (67 Gromczak), Motor.
Glinik: Krynicki – Kurek, Olech, Malcher, Szary, Cetnarowski (89 Lepa), Laskoś, Stępkowicz (86 Rzemiński) Kijek, Chrobik (69 Czechowicz), Grela (79 Gomulak).


LKS Szflary – Olimpia Pisarzowa 3-1 (1-0)
1-0 Marduła 40,
2-0 Słaboń 52,
3-0 Słaboń 75,
3-1 Rosiek.

Sędziował: Krzysztof Moroń z Gorlic.
Żółte kartki: Czechowicz – D. Rosiek.
Widzów 100.

Szaflary: Szczepaniec – Magulski, Hajnos, Strama, P. Kamiński, Jarząbek, Kurańda (63 Baboń), Marduła, Pawełczak (70 Czechowicz), Gał, Słaboń.
Olimpia: Lorek – D. Rosiek, Puto, M. Raczek (46 Górski), Kubicki, Smoleń, Tumidaj, Mąka, Szewczyk (58 P. Raczek), Sromek, Kurzeja.

Ryb

Komentarze







Tabela - III liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Avia Świdnik 9 18
2. Wieczysta Kraków 9 18
3. Siarka Tarnobrzeg 9 17
4. Garbarnia Kraków 9 17
5. Chełmianka Chełm 9 16
6. Star Starachowice 9 15
7. KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 9 15
8. Czarni Połaniec 9 15
9. Świdniczanka Świdnik 9 14
10. Podlasie Biała Podlaska 9 13
11. Unia Tarnów 9 12
12. Wiślanie Jaśkowice 9 11
13. KS Wiązownica 9 10
14. Wisłoka Dębica 9 9
15. Podhale Nowy Targ 9 8
16. Orlęta Radzyń Podlaski 9 5
17. Karpaty Krosno 9 5
18. Sokół Sieniawa 9 4
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama