10.08.2011 | Czytano: 2293

Brzana najlepszy

Dobiegł końca sezon startowy gołębi starych. Współzawodnictwo w mistrzostwach kraju i regionu Podhala dobiegło końca. Skrzydlaci zawodnicy uczestniczyli w 13 punktowanych lotach. Najlepsze w klasyfikacjach typowania, farmerskiej i najlepszych lotników w Rejonie Podhala okazały się gołębie hodowli nowotarżanina Tadeusza Brzany.

- Miał znakomity sezon. Świetnie przygotował gołębie do startów – mówi prezes hodowców gołębi pocztowych regionu Podhale, były hokeista Podhala, Kazimierz Iskrzycki. – Gołębie latają i one robią wynik hodowcy, ale to on ma ogromny wpływ na postawę swoich lotników. Z gołębiem trzeba postępować jak z małym dzieckiem. To, na co hodowca ma ogromny wpływ, to podanie gołębiom odpowiedniej karmy i ustalenie właściwej diety. W gołębniku musi być czyściej niż w domu i oczywiście utrzymywana stała temperatura. O wydolności fizycznej decyduje w dużej mierze drożność układu oddechowego. Gołębie swobodnie oddychające dostarczają do krwiobiegu właściwą porcję tlenu, co podnosi ich sprawność i wytrzymałość. Do tego są niezbędne preparaty, które trzeba umiejętnie dozować i w odpowiednim czasie. Wtedy można ze spokojem wznieść wzrok ku niebu i oczekiwać na pierwszego zawodnika.

Region Podhale po raz pierwszy przystąpił do współzawodnictwa. Dotychczas odziały w Rabie Wyżnej. Waksmundzie i Nowym Targu oddzielnie rywalizowały. W tym roku się połączyły i urosły w siłę.

W klasyfikacji samotypowania siedmiu ze spisu drugie miejsce przypadło hodowcy Józefowi Śmiałkowskiemu z Waksmundu, a na najniższym stopniu podium znalazł się Łukasz Zagata z Raby Wyżnej. W farmerskiej punktacji obok triumfatora na podium stanęli: Eugeniusz i Janusz Garbaczowie i Maciej Pandyra (wszyscy Waksmund). W „generalce” najlepszych lotników na drugim miejscu za Brzaną sklasyfikowany został Marcin Łaś ( Waksmund) i Piotr Grzebień z Raby Wyżnej).

Do ostatniego lotu z Rostocka, o długości 741240 metrów, wystartowało 1633 skrzydlatych zawodników, 137 hodowców. Najszybciej trasę pokonał zawodnik P. i B. Prelichów w czasie 19:15.50, z prędkością 1169,870 m/min. Czas trwania konkursu wyniósł 20 godzin 10 minut i 48 sekund.

- Dla współczesnego hodowcy termin „po sezonie” nie istnieje. Zakończenie lotów minionego sezonu, to tak naprawdę początek następnego. Teraz czas na loty młodych gołębi, roczniaków. Wielu wybitnych hodowców rezygnuje z lotów młodych. Jednak zdecydowana większość podaje je pierwszej próbie. Wymaga to jednak ogromnej ostrożności i zachowania zdrowego rozsądku – tłumaczy Kazimierz Iskrzycki.

W rywalizacji gołębi rocznych po 12 konkursach prowadzi Zygmunt Majerczyk przed Konradem Żywcem i Stanisławem Szeligą ( wszyscy Waksmund).

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama