- W stolicy również można wytyczyć trudną trasę – mówi Jakub Zamroźniak. – Były strome, choć krótkie podjazdy po trawie, a dla urozmaicenia, zjazdy po schodach. Właśnie zjazdy dla wielu zawodników były przykrym zaskoczeniem. Na nich często kolarze łapali "kapcia", a wymiana koła to są często sekundy już nie do nadrobienia. Wszechobecny deszcz dzień przed zawodami mocno rozmiękczył grunt. Po przejechaniu kolarzy szybko zrobiło się błoto. Aura oszczędziła zawodników tylko podczas startu.
Klub UKS Podwilk reprezentowany był przez Kubę Zamroźniak, który po eliminacjach startował z 10. miejsca. Kuba nie potrafił przebić się na starcie, dla z każdym kolejnym okrążeniem poprawiał pozycję, przesuwając się o kilka pozycji do przodu. Jechał równo, doskonale technicznie, widać było, że jest świetnie przygotowany. Ostatecznie minął linię mety na czwartej pozycji, za którą sportowcy nie przepadają.
Kuba w tym roku startuje ze starszymi od siebie, toteż wynik należy rozpatrywać w kategoriach sukcesu. Był najszybszy z województwa małopolskiego. Tym bardziej, iż z naszego województwa niewielka grupa zdołała się przebić przez gęste sito eliminacji do finału OOM. W jego grupie z Podsarnia startował Adrian Siara i ukończył wyścig na szóstej pozycji. Z kolei Mateusz Filipiec z Lubonia Skomielna Biała „wykręcił” 18. czas dnia. Zaskoczeniem było drugie miejsce Piotra Konwy z klubu Trasa Zielona Góra, który przystępował do decydującej rozgrywki z pierwszego miejsca z maksymalną ilością punktów. Przegrał rywalizację z Michałem Palutą (Strzelce Krajeńskie).
Wśród juniorek młodszych nie zawiodła faworytka Elżbieta Figura z klubu MTB Silesia Rybnik. Dwie zawodniczki z naszego regionu zmieściły się w pierwszej dziesiątce. Monika Rapacz z Podsarnia sklasyfikowana została na ósmym miejscu, a dwie pozycje niżej Agnieszka Bal ze Skomielnej Białej. Trzecia nasza reprezentantka Justyna Latawiec ukończyła wyścig na 16. miejscu.
W klubowej rywalizacji najwyższej sklasyfikowano Podsarnie, na dziewiątym miejscu. Trzy pozycje niżej znalazł się UKS Podwilk, a 17. lokatę okupił Luboń.
Stefan Leśniowski