20.06.2011 | Czytano: 2683

Odszedł wielki sympatyk „Szarotek”

Nie ma już wśród nas Stanisława Lubertowicza, wielkiego sympatyka nowotarskich „Szarotek”. Artysty, plastyka, który „maczał palce” przy niemal wszystkich odznakach Podhala.

Był twórcą projektu odznaki, która stała się dziełem sztuki grawerskiej. Na metalowy znaczek – wzorowany na pierwszym – Towarzystwa Sportowego Podhale (parzenica ze skrótem TSP) została nałożona emaliowana odznaka w barwach klubowych. To połączenie dało znakomity efekt, ale na tym nie poprzestano. Dołożona została „50” w wieńcu, a w innej wersji także kije hokejowe. Na tej bazie zakochany w klubie Stanisław Lubertowicz wykonał wiele znaczków z wykorzystaniem dobrze znanych elementów, co dawało fantastyczny efekt. Pojawiły się też wykonane serie z nakładanymi elementami poszczególnych sekcji. Symbole były nakładane na różne wzory emaliowanych odznak.

W ostatnim roku bardzo przeżywał, że Podhale zmieniło barwy. Nie mógł zrozumieć dlaczego toczył się spór w tak ewidentnej sprawie. - Nie wiem dlaczego mamy tak lekkomyślny stosunek do tradycji i symboli – żalił się w kwietniu. - Nie potrafimy uszanować tego co nasi poprzednicy ustalili. Jubileuszowa tarcza z gwoździami szpeci Salę Tradycji. Obiecywali, że zmienią, nie zmienili i nie wiem czy dożyję momentu kiedy wszystkie te sprawy zostaną wyprostowane.

Nie dożył. Zamknął oczy w wieku 83 lat.
Część jego pamięci.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama