19.06.2011 | Czytano: 1725

Dunajec bliżej awansu(+zdjęcia)

Piłkarska młodzież z Zakopanego chyba musi odłożyć marzenia o grze w lidze z piłkarzami Białej Gwiazdy i innych krakowskich drużyn na kolejne lata, bowiem zakopiańczycy przegrali pierwszy barażowy mecz o wejście do Małopolskiej Ligi Juniorów z Dunajcem Nowy Sącz 2-3.

Nowosądeczanie byli jak to zwykł określać trener zakopiańczyków Bartłomiej Walczak o tę jedną bramkę lepsi i wygrali zasłużenie. Początek spotkania wskazywał, że będzie to jednostronny pojedynek, bo juniorzy Dunajca prowadzili grę z rzadka dając okazję miejscowym piłkarzom do kontaktów z piłką. Jednak w 10 minucie ich bramkarz popełnił kardynalny błąd. Przy wykonywanym z 40 metrów rzucie wolnym przez Berbekę Myrlak wysunął się daleko o przodu. Obrońca zakopiańczyków chyba nie myślał strzelać, ale wrzucił piłkę w pole karne i ta ku zdumieniu wszystkich wpadła „za kołnierz” bramkarzowi Dunajca do siatki. Niezbyt długo cieszyli się gospodarze z prowadzenia. W 15 minucie naciskany Połeć nie widząc szans na ogranie obrońcy kopnął piłkę w kierunku bramki zakopiańczyków i znowu kibice a także chyba sam golkiper gospodarzy Daniela Paszuda zdziwił się, gdy futbolówka wpadła w dalszy róg jego bramki. Wcześniej jednaj bramkarz KS Zakopane w świetnym stylu wygrał pojedynek sam na sam z Nowakiem. Pięć minut później jeszcze gorszy błąd popełnił brat zakopiańskiego bramkarza Mateusz Paszuda. Grający na stoperze M. Paszuda w niegroźnej sytuacji skiksował i dał szansę Bajorkowi na pokonanie brata. W kolejnych 20 minutach niewiele działo się na boisku. Była walka, ale bez sytuacji bramkowych. W 39 minucie sfaulowany tuż przed linią pola karnego został Długosz. Do wykonania rzutu wolnego podszedł Bukowski, przymierzył z 18 metrów w okienko bramki i gospodarze doprowadzili do remisu.

kapitan zespołu juniorów KS Zakopane Mateusz Pałka odebrał z rąk prezesa Podhalańskiego Podokręgu Piłki Nożnej Dariusza Mazura puchar za wygranie rozgrywek Podhalańskiej I ligi w sezonie 2010/11

 

Na początku drugiej odsłony spotkania zakopiańscy juniorzy wyprowadzili szybką kontrę, w której do piłki w polu karnym doszedł Klimek Walczak-Wójciak. Syn trenera jednak nie opanował piłki, ale zdołał dograć do Bartłomieja Galicy tyle, że na prawą nogę. Lewo nożny napastnik KS Zakopane wprawdzie w dogodnej pozycji, ale strzelając prawą noga jednak spudłował. W miarę upływu czasu lepsza kondycja nowosądeczan zaczęła przynosić im przewagę w polu, ale bramka dająca im zwycięstwo została zdobyta w zaskakujący sposób. W 75 minucie na strzał z dystansu około 22 metrów zdecydował się Bajorek. Było to soczyste i czyste uderzenie. D. Pasz uda tylko wzrokiem odprowadził piłkę do rogu swojej bramki. W końcówce meczu trener Dunajca dokonywał taktycznych zmian i chociaż jego piłkarze wybijali już piłkę daleko na pobliskie osiedle domków jednorodzinnych utrzymali korzystny dla nich wynik. Rewanż ma być rozegrany we wtorek 21 w Nowym Sączu.

statuetki dla trenera i działaczy prezes Mazur wręczył Bartłomiejowi Walczakowi i Markowi Malczewskiemu

 

KS Zakopane – Dunajec Nowy Sącz 2-3 (2-2)
0-1 Berbeka 10,
1-1 Połeć 15,
1-2 Bajorek 20,
2-2 Bukowski 39,
2-3 Bajorek 75.

Sędziował: Mariusz Wrażeń z Gorlic.
Widzów 200.

Zakopane: D. Paszuda – Kozicki, D. Galica (14 Floryn), M. Paszuda, Piguła, Berbeka, Pałka, Walczak-Wójciak, Długosz, B. Galica (80 Urbaś), Bukowski.
Dunajec: Myrlak - Ciężkowski, Fecko, Gryński, Kolasa, Borzęcki, Bajorek, Migacz (80 Ledniowski), Nowak (85 Rado)(87 Hływa), Połeć, Wojtarowicz (88 Jabłoński).

Ryb
 

Komentarze







reklama