Górale jednakże zainkasowali trzy punkty, które znacząco przybliżają ich do IV ligi. Mecz w Białce Tatrzańskiej był emocjonującym ciekawym i stojącym na wysokim poziomie piłkarskim pojedynkiem. Piłkarze obu zespołów skupili się na technicznym konstruowaniu akcji, przez co widzowie byli bardzo ukontentowani tym bardziej, że ich pupile wygrali. Przez pierwsze pół godziny inicjatywę mieli gospodarze i już pierwsza ich akcja mogła przynieść im bramkę. Uderzenie Maciasia z 8 metrów było jednak na tyle słabe, że Olchawa nie miał problemów z obroną tego strzału. W 10 minucie do zagranej między defensorów Skalnika piłki doszedł Remiasz i próbował umieścić futbolówkę w bramce mimo dużego kąta. Próba się nie powiodła. W kolejnej akcji Łojek posłał długie krzyżowe podanie do Kuchty, który rozegrał piłkę z Remiaszem a ten wystawił futbolówkę Janasikowi. Strzał tego ostatniego był jednak minimalnie niecelny. W 27 minucie po rozegraniu rzutu wolnego niespodziewanie prze bramką gości znaleźli się nieobstawieni Strama z Janasikiem. Ten pierwszy powinien strzelać, ale chciał podać do jeszcze lepiej ustawionego Janasika, niestety dla gospodarzy Strama trafił w powracającego obrońcę. Po okresie dominacji gospodarzy do głosu doszli goście. Ich kontry były bardzo groźne. Strzał Jakuba Filipa przeszedł tuż nad spojeniem. Kolejną groźną kontrę trochę szczęśliwie zlikwidował Strama. Na zakończenie pierwszej odsłony spotkania prze olbrzymią szansą na zdobycie gola stanął Maciaś. Nieoczekiwanie dostał piłkę na 5 metrze, ale strzelił wprost w bramkarza. Po zmianie stron znowu przez 20 minut lepsi byli gospodarze. Najbliższy zdobycia gola był Remiasz, który przejął piłkę po nieudanym zagraniu obrońców Skalnika. Nie trafił jednak w światło odsłoniętej bramki. Wreszcie w 70 minucie po zagraniu z rzutu rożnego główkował Strama. Piłka skozłowała przed bramkarzem i wpadła do siatki mimo rozpaczliwej interwencji obrońcy. W końcówce spotkania gospodarze dali się zaskoczyć piłkarzom Skalnika, gdy dwukrotnie w sytuacjach sam na sam znalazł się J. Filip, ale kapitalnymi interwencjami popisał się Truty i gospodarze odnieśli w sumie zasłużone zwycięstwo.
Kotelnica Watra Białka Tatrzańska – Skalnik Kamionka Wielka 1-0 (0-0)
1-0 Strama 70.
Sędziował: Krzysztof Kania z Tarnowa.
Żółte kartki: Stojda, Nowak, Ziobrowski.
Widzów 120.
Watra: Truty – P. Rabiański (60 A. Rabiański), Strama, Kowalczyk, Łojek, Teper Janasik, Kuchta (78 Nowobilski) Handzel, Remiasz (82 P. Dziubasik), Maciaś 65 Zubek).
Skalnik: Olchawa – Stojda, Chełmecki, Michalik (38 Włodarczyk), Nowak, Chochla, Hasior, Ziobrowski, Borkowski, Bojdel, Jakub Filip.
Ryb