25.05.2011 | Czytano: 1721

PP: Zwycięstwo okupione groźną kontuzją

AKTUALIZACJA: Po bardzo udanej niedzielnej kolejce ligowej dwaj nasi przedstawiciele z nowosądeckiej okręgówki Jordan Jordanów i LKS Szaflary spotkani się w ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski i Podhala.

W lidze Jordan pewnie wygrał z Jodłownikiem 2-0 a Szaflary z Przełęczą Tylicz 3-1. Wynik spotkania pucharowego został przyćmiony wydarzeniem z 51 minuty, w której to miejscowy zawodnik Rafał Żegleń doznał skomplikowanego złamania obu kości podudzia. Sprawcą nieszczęścia był obrońca Szaflar Dariusz Baboń.

- To zdarzenie było celowym atakiem na nogi naszego piłkarza relacjonuje trener Jordana Jakub Jeziorski. Można wyobrazić sobie je w ten sposób, jeżeli porówna się z kontuzją, jakiej uległ nasz reprezentacyjny obrońca Marcin Wasilewski. Tamten wypadek pokazywały telewizje, to widzieli tylko nasi kibice i piłkarze a efekt taki sam. Złamane obie kości podudzia i prawdopodobny koniec piłkarskiej przygody młodego człowieka. Wypadek komplikuje też życiowe sprawy Rafałowi Żegleniowi, który jest studentem 4 roku AWF Kraków i starał się o miejsce w elitarnej szkole policyjnej. W tej chwili Rafał przebywa w szpitalu w Suchej Beskidzkiej i miejmy nadzieję, że czekająca go operacja będzie udana a po pewnie długiej rehabilitacji Rafał wróci do pełnej sprawności. Zawodnik Szaflar miał już na swoim koncie żółtą kartkę za nazbyt ostrą grę jak widać nie podziałało to na niego w sposób otrzeźwiający. Nadal grał ostro wręcz brutalnie i spowodował nieszczęście młodego człowieka mającego przecież jakieś plany życiowe - dodaje szkoleniowiec Jordana.

Sam mecz w pierwszych 45 minutach był wyrównany. Gra na ogół toczyła się w środkowej strefie boiska. W 35 minucie po błędzie obrony miejscowej drużyny do sytuacji sam na sam doszedł Piotr Kamiński i nie zmarnował jej. Podobny przebieg miał też mecz ligowy tych drużyn. I wtedy prowadzenie objęli goście. Tamto spotkanie zakończyło się remisem 1-1. Wyrównanie w spotkaniu pucharowym nastąpiło też ze stałego fragmentu gry jak w lidze. Tym razem nie był to rzut karny, ale wolny. Precyzyjnym strzałem popisał się Hodana. Po tej bramce Jordan zaczął naciskać jeszcze bardziej i w końcówce pierwszej odsłony meczu miał dwie okazje na podwyższenie wyniku. Najpierw Karkula przeprowadził solowy rajd lewą stroną boiska, minął trzech obrońców, lecz w końcu został powstrzymany. Następnie Czubin dostał dokładne zagranie na skrzydło wbiegł w pole karne i oddał strzał w krótki róg, lecz bramkarz sparował to uderzenie na rzut rożny. Z tego rzutu rożnego swoją sytuację miał Wójtowicz, kiedy po złym wybiciu piłki przez obronę gości strzelał z woleja, lecz i tym razem swoimi nieprzeciętnymi umiejętnościami popisał Gawron.

Od początku drugiej części meczu Jordan ruszył do zdecydowanych ataków a na efekty długo nie trzeba było czekać, bo swoją okazję miał Hodana z rzutu wolnego, ale tym razem minimalnie chybił. Goście starali się powstrzymać graczy Jordana wszelkimi sposobami, ale to, co się stało w 51 minucie normalnym zachowaniem nazwać nie można. Piłkę przyjmował Żegleń, kiedy to jego nogę bestialsko zaatakował Dariusz Baboń nie myśląc nawet o tym gdzie znajduje się futbolówka. Zawodnik Jordana doznał poważnej kontuzji i został przewieziony do szpitala. Po tym faulu zawodnicy Jordana nie załamali się chcąc w piłkarskim pojedynku wykazać swoją wyższość. Wkrótce wyszli na prowadzenie. W 55 minucie rajd lewą stroną przeprowadził Karkula piłkę od niego otrzymał Czubin, który dośrodkował wprost na głowę Karola Pietrzaka a ten sfinalizował składną akcję. Niedługo po tym bliźniaczą akcję Jordan przeprowadził drugą stroną boiska, tym razem jej autorami byli Karkula z Mastelą. Ten drugi wrzucił piłkę w pole karne a tam bramkę także głową zdobył Gawroński. W dalszej części meczu swoich sił pokonania bramkarza gości strzałami z dystansu próbował Karol Pietrzak. Jego strzał z 30 metrów obronił Gawron. W 70 minucie po błędzie obrony szansę na podwyższenie po raz kolejny miał K. Pietrzak, lecz podanie od Gawrońskiego, jakie otrzymał nie było na tyle dokładne by młodszy z braci Pietrzaków mógł oddać czysty strzał na bramkę. Ostatnia sytuacja, jaką Jordan miał w tym spotkaniu wiązała się z błędem Szczepańca zastępującego w bramce Szaflar Rafała Gawrona. Bramkarza gości, który zawahał się przy wyjściu do piłki lobem próbował pokonać Jacek Pietrzak, ale ta próba nie powiodła się. Mecz zakończył się wynikiem 3-1 dla, Jordana lecz mimo awansu do następnej rundy Pucharu Podhala wielkiej euforii na stadionie nie było widać. Wszyscy byli zasmuceni nieszczęściem Rafała Żeglenia.

Jordan Jordanów – LKS Szaflary 3-1 (1-1)
0-1 P. Kamiński 35,
1-1 Hodana 39,
2-1 K. Pietrzak 55,
3-1 Gawroński 62.

Sędziował: Jan Pawlikowski ze Stasikówki.
Żółte kartki: Karkula – Baboń.
Czerwona kartka: Baboń 51 za brutalny faul.

Szaflary: Gawron (70 Szczepaniec) - Czerniak, Baboń, Strama, P. Kamiński, Kurańda (70 Łukaszczyk), Szulc, Jarząbek (80 Czajkowski), Pawełczak, F. Kamiński, Marek (65 Sarniak).
Jordan: Sum - Hodana, Romaniak, Turchan, Wójtowicz, J. Pietrzak, K. Pietrzak, Żegleń (58 Gawroński), Czubin, Karkula, M. Mastela (85 G. Ferek).

W minionym tygodniu odbył się jeden z czterech ćwierćfinałów PP i Podhala, w którym Orkan Raba Wyzna wygrał z Lepietnicą Klikuszowa/Obidowa 2-1 (0-0). Spotkanie Porońca Poronin z Lubaniem Maniowy zostanie rozegrane w terminie zależnym od losów, maniowian w pucharowych rozgrywkach na szczeblu OZPN Nowy Sącz. Czwartą ćwierćfinałową parę tworzą Watra Białka Tatrzańska (zajęta walką o IV ligę) z B klasowymi Trzema Koronami Sromowce Niżne.

Ryb

Komentarze







Tabela - Klasa B gr. 1

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Skałka Rogoźnik/Stare Bystre 6 10
2. Unia Naprawa 5 13
3. KS Luboń Skomielna Biała 6 12
4. Szarotka Rokiciny Podhalańskie 5 10
5. Skawianin Skawa 6 8
6. KS Lawina Spytkowice 6 8
7. Delta Pieniążkowice 6 7
8. Janosik Sieniawa 5 4
9. Podgórki Krauszów 6 3
10. Krokus Pyzówka 5 0
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama