I liga JS: Mecz na szczycie dla Lubania

Wystarczyło nie przegrać z Lubaniem i szansa na mistrzostwo oraz baraże wydawała się bardzo realna. Tym bardziej, że zakopiańczycy na jesieni wygrali w Maniowach 2-0. Po meczu w Zakopanem sytuacja odwróciła się na korzyść maniowian. Nawet, gdy juniorzy z pod Giewontu zainkasowali komplet punktów z Czarnymi będą mieli jednopunktową stratę do Lubania Maniowy. Niby niewiele, ale przy takiej formie maniowian strata może okazać się nie do odrobienia. Do zakończenia rozgrywek jednak jeszcze 5 kolejek i wszystko może się zdarzyć tym bardziej, że do gry o mistrzostwo po zwycięstwie w Jordanowie wrócił Orkan Raba Wyżna. Znany natomiast jest już spadkowicz. Są nimi juniorzy Czarnych Czarny Dunajec, którzy wprawdzie rozegrali cały mecz z Porońcem (we wcześniejszych spotkaniach kończyli po kilkunastu minutach na skutek zdekompletowania składu), ale nie potrafili nawet pokonać grających w ośmioosobowym składzie rywali.

juniorzy Lubania Maniowy wygrali ważny mecz pod Giewontem

KS Zakopane - Lubań Maniowy 1-4 (0-2)
Bramki: Kowalski 82 - Dudek 5, Klimczak 25, Ostachowski 81, Jarząbek 85.

Sędziował: Jan Chlipała z Ochotnicy Dolnej.

Zakopane: Paszuda – Berbeka, Piguła, Sawina, Floryn, Gąsienica-Kaspruś, Pałka, Bukowski, D. Galica, Kowalski, B. Galica (62 Walczak-Wójciak).
Lubań: Sikora (88 Domian) – Rusin, Gorlicki, Budz, W. Firek, Jarząbek, Bednarczyk, Staszel, Jarząbek, Ostachowski, Dudek.

Mecz na dobrze jeszcze się nie zaczął, gdy goście objęli prowadzenie. W 5 minucie juniorzy Lubania przeprowadzili ładną akcję lewą stroną, w której na dużej szybkości wymienili kilka podań. Ostatnim podającym był Wojciech Firek. Zagrał na dalszy słupek do Dudka a ten głową zdobył gola. Od tego momentu gra się wyrównała i stała się nieco nudna. Emocji w 25 minucie i to nieprzyjemnych dla swego zespołu dostarczył Floryn. Zagraną górą piłkę próbował klatką piersiową podać swojemu bramkarzowi, ale uczynił to tak nieudolne, że futbolówkę przejął Klimczak i w sytuacji sam na sam z łatwością pokonał bramkarza. Więcej ciekawych zdarzeń w tej części gry nie było. Po zmianie stron częściej przy piłce byli zakopiańczycy, ale z ich optycznej przewagi nic nie wynikało. Nawet wejście na boisko Klimka Walczaka-Wójciaka nie zmieniło na ogół statycznej gry gospodarzy. Goście też nie atakowali zbyt energicznie, ale też nie dopuszczali do zagrożenia swojej bramki. W 81 minucie do bezpańskiej piłki przy absolutnie biernej postawie zakopiańskich stoperów doszedł Ostachowski. Zdecydował się na strzał z około 25 metrów. Był to mocny strzał, ale przy bardziej zdecydowanej postawie Daniela Paszudy do obrony, bowiem piłka po jego rękach wpadła do siatki. Pewni już swego juniorzy Lubania pozwolili zaraz po wznowieniu gry od środka na drybling Bukowskiemu, który w polu karnym wyłożył piłkę Kowalskiemu a ten zdobył bramkę. Chwilę później cały blok defensywny zakopiańczyków nie potrafił powstrzymać rozpędzonego Jarząbka, który zszedł z piłką na lewą stronę pola karnego, uderzył lewą nogą i zdobył dla swego zespołu kolejną bramkę.

Wiatr Ludźmierz - Przełęcz Łopuszna 2-2 (0-2)
Bramki: samobójcza 65 Ciężobka, Gacek 70 – Bienias 5, Zajączkowski 15.

Sędziował: Grzegorz Sewioło z Naprawy.
Żółte kartki: Ścisłowicz – D. Montsko, Wincek, D. Chmielak.
Czerwona kartka Stopiak 13 za brutalny faul.

Wiatr: Jachymczyk (46 Byrnas) – Sądelski (46 Radecki), S. Zubek (83 Wilkus), J. Zubek (46 Karwaczka), Długopolski, Surmiak, Ścisłowicz, Stopiak, Truty, Maciej Targosz, Ł. Gacek.
Przełęcz: Kolasa – Hornik, Zajączkowski, Łęczycki, Wincek, A. Montsko (46 P. Drożdż), D. Montsko, Ciężobka Wincek, Klamerus, Bienias.

Mecz rozpoczął się od serii błędów juniorów Wiatru. W 5 minucie nie potrafili oni wybić piłki ze swojego pola karnego i Bienias zamieszaniu podbramkowym zdobył gola dla Przełęczy. W 13 feralnej minucie Stopiak dopuścił się brzydkiego faulu i został relegowany z boiska. Dwie minuty później goście zdobyli drugą bramkę. Kapitalnym strzałem z 30 metrów popisał się Zajączkowski i piłka wylądowała w okienku bramki Wiatru. I o dziwo w tym momencie miejscowi piłkarze jakby się obudzili. Gra się wyrównała, mimo iż gospodarze grali już w zmniejszonym liczebnie składzie. Po zmianie stron to juniorzy Wiatru byli stroną dyktująca warunki gry. W 65 minucie naciskany przez Ścisłowicza Ciężobka, chcąc wybić piłkę na róg trafił do swojej bramki. Pięć minut później dwójkowa akcja Trutego z Gackiem przyniosła gospodarzom wyrównanie. Po wymianie piłek do pozycji strzeleckiej doszedł Gacek i ładnym lobem ponad wychodzącym bramkarzem umieścił piłkę w bramce. W końcówce spotkania gospodarzom dopisało już szczęście, bowiem strzał jednego z graczy Przełęczy wylądował na poprzeczce.

Jordan Jordanów - Orkan Raba Wyżna 1-2 (0-0)
Bramki: M. Ryś 80 – Rzeszutko 55, 70.

Sędziował: Kazimierz Antolak z Nowego Targu.

Jordan: Łazarski – Kulka, Czubin, Maciej Ryś, Wróbel, Proszek, Filipiak, Sewioło, Kawula, K. Ryś, Gałka (80 Szczudło).
Orkan: P. Chorąży – M. Chorąży, Zięba, Chudy, Januszek, Wierzba, Bogdał, Domalik, Kasiniak, Rzeszutko, Gacek.

Słabo spisujący się na wiosnę juniorzy Orkana tym razem odnieśli zwycięstwo na boisku w Jordanowie. Ozdobą tego meczu był gol uzyskany przez Rzeszutkę w 70 minucie. Uderzona z odległości ponad 30 metrów piłka wylądowała w okienku bramki Jordana.

Lepietnica Obidowa/Klikuszowa - Lubań Tylmanowa 3-2 (0-1)
Bramki: Duda 60, 68, 83 – Podgórski 9 karny, Kwit 47.

Sędziował: Andrzej Opacian z Ratułowa.

Lepietnica: M. Jaróg – Chorążak, A. Żółtek, D. Bryja, Józefczak, Budziak, Antolak, D. Luberda (46 Duda), P. Luberda (40 Liligidon), M. Bryja, H. Żółtek.
Lubań: H. Gołdyn – Zabrzeski, M. Kwit, Kluska, J. Ziemianek, Paluch, S. Ziemianek, Podgórski (46 Stapkowicz), Noworolnik, Kozielec, Kołodziej.

Czarni Czarny Dunajec - Poroniec Poronin 4-5 (1-3)
Bramki: Żywioł 9, J. Głowacz 63, 66, 90 – Rafał Strzęp 17, 30, Chowaniec 19, Dudzik 57, Tylka 85.

Sędziował: Adam Matuszek z Kacwina.
Żółte kartki: Dudzik
Czerwona kartka: Bużek

Czarni: Bielak – Maśnica (35 K. Szaflarski), Miętus, Rawicki, Skubel, Palarz, Strączek, B. Stopka-Studencki, H. Szaflarski (61 Hornik), Żywioł (35 Serwiński), J. Głowacz.
Poroniec: Bużek – P. Gutt, Tylka, Dudzik, Rafał Strzęp, Żeglin, Chowaniec, Galica.

Poroniec na mecz do Czarnego Dunajca przybył zaledwie w 8-osobowym składzie, natomiast niespodziewanie drużyna Czarnych przygotowała się na mecz w pełnym składzie.

Pierwsze minuty należały do gospodarzy. Już w pierwszych minutach bramkę dla gospodarzy zdobył w sytuacji sam na sam Żywioł. 8 minut później Dudzik pięknie zagrał do Strzępa a ten wykończył akcje zdobywając bramkę. Poroniec grając o 3 zawodników mniej nie miał zamiaru się poddawać. Po kolejnym dobrym podaniu Strzępa, Chowaniec w akcji sam na sam pokonał golkipera gospodarzy. Tuż przed przerwą sędzia odgwizdał jedenastkę, którą Strzęp wymienił na bramkę. Do Przerwy 3-1 dla gości.

Początek drugiej połowy był wyrównany. W 60 minucie Bużek przypadkowo zagrał piłkę ręką na polu karnym i sędzia ukarał go czerwoną kartką. Za Bużka pomiędzy słupkami stanął strzelca drugiej bramki Michał Chowaniec. Przyjezdni musieli radzić sobie do końca meczu w siedmiu zawodników. Po chwili w zamieszaniu pod polem karnym Czarnego Dunajca Dudzik okazał się sprytniejszy od obrońców i zdobył kolejną bramkę. W odstępie 3 minut gospodarze zdołali zdobyć 2 bramki a mecz robił się coraz ciekawszy. W końcówce meczu pięknym rajdem popisał się Dudzik i z ostrego konta uderzył w a Tylka dopełnił formalności. W ostatnich minutach Czarni w akcji sam zdobyli jeszcze jedna bramkę lecz było to za mało.

Sprawozdanie z Czarnego Dunajca przygotował Michał Chowaniec

Turbacz Mszana Dolna - LKS Szaflary 2-1 (0-1)
Bramki: Skwarczek 55, Kozioł 70 – Jarząbek 10.

Sędziował: Krzysztof Haniaczyk z Zakopanego.
Żółte kartki: Klimek, Skwarczek.

Turbacz: Górniak – Szura, Skwarczek, P. Grzesiak, Świerk, K. Malec, Knapik, Klimek, Piekarczyk, Kozioł, Koral.
Szaflary: Cisoń – Kułach, Hajnos, Maciej Rusnak, Jarząbek, Czajkowski, Kwak, Stanek, Gąsienica, Sarniak, B. Marek.

Zaległe mecze
Wiatr Ludźmierz – Jordan Jordanów 1-0 (1-0)
Poroniec Poronin – Orkan Raba Wyżna 2-1 (1-0)

Ryb