15.04.2011 | Czytano: 1089

Ambitne plany Watry

Kolejne mecze w najbliższy weekend rozegrają podhalańskie zespoły występujące w IV, V i VI lidze. Początek wiosennej rundy dla grającego w IV lidze Lubania Maniowy jest, co tu dużo mówić nieudany. Dwa punkty w trzech meczach, chyba nie tego spodziewano się w Maniowach.

Lubań po jesieni był na trzecim miejscu teraz jest już na szóstym. Całe szczęście, że poza zdecydowanym liderem Limanovią, pozostałe drużyny niewiele uciekły maniowianom. W minionej kolejce Lubań nie wykorzystał okazji na zbliżenie się do drugiej w tabeli Sandecji II remisując bezbramkowo. A szansa była duża, bo piłkarze Lubania wypracowali sobie wystarczająco dużo okazji, aby zainkasować 3 punkty. Problem skuteczności, wykorzystywania sytuacji sam na sam to główne zagadnienie, przed jakim staje trener maniowian Marek Żołądź. Jeżeli uda mu się ten problem rozwiązać czy to poprzez działania na psychikę, czy zmiany kadrowe albo ustawienia zespołu wszystko jeszcze możliwe. Drugie miejsce w lidze premiowane awansem jest nadal w zasięgu. Warunek to zwycięstwo u siebie z LKS Mogilany. W Maniowach chyba nikt nie myśli, że może być inaczej, w przeciwnym wypadku będzie to już nie wpadka a katastrofa. Na jesieni Lubań wygrał w Mogilanach 3-2 w dramatycznych okolicznościach na boisku pokrytym grubą warstwą wody przegrywając do przerwy 0-2. Nikt z sympatyków Lubania nie życzyłby sobie takich emocji w niedzielę chyba, że efekt końcowy były równie szczęśliwy. Mogilany na wiosnę też nie spisują się nadzwyczajnie i zajmują 13 miejsce. Remis 1-1 z Sandecją II dał jednak drużynie z Mogilan 3 punkty, bowiem sądecki zespół został ukarany walkowerem za grę nieuprawnionego zawodnika. Pozostałe dwa mecze LKS Mogilany przegrały.

Także na 6 miejscu w V lidze plasuje się Watra Białka Tatrzańska. W trzech wiosennych spotkaniach górale zdobyli tylko 3 punkty wygrywając na wyjeździe w MLKS Żabno. Drugie spotkanie w Żabnie na bocznym boisku z rezerwami Termaliki białczanie przegrali 1-2 a najgorsze, że na inaugurację w takim samym stosunku polegli u siebie z Tymbarkiem. I ten wynik ciągnie się za białczanami, bo teraz grają pod presją.

- Nie ukrywam, że naszym celem w najbliższym spotkaniu z Barciczanką jest, co najmniej remis - mówi grający prezes Watry Andrzej Rabiański. - Chcemy w trzech czekających nas spotkaniach właśnie z Barciczanką, Iskrą Tarnów i Nową Jastrząbka zdobyć, co najmniej 7 punktów, inaczej nasze marzenia o IV lidze będzie bardzo trudno zrealizować. Zagramy w optymalnym składzie z nieobecnym w Żabnie Marcinem Handzlem. Wierzę w dobry wynik, bo nie gramy źle. Gdyby nie głupia wpadka z Tymbarkiem nasza pozycja w czołówce nie była by zagrożona.
Watra aktualnie ma 29 punktów i zajmuje 6 miejsce o lokatę niżej z 27 punktami jest Barciczanka. To będzie naprawdę bardzo ważne spotkanie dla obu drużyn, miejmy nadzieję, że ze szczęśliwym finałem dla naszego zespołu.

Nasi VI ligowcy spotkania XIX kolejki zagrają na wyjazdach. Drugi w tabeli Jordan za rywala ma Przełęcz Tylicz. Jordanowian stać na wygranie meczu a co najmniej na remis. Tylicz przed tygodniem przegrała u siebie z Popradem Rytro 0-2 z którym wcześniej na wyjeździe w identycznym stosunku wygrał Jordan. Powtórkę z Rytra przyjęto by w Jordanowie z radością, bo chociaż drużyna zajmuje 2 miejsce to nadal w klubie myśli się tylko o pozostaniu w klasie okręgowej a nie o awansie.

Trudniejszego rywala ma KS Zakopane, które jedzie do Starego Sącza na mecz z Sokołem. W minionej kolejce oba zespoły zainkasowały po 3 punkty. Zakopane po zwycięstwie 2-0 nad Kobylanka a Sokół po wygranej u siebie z Korzenną 3-2. Jeżeli zakopiańczycy zagrają z taką determinacją jak z Kobylanką tak agresywnym pressingiem to nie muszą obawiać się swoich rywali, z którymi na jesieni wygrali 4-1. Zakopiańscy kibice liczą na dobre wieści ze Starego Sącza.

Najtrudniejsze zadanie czeka trzeci nasz zespół LKS Szaflary, który jedzie do Kobylanki. W poprzedniej serii spotkań szaflarzanie zremisowali 1-1 w Jordanowie. Jeden punkt wywalczony na boisku wicelidera nie zadowolił podopiecznych trenera, Podczerwińskiego bo jego zespół jest pod kreską drużyn, które pozostaną w klasie okręgowej. Tym razem remis na boisku w Kobylance szklarzanie pewnie przyjęliby w ciemno. Paweł Podczerwiński musi „dać plastra” dla doświadczonego Bogusza, piłkarza, którego jeszcze niedawno trenował. Bogusz w Zakopanem był najgroźniejszym zawodnikiem Kobylanki dla gospodarzy w tym meczu. W ogóle w drużynie Kobylanki jest kilku piłkarzy Glinika, których trener LKS Szaflar zna i to może być sprzyjająca okoliczność dla naszego zespołu.

Ryb

Komentarze







Tabela - IV liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Wisła II Kraków 10 28
2. Wolania Wola Rzędzińska 11 22
3. Orzeł Ryczów 9 19
4. Bocheński KS 10 18
5. Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 10 18
6. LKS Jawiszowice 10 17
7. Beskid Andrychów 11 17
8. Barciczanka Barcice 11 17
9. Limanovia Limanowa 11 16
10. Watra Białka Tatrzańska 11 16
11. Dalin Myślenice 10 15
12. Lubań Maniowy 11 15
13. Bruk-Bet Termalica II Nieciecza 10 14
14. Glinik Gorlice 10 12
15. Wierchy Rabka Zdrój 10 9
16. Poprad Muszyna 9 8
17. MKS Trzebinia 10 6
18. Unia Oświęcim 11 4
19. Niwa Nowa Wieś 11 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama