06.04.2011 | Czytano: 1001

Zmazać plamę

W czwartek w Oświęcimiu rozpoczynają się 19. mistrzostwa Polski oldbojów. Bierze w nich udział dziesięć zespołów, które podzielone zostały na dwie grupy. Zagłębie Sosnowiec, Polonia Bytom, Unia Oświęcim, GKS Katowice i Sanok & Krynica tworzą pierwszą grupę, Tychy, Stoczniowiec, Cracovia, Naprzód i Podhale zagrają w drugiej grupie. Zwycięzcy stoczą bój o mistrzostwo.

Hokeiści Old Boys Podhale to sześciokrotni mistrzowie kraju. Przed dwoma laty, wygrywając trzeci raz z rzędu mistrzostwo, zdobyli puchar na własność, który sami ufundowali w 1996 roku. Trzynaście razy grali w finałach, ale tylko raz w Sosnowcu w 2000 roku dali „plamę” przegrywając wszystkie spotkania. Przed rokiem wylano na nich kubeł zimnej wody. Nie tylko nie obronili korony, ale nawet nie zdobyli medalu, plasując się na piątej pozycji. Zdecydowały o tym problemy kadrowe.

– To nie dawne czasy, gdzie po skończeniu kariery każdy chciał jeszcze utrzymywać formę i równocześnie brać udział w mistrzostwach, spotkać się z kolegami z tafli i powspominać przy kufelku piwa. Teraz „młodzież” po skończeniu kariery nie chce znać hokeja. Szkoda – mówi trzykrotny olimpijczyk, Gabriel Samolej.

W tym sezonie może być podobnie, bo tylko Tadeusz Puławski zasilił drużynę. Inny tylko potwierdzają słowa „Gabrysia”.

- O sukcesach na miarę poprzednich, chyba przyjdzie nam zapomnieć – mówi wiceprezes ds. sportowych Old Boys Podhale, Jacek Kubowicz. – Teraz jedziemy w innych celach. Chcemy zmazać plamę z poprzedniego sezonu i zająć wyższe miejsce. Skład mamy taki, jaki mamy. Czy skompletujemy trzy piątki i dwie formacje obronne, to przekonany się dopiero na miejscu, już na lodzie. Wiem jak to jest z moimi kolegami, którzy trenują, ale gdy trzeba wystąpić w najważniejszej imprezie sezonu, dodajmy jedynej, to wtedy ich brakuje. Zasłaniają się rodziną, pracą i Bóg wie jeszcze czym. Najlepiej mamy obsadzoną bramkę, z dwoma olimpijczykami - Markiem Batkiewiczem i Gabrielem Samolejem. Tyły zabezpieczyliśmy. Chyba tylko oldboje stosują się do reguły, że drużynę buduje się od tyłu. Inne drużyny podobnie uczyniły. Przeglądając składy to między slupami przeciwników staną takie tuzy jak Tomasz Wawszkiewicz, jego imiennik Jaworski i Mariusz Kieca. Nie przewiduję więc wysokich wyników. Przed mistrzostwami uczestniczyliśmy w wygranym turnieju na Czechach, a ostanio sparowaliśmy z juniorami i juniorami młodszymi MMKS. Tym ostatnim nie wolno było grać ciałem i strzelać z klepy. Trzeba było grać z głową i krążkiem. Młodzi dali nam fora, żeby podbudować nas przed czempionatem.

Pierwszym rywalem Old Boys Podhale będą „starsi panowie” z Gdańska. Jeszcze w tym samym dniu skrzyżują kije z Naprzodem Janów, nazajutrz z Cracovią i Tychami. W sobotę rozegrane zostaną mecze o poszczególne miejsca. Finał przewidziany jest na 15.30.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama