29.03.2011 | Czytano: 1052

Nieudana inauguracja Lubania i Watry

Dwaj nasi potencjalni kandydaci do awansów IV ligowy Lubań Maniowy i V ligowa Watra Białka Tatrzańska nieudanie rozpoczęli wiosenną rundę rozgrywek. Lubań przegrał na wyjeździe ze znacznie niżej notowanym IKS Olkusz 0-5 a Watra poległa u siebie z innym kandydatem do IV ligi KS Tymbark 1-2.

Szczególnie szokująca był porażka Lubania. Trener Marek Żołądź zapewne w najczarniejszych snach nie spodziewał się takiej inauguracji ligowych zmagań na wiosnę. - Z pewnością nie spodziewaliśmy się takiego początku wiosennej rundy - mówi szkoleniowiec Lubania. - Byliśmy nastawieni optymistycznie przed tym meczem, bo tak wskazywały na to wyniki sparingów grane jednakże głównie na sztucznej trawie w Tylmanowej. Poważnego sprawdzianu na naturalnym boisku nie mieliśmy na dodatek w Olkuszu nie było ono w najlepszym stanie. Ale oczywiście nie grząskim boiskiem chciałbym usprawiedliwiać nasz tak niekorzystny wynik. Gospodarze postawili nam naprawdę twarde warunki. Byli od nas bardziej agresywni i przy tym niezwykle skuteczni. Tak zagrali od początku spotkania, ale my po upływie kwadransa opanowaliśmy sytuację i szkoda, że wtedy nie wykorzystaliśmy dwu świetnych okazji do zdobycia bramek. Na drugą połowę wyszliśmy bardzo zmobilizowani, ale właśnie wtedy między 48 a 53 minutą moim zdaniem rozstrzygnęły się losy spotkania. Gospodarze zdobyli trzy gole w tym dwa ze stałych fragmentów gry i to podcięło nam skrzydła. Niewiele drużyn potrafi się zmobilizować po takich ciosach. Zdecydowałem się na zmianę ustawienia, aby złapać kontakt bramkowy. Przesunąłem do przodu większą ilość zawodników. Zdawałem sobie sprawę z ryzyka, ale nie było, czego bronić. Muszę przyznać, że piłkarze Olkusza wyprowadzili dwie naprawdę świetne kontry i stąd taki trochę szokujący wynik. Musimy jednak o tym spotkaniu już zapomnieć i skoncentrować się przed kolejnymi meczami. Myślę, że zawodnicy też wyciągną naukę z tej lekcji. Zrozumieją, że nie wystarczy być faworytem. Mecz trzeba wybiegać wynik wywalczyć a tego w tym spotkaniu zabrakło.

Piłkarze Lubania to nadal nasz kandydat do III ligi natomiast Watra Białka Tatrzańska stara się o awans do IV ligi. Białczanie spotkali się z KS Tymbark. Mieli przed tym meczem 4 punkty przewagi nad rywalami. Było to, zatem spotkanie o przysłowiowe 6 punktów. Niestety dla Watry właściwie wywalczyli je ich rywale i różnica stopniała do jednego oczka. - Zdawaliśmy sobie sprawę z wagi tego spotkania i dlatego po meczu w naszej szatni panował smutek - mówi grający prezes Watry Andrzej Rabiański. - Gdybyśmy przegrali z zespołem od nas zdecydowanie lepszym, każdy przyjąłby to ze zrozumieniem, ale straciliśmy punkty z drużyną w przekroju meczu od nas słabszą. Co więcej gole nasi rywale zdobyli jednak bardzo przypadkowe, chociaż po naszych dość prostych błędach. Uważam, że najbardziej sprawiedliwym wynikiem w tym spotkaniu byłby remis. Goście mieli jeszcze tylko jedną sytuację bramkową my, co najmniej jeszcze trzy. Świetnie bronił ich bramkarz i drużyna z Tymbarku w dużej mierze właśnie jemu zawdzięczają wygraną. Co do rzutu karnego przeciwko nam to nie mam zastrzeżeń, ale twierdzę, że także nam należała się „jedenastka” za faul na mnie. Niestety sędzia widział to inaczej. Był to mecz dwu równych drużyn, w którym obu zespołom z trudem przychodziło wypracowanie sobie czystych pozycji strzeleckich. Ta porażka boli i stawia nas w trudnej sytuacji, bo w najbliższym czasie czeka nas seria trudnych wyjazdowych spotkań. Mam jednakże nadzieję, że powrót do składu Kuchty i Maciasia nieobecnych w inauguracyjnym wiosenną rundę spotkaniu pauzujących za kartki, a także nasze dobre przygotowanie oraz trochę szczęścia spowoduje, że odrobimy moim zdaniem stracone punkty w spotkaniu z Tymbarkiem - dodaje Andrzej Rabiański.

Z pewnością brak Kuchty i Maciasia to spore osłabienie składu, ale też reakcja duetu trenerskiego A. Rabiański, S. Strama (obu grających w tym meczu) na wydarzenia na boisku była chyba i spóźniona i nietrafiona. Wprowadzenie defensywnego zawodnika, jakim jest Piotr Dziubasik, gdy przegrywa się mecz 1-2 było chyba złym pomysłem. Na ławce byli jeszcze młodzi ofensywni gracze: Nowobilski, Kostrzewa czy Bogaczyk i może trzeba było im dać szansę? Nowi zawodnicy Robert Teper i powracający po kontuzji Marcin Król niestety nie zaprezentowali w tym meczu takich możliwości, na jakie w Białce Tatrzańskiej liczono.

Ryb

Komentarze







Tabela - Klasa B gr. 2

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. KS Zakopane II 5 11
2. Gronik Gronków 6 11
3. Sokolica Krościenko 4 10
4. Gorc Ochotnica 5 10
5. Spływ Sromowce Wyżne 6 7
6. Watra Białka Tatrzańska II 4 6
7. Spisz Krempachy 5 3
8. Łęgi Nowa Biała 5 3
9. Biali Biały Dunajec 4 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama