Oba zespoły walczą o awans do przyszłorocznej zreformowanej IV ligi. W korzystniejszej sytuacji są Podhalanie, bowiem aktualnie zajmują 5 miejsce z dorobkiem 26 punktów, Tymbark jest siódmy i ma tych punktów 22. Już z tej statystyki widać, że będzie to mecz o „przysłowiowe 6 punktów”.
- Zaczynamy wiosenne rozgrywki od jednego z najważniejszych spotkań w rundzie - twierdzi grający prezes Watry Andrzej Rabiański. - Niestety pierwsza kolejka została odwołana a tam mieliśmy grać z outsiderem Iskrą Tarnów. Nie chcę deprecjonować tarnowskiej drużyny, ale chyba jest słabszym zespołem od Tymbarku. Byłoby chyba łatwiej wejść w sezon meczem z drużyna słabszą a nie od razu walczyć o „wszystko”, bo tak trzeba traktować spotkanie z Tymbarkiem. Co więcej myślałem, że dwaj nasi czołowi piłkarze Rafał Kuchta i Mariusz Maciaś odpokutują w tamtym meczu za żółte kartki, ale niestety musza pauzować w spotkaniu z Tymbarkiem. To dla nas spore osłabienie. Odwołaną kolejkę wykorzystaliśmy na mecz sparingowy z pobliską A klasową drużyną Granitem Czarna Góra wygranym skromnie 2-1. Wynik i gra nas niepokoją, bo przecież rywale z Tymbarku postawią wyżej poprzeczkę. Nadzieja w tym, że zawodnicy zdecydowanie ambitniej podejdą do meczu ligowego, bo w sparingu wielu z nich „przeszło obok gry”. Niepokoi nas też to, że w poprzednim sezonie wiosnę mieliśmy znacznie gorszą niż rundę jesienną. Wszystko jednak okaże się na boisku. Zagramy na swoim stadionie, bo płyta jest sucha i dobrze przygotowana. Aktualnie pogoda jest też dobra, ale prognozy są niepokojące. Gdyby spadł śnieg to prawdopodobnie będziemy starali się odwołać to spotkanie. Na dzień dzisiejszy mecz odbędzie się u nas w Białce Tatrzańskiej w niedzielę 27 marca o godzinie 14.
Ryb