Jego koledzy od pierwszego gwizdka narzucili wysokie tempo. Torunianie nastawili się na grę z kontry. Podhale w swoim stylu atakowało, ale dość długo falowe ataki nie przynosiły wymiernego efektu. Powody były dwa. Bojanowski świetnie bronił, ale też górale mało precyzyjnie strzelali. Po raz pierwszy skapitulował w 15 minucie, a do 30 minuty jeszcze trzy razy. Podhale prowadziło 4:0 i... – Sędzia sprowadził nas na ziemię – mówi kierownik drużyny, Tadeusz Puławski. – Jak to zwykle część kar była uzasadniona, cześć nie. Torunianie zwietrzyli szanse i złapali z nami kontakt (4:3). W osłabieniu sporo pracy miał Niesłuchowski.
Wydawało się, że torunianie się postawią, że trzecia tercja będzie nerwowa. Tymczasem była pod kontrolą górali. W 43 minucie bramka Neupauera podcięła skrzydła gospodarzom, którzy dopiero przy stanie 7:3 odpowiedzieli golem. Nie mieli armat, ani pomysłu na grę. Wynik ustalił K. Sulka w 54 minucie strzałem pod poprzeczkę.
Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano Bartłomieja Neupauera, strzelca czterech goli. – Jego formacja rozegrała świetne spotkanie – twierdzi Tadeusz Puławski. - Grała szybkim krążkiem robiąc zamęt w głowie przeciwnikowi. Momentami „wkręcała” ich w lód, kręcąc kręciołki w jego tercji. Cztery bramki dowódcy formacji robią wrażenie.
MMKS Podhale Nowy Targ – Sokoły Toruń 8:4 (1:0, 3:3, 4:1)
Bramki dla Podhala: Neupauer 4, Szumal, K. Sulka, Kos, K. Bryniczka.
MMKS Podhale: Niesłuchowski; W. Bryniczka – Szumal, R. Mrugała – Cecuła, Gacek – Gaczoł; Guzik – K. Bryniczka – K. Sulka, Michalski – Neupauer – Kmiecik, Wcisło – Puławski – Kos, Kolasa – Woźniak – Daniel Kapica. Trener Łukasz Gil.
W drugim meczu Stoczniowiec Gdańsk pokonał Naprzód Janów 6:5 (0:2, 4:0, 2:3).
Stefan Leśniowski