20.03.2011 | Czytano: 1001

Nie kasa, lecz serce

– Dzięki olbrzymiej determinacji osiągnęliśmy sukces – mówi trener Podhala Jacek Szopiński, po drugim meczu o piąte miejsce w hokejowej ekstraklasie. Jego zespół w dwumeczu okazał się lepszy o jedną bramkę.

To spory sukces młodego zespołu Jacka Szopińskiego. Przed sezonem byli tacy, którzy wróżyli góralom grę o utrzymanie. Tymczasem w bardzo prestiżowym boju z Sanokiem, który „rozszarpał” mistrzowski zespół, młodzi pokazali, iż wcale nie są gorsi. Podhale juz w ubiegłym sezonie zdobywając tytuł mistrza kraju dało przykład, iż nie kasa się liczy, ale serce do gry. Następcy mistrzów potwierdzili regułę.

Przed rozpoczęciem spotkania minutą ciszy uczczono pamięć niedawno zmarłego hokeisty Sanoka Jana Paszkiewicza. Hokeiści natomiast podtrzymali strzelecką potencję z Nowego Targu. Jeszcze nie wszyscy kibice zajęli miejsc, a już Rączka skapitulował. Różański tak mocno uderzył z nadgarstka, że krążek wyszedł z bramki. Dopiero analiza wideo potwierdziła, iż czarny kauczukowy przedmiot odbił się od słupka w środku bramki. 57 sekund później Poziomkowski z zakrystii – jak mawiają hokeiści – zaskoczył Rajskiego. – To była dość nieszczęśliwa bramka – komentuje trener Podhala, Jacek Szopiński. – Sanoczanie mieli optyczna przewagę, rzucili się na nas, ale chaotyczne ataki likwidowaliśmy już w zarodku.

Niemniej odpowiedź górali była imponująca. Kolusz idealnie podał do D. Kapicy, a ten położył bramkarza na lodzie i obok niego wpakował krążek do siatki. Z upływem czasu gra się zaostrzyła.

– Łapaliśmy przedziwne kary. Niektóre wejścia ciałem nie kwalifikowały się, by odsyłać zawodników na ławkę kar. Traciliśmy gole i mnóstwo sił – twierdzi Jacek Szopiński.

Baranyk z Kubatem wystąpili w roli kogutów. Oba powędrowali na ławkę kar. W 13 minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania, a 5 minut później Zapała wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Popularny” Kazek” popisał się mistrzowską zagrywką. Założył „siatkę” obrońcy i w sytuacji sam na sam trafił w okienko. „Kazek”, który podpisał kontrakt z sanockim klubem na następny sezon złapał cug, bo 49 sekund przed zakończeniem pierwszej osłony po raz drugi znalazł sposób na nowotarską ostatnią instancję. Strzał był tak szybki, że Rajski nie zdołał się przemieścić.

„Kazek” szalał również po przerwie. Najpierw wykorzystał kapitalne podanie Vozecky’ego do pustej bramki, a w 37 minucie wcielił się w asystenta. Podawał zza bramki do Kubata, a ten z pierwszego nie dał najmniejszych szans Rajskiemu. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, a Zapala nie otrzymywał wsparcia od współpartnerów. Dzięki niemu druga część meczu zdecydowanie należała do gospodarzy. Podhale cofnęło się do głębokiej defensywy i czyhało na kontry. Gospodarze w ciągu 40 minut odrobili straty z Nowego Targu. O piątym miejscu miała rozstrzygnąć trzecia tercja.

– Cały czas graliśmy w osłabieniu i musieliśmy się bronić. Przeciwnik był po prostu na fali – wyjaśnia trener Podhala. – W szatni powiedzieliśmy sobie, że nie odpuścimy. Zagramy z zębem i góralskim charakterem.

Tak też się stało. W 47 minucie radość w boksie Podhala. Jastrzębski wykorzystuje nieporozumienie Rączki z obrońcami, ale 27 sekund później ponownie gospodarze prowadzą różnicą czterech goli. Podhale jednak rzuca się do desperackich ataków, jeden z nich przynosi gola (K. Bryniczka) na wagę piątego miejsca. Jeszcze w ostatnich sekundach goście mogli zdobyć gola do pustej bramki, lecz w ostatniej chwili wrócił bramkarz i desperackim rzutem zdołał zapobiec nieszczęściu.

Ciarko Sanok – MMKS Podhale Nowy Targ 7:4 (4:2, 2:0,1:2)
0:1 Różański 2:39,
1:1 Poziomkowski (Dziubiński) 3:36,
1:2 D. Kapica (Kolusz, Jastrzębski) 5:44,
2:2 Rąpała (Dziubiński) 12:58 w przewadze,
3:2 Zapała ( Rąpała) 17:46,
4:2 Zapała (Gruszka, Guričan) 19:11 w przewadze,
5:2 Zapała (Vozdecky, Rąpała) 27:14,
6:2 Kubat (Zapała) 36:02 w przewadze,
6:3 Jastrzębski (Baranyk) 46:44,
7:3 Poziomkowski (Biały, Dziubiński) 47:11,
7:4 K. Bryniczka (K. Kapica) 57:13 w przewadze.

Sędziowali: Wolas – Pilarski i Cudek z Oświęcimia.
Kary: 30-28 min.
Widzów 2000.

Sanok: Rączka (Plaskiewicz) – Kubat, Ivičič, Gruszka, Zapała, Vozdecky – Guričan, Owczarek, Mermer, Milan, Strzyżowski – Rąpała, Suur, Poziomkowski, Dzibubiński, Biały. Trener Milan Jančuška.
Podhale: Rajski – K. Kapica, Łabuz, Różański, K. Bryniczka, Baranyk – Dutka, W. Bryniczka, Jastrzębski, Kolusz, D. Kapica – Cecuła, Sulka, Neupauer, Michalski, Kmiecik – Bomba, Puławski, Tylka. Trener Jacek Szopiński.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama