08.03.2011 | Czytano: 3603

Ponad 133 km na godzinę Pyjasa(+zdjęcia)

Po raz szósty na stoku Kotelnicy w Białce Tatrzańskiej rozegrano zawody próby szybkości na nartach o Puchar Holmenkola. Na starcie stanęło 96 zwolenników szybkiej jazdy na nartach. Zawody zorganizowane zostały dla juniorów młodszych i młodzików oraz VIP-ów.

Organizatorem próby prędkości jest Jacek Nikliński. To do niego przez blisko 30 lat należał polski rekord prędkości na nartach, który wynosił ponad 180 kilometrów na godzinę. Ponieważ przez tak długi czas nikomu nie udało się pobić tego rekordu Polski, postanowił zaszczepić młodym zawodnikom bakcyla prędkości. Liczba chętnych zmierzenia się z prędkościami przekraczajacymi 130 km co roku jest coraz większa.

Do takiej próby trzeba mieć specjalnej długości narty. Młodzik może startować na nartach o długości nie większej niż 2 metry, a junior młodszy o 10 centymetrów dłuższych. Jeśli zawodnicy decydują się jechać z kijkami wyposażonymi w paski, nie mogą owych pasków zakładać. – Chodzi o bezpieczeństwo. W przypadku upadku, kijki muszą się oddzielić od zawodnika, bo prędkości będą dochodziły do 130 km/h – tłumaczy Jacek Nikliński.

Opływowe kombinezony, kask na głowie, najlepiej przypominający kształtem głowę szczupaka, ciało ułożone na niskich, ale szeroko rozstawionych nogach i...można się napawać szybkością. Hamować nie można raptownie, bo może to skończyć się upadkiem i groźnymi urazami. Najpierw trzeba wstać i szeroko rozłożyć ręce, otworzyć się, jak mówią zawodnicy. Wtedy opór powietrza wytrąca prędkość i dopiero wtedy można zacząć hamowanie.

- Pomiar rozstawiony jest na odległości 100 metrów, gdzie osiągamy prędkości przekraczające 120 km/h. – wyjaśnia Ola Malinowska. - Ważny jest dobór smarów oraz aerodynamiczna odzież (gumy), dobra pozycja na nartach, by nie łapać zbędnego powietrza oraz waga. Jest to świetna forma rywalizacji i poprawy pozycji zjazdowej. Oczywiście nie zapominając o niesamowitych wrażeniach i adrenalinie. W tym roku pobiłam osobisty rekord szybkości, osiągając 123, 63 km/h. Dał mi trzecie miejsce w juniorkach młodszych. Wygrała próbę Paulina Szybowska z Śmigu Zakopane, która osiągnęła prędkość 126,63 km/h. Jazda przy tak wielkich prędkościach to sama radość. Uwielbiam to uczucie, dlatego od początku biorę udział w szybkościowej próbie.

Warunki śniegowe dopisały. Rano były świetne, później słońce mocno świeciło i śnieg był miększy, ale i tak było co oglądać. Udało się pobić dotychczasowy rekord Białki Tatrzańskiej. Nowy rekord wynosi 133,53 km/ h i należy do juniora młodszego Piotra Pyjasa z Siepraw Ski. Następne zawody za rok i będzie co pobijać - cieszą się młodzi narciarze.

VIP mężczyzn: 1. Denis Marcy (AZS Katowice) – 133,09 km/h, 2. Józef Krzeptowski – 131,39, 3. Jan Wolski – 126, 40.

VIP kobiet: 1. Hanna Gąsienica Gładczyn (Firn Zakopane) – 126,40 km/h, 2. Magdalena Koczoń – 125,13, 3. Agata Łomnicka – 124,52.

Juniorki młodsze: 1. Paulina Szybkowska (Śmig Zakopane) – 126,63, 2. Sabina Wójcicka (AZS Zakopane) – 125,04, 3. Aleksandra Malinowska (Firn Zakopane) – 123,63, 4. Anna Kolasa (Firn Zakopane) – 123,41.

Junior młodszy: 1. Piotr Pyjas (Siepraw Ski) – 133,53, 2. Emil Szot (Gondola Krynica) – 129,73, 3. Marcin Berner (Wisła Zakopane) – 129,22.

Młodziczki: 1. Barbara Batycka (As) – 123,71, 2. Hanna Wołoszyn (Szrenica) – 122,78, 3. Anna Ścisłowicz (Szczyrk) – 119,56.

Młodzicy: Marcin Sichelski (Firn Zakopane) – 122,37, 2. Paweł Pyjas (Siepraw Ski) – 121,70, 3. Jan Guziak (Karpacz) – 120,52.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama