11.11.2010 | Czytano: 1000

Wszystko zdarzyć się może

Piłkarska jesień w najwyższej lidze (klasa A) na Podhalu dobiegła końca. Piłkarze mogą udać się na zimowy odpoczynek. Nie wszyscy jednak w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Dla kogo ta jesień była szczęśliwa, a kto musi o niej jak najszybciej zapomnieć? Odpowiada na to pytanie nasz stały ekspert, Daniel Siwor.

- Układ tabeli jaki się wytworzył jest dla mnie dość zaskakujący – twierdzi. – Siedem drużyn ma szansę na awans, pozostałe będą walczyły o ligowy byt. Związku z tym, że liga jest nieprzewidywalna, wiosną wszystko może się zdarzyć. Na pewno będzie ciekawie.

Mistrzem jesieni została Jarmuta Szczawnica, która prezentowała się najsolidniej. Wygrywała w skromnych rozmiarach, bo dysponowała dobrą obroną. W rundzie nie miała większych wpadek. Wydawało się, że Poroniec zrówna się z nią punktami, ale dał plamę w ostatniej konfrontacji z Wierchami. Nie wykorzystał atutu własnego boiska. Poroninianie byli skuteczni i dysponowali niezłą defensywą. Niemniej spodziewałem się po nich lepszej gry. Mają świetną pozycję wyjściową do ataku wiosną.

Słaby strat zanotowała Orawa Jabłonka, ale z każdym meczem się rozkręcała i zaczęła zdobywać dużo bramek. Zanotowała kilka dziwnych wpadek, szczególnie na wyjeździe. Dużą stratą okazało się odejście Wesołowskiego, który dla Orawy był niczym Frankowski dla Jagiellonii.
Rewelacyjnie zaczęli Czarni Czarny Dunajec przez kilka kolejek liderując. W drużynie jest kilku starszych piłkarzy, którzy pod koniec rundy dostali zadyszki, co odbiło się na wynikach. Niemniej należą się zespołowi brawa, bo dzielnie sobie poczynał, kończąc rundę z dodatnim bilansem bramkowym. Gdy zespół wzmocni się 2-3 zawodnikami, to może włączyć się do walki o awans.

Babia Góra Lipnica Wielka zakończyła rundę z 21 punktami co jest ogromnym sukcesem dla zespołu z krótkim ligowym stażem. Miała kilka wpadek, ale też zalazła za skórę możnym ligi.

Wierchy Rabka są największym rozczarowaniem. Zespół z dużym potencjałem, dobry technicznie stracił aż 18 punktów i zakończył rundę z ujemnym bilansem bramkowym. Słaby atak. Doświadczenie starszych zawodników okazało się niewystarczające. Młodzież nie może w siebie uwierzyć. Bolączką jest krótka ławka. Trzeba wprowadzać kolejnych juniorów, bo 30 –latkowie nie wybiegają wszystkich meczów.

20 punktów to zbyt mało jak na możliwości Lubania Tylmanowa. Nie zatrybili juniorzy, którzy ogrywali się w lidze międzywojewódzkiej. Zgranie ze starszymi zawodnikami nie wyszło. Dziesięć „oczek” straty do lidera można wiosną odrobić.

Wiatr Ludźmierz i Orkan Raba Wyżna to niespodzianki in minus. Ludźmierzanie w zeszłym sezonie bili się w barażu o szóstą ligę, ale o jesieni zechcą zapewne szybko zapomnieć. Rotacje trenerskie nie wyszły na dobre i nie wróżą nic dobrego. Zawodnicy wchodzący do zespołu też się nie sprawdzili. Ponadto słyszy się problemach z dyscypliną. Oby się to zmieniło, bo Ludźmierz dysponuje świetnymi warunkami do trenowania i grania.

Orkan – duży zawód. Początek i koniec rundy niezły, środek katastrofalny. Poniósł dużo porażek i stracił bardzo dużo bramek. Próbowano wprowadzać juniorów, jak Filipka, który strzelił cztery gole, ale ... szybko zniknął.

Nikt chyba nie przypuszczał, iż Orkan będzie miał tyle samo punktów co beniaminek z Chabówki. Początkowo wydawało się, że będzie chłopcem do bicia, ale z meczu na mecz coraz lepiej się prezentował. Okrzepł i urywał punkty dobrym zespołom.

Bardzo niską lokatę, jak na możliwości i bazę, zajmuje Huragan Waksmund. Młoda stosunkowo drużyna miała huśtawkę formy. Całkiem dobrze prezentowała się w obronie, ale z przodu brakowało armat. Zabrakło też wiary we własne możliwości.

Najwięcej straconych bramek ma Zapora Kluszkowce. Nie świadczy to dobrze o liniach defensywnych. Jeśli pomagali zawodnicy czwartoligowego Lubania Maniowy, to wtedy było dobrze, gdy ich brakło, to wysoko przegrywała.

Sokolica Krościenko już od pewnego czasu przyzwyczaiła nas, że walczy o byt. Od początku bardzo słaba w obronie. Trener próbował różnych ustawień, ale nie wypaliło. Zespół, który nawet wysokie prowadzenie potrafił beztrosko roztrwonić.

Zamyka tabelę, podobnie jak przed rokiem, ZOR. Jedną z przyczyn niepowodzeń była poważna kontuzja motoru napędowego zespołu, Masłowskiego. Bramkarz M. Janczy również osłabił drużynę wyjeżdżając na saksy. Wcześniej odszedł Młynarczyk, jedyny gracz, który wiedział jak się zdobywa gole. Takich graczy teraz we Frydmanie brakuje i stąd widmo spadku zagląda im w oczy.

Stefan Leśniowski

Komentarze







Tabela - Klasa B gr. 2

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. KS Zakopane II 5 11
2. Gronik Gronków 6 11
3. Sokolica Krościenko 4 10
4. Gorc Ochotnica 5 10
5. Spływ Sromowce Wyżne 6 7
6. Watra Białka Tatrzańska II 4 6
7. Spisz Krempachy 5 3
8. Łęgi Nowa Biała 5 3
9. Biali Biały Dunajec 4 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama