17.10.2010 | Czytano: 1066

VI liga: Czerwono w Jordanowie

Pierwsza połowa wcale nie zapowiadała dramatycznego meczu jaki miał miejsce w Jordanowie w spotkaniu z Orłem Wojnarowa. Szanse na otwarcie wyniku mieli goście z Wojnarowej. Już w 1 minucie meczu po błędzie obrony przed szansą stanął Mordarski lecz jego strzał powędrował daleko od bramki.

Na odpowiedź Jordana nie czekaliśmy długo w 3 minucie z 16 metra swoich sił próbował Karkula – minimalnie obok bramki. Kolejny błąd obrony spowodował kolejną sytuację dla Orła w 10 minucie po raz kolejny zmarnował Mordarski tym razem przesadził przy próbie lobowania. I po raz kolejny błyskawiczna odpowiedź graczy z Jordanowa z rzutu rożnego bliski szczęścia był Motor lecz piłka przeleciała obok słupka. W 22 minucie Zieliński podaje prostopadłą piłkę za linię obrony do Gromczaka ten od razu ostro wrzuca w pole karne tam Motor dopełnia jedynie formalności i Jordan prowadzi. Wspaniały kontratak Orła stworzył idealną sytuację dla Mordarskiego w 26 minucie w sytuacji sam na sam przegrywa pojedynek z Sumem. W 36 minucie wspaniałym dryblingiem popisał się Karkula lecz piłka trafiła w słupek. W 42 minucie został podyktowany rzut karny dla graczy z Wojnarowej. Jedenastkę wykorzystał Wisłocki. W drugiej połowie gracze z Wojnarowej uwierzyli w siebie i po kontrze w 65 minucie Koralik zdobywa gola. Wystarczyło jedno dokładne podanie w pole karne do Gromczaka i w 81 minucie mieliśmy remis. W 85 minucie kontratak Jordana został przerwany tyle że nieprzepisowo i na dodatek w polu karnym. Karnego wykonał sam poszkodowany dzięki czemu Karkula daje zwycięstwo Jordanowi po dramatycznym meczu.

Jordan Jordanów - Orzeł Wojnarowa 3-2 (1-1)
1-0 Motor 22,
1-1 Wisłocki (kar.) 42
1-2 Koralik 65
2-2 Gromczak 81
3-2 Karkula (kar.) 85

Żółte kartki: Karolik
Czerwone kartki: Szczepanik (75 uderzenie łokciem), T.Mędoń (86), Durlak (87)

Orzeł: Sus, Szczepaniak, Mędoń M., Kmak, Kluk, Mędoń T., Wisłocki, Durlak, Nowak, Koralik, Mordarski
Jordan: Sum, Jędrocha (65 Ferek M.), Romaniak, Kołodziejczyk, Hodana, Pietrzak K. (75 Czubin), Zieliński (65 Mastela), Karkula, Ferek G.(82 Pietrzak J.), Gromczak, Motor

Grzegorz Kawula

 


 

Rozegrany pod Giewontem mecz na szczycie nowosądeckiej VI ligi przyniósł sukces drużynie Ogniwa Piwniczna. Lider jak wytrawny bokser zadał gospodarzom dwa nokautujące ciosy, na które gospodarze nie potrafili odpowiedzieć. Z początku meczu lekką przewagę mieli zakopiańczycy. Pierwsza groźna akcja w 6 minucie mogła przynieść im prowadzenie gdyby Kłosowski lepiej przyjął piłkę. Ostatecznie efektem tej dobrej okazji był tylko rzut rożny. Kolejna okazja przytrafiła się gospodarzom w 13 minucie, gdy za zagranie nakładką sędzia podyktował rzut wolny z okolic narożnika pola karnego. Strzał Babicza aczkolwiek ładny był minimalnie niecelny. Optyczna przewaga gospodarzy nadal trwała, bo goście mieli problemy ze swobodnym wyprowadzeniem piłki ze swojej strefy obronnej. Napastnicy Zakopanego jednak nie potrafili przełożyć tej przewagi na gole. W dalszej części meczu górale próbowali grać długimi piłkami do Wesołowskiego, ale były snajper Orawy Jabłonka był w tym meczu bezproduktywny. W końcówce pierwszej połowy spotkania goście seryjnie wykonywali rzuty rożne. Było gorąco pod bramką gospodarzy, ale bramka nie padła. Także dwa strzały Kubieli z okolic linii pola karnego minimalnie minęły słupki. Druga połowa zaczęła się obiecująco dla Zakopanego. Ładna kombinacyjna akcja zakończyła się dośrodkowaniem Gaury, ale strzał z przewrotki Kłosowskiego został zablokowany, poprawki innych zakopiańskich piłkarzy też trafiały w obrońców. Goście odpowiedzieli natychmiast. Po kontrataku strzał Sztuczki bramkarz Zakopanego z trudem wybił na rzut różny. Dośrodkowanie Kubieli z kornera trafiło wprost na głowę Rożka a ten z bliska bez problemu wpakował piłkę do siatki. Inna sprawa, że żaden z miejscowych piłkarzy nie utrudnił strzelcowi zdobycie gola. Zakopiańczycy natychmiast rzucili się do odrabiania straty, ale mieli szczęście, że nie stracili drugiego gola. Strzał Webera był minimalnie niecelny, natomiast uderzenie Mrózka z rzutu wolnego trafiło w wewnętrzna stronę słupka jednak piłka nie wpadła do bramki. W 66 min gospodarze mogli wyrównać, gdy po podaniu Babicza Kłosowski głową przedłużył do Gury, który „szczupakiem” chciał zdobyć gola, jednak Buczek instynktownie obronił. W 76 minucie tak naprawdę rozstrzygnęły się losy meczu. Goście znowu wykonywali rzut różny. Zakopiańczycy tym razem wybili piłkę, ale wprost na nogę Mrózka, który płaskim strzałem ulokował piłkę w rogu bramki. Starania gospodarzy o zmianę niekorzystnego rezultatu aczkolwiek ambitne nic nie dały.

KS Zakopane – Ogniwo Piwniczna 0-2 (0-0)
0-1 Rożek 49,
0-2 Mrózek 67.

Sędziował: Marcin Ogórek z Nowego Sącza.
Żółte kartki: Buczek, Mrózek, Kubiela, Mikrut.
Widzów 100.

Zakopane: Kożuch - Paszuda (42 Gaura), Murzyn, Sawina, Krzystyniak, Stanek, Leniewicz, Drabik (82 Bukowski), Babicz, Kłosowski (65 A. Król), Wesołowski.
Ogniwo: Buczek - Smyda, Mucha, Mrózek, Rożek, M. Król, Mikrut (46 Malik), Cetnarowski, Sztuczka (80 Rusiniak), Kubiela (87 Izworski), Weber.

Ryb

 


 

Przed tygodniem Szaflary sprawiły sporego kalibru niespodziankę wygrywając z Przełęczą w Tyliczu. I w tej kolejce szaflarzanie postarali się również o sensację wygrywając z wyżej notowanym rywalem. Początek spotkania ułożył się dla gospodarzy wyśmienicie. W 13 minucie po dwójkowej akcji Sarny z Sulką ten drugi zdobył gola strzałem z około 15 metrów w krótki róg. Zaraz po tym golu Sulka znowu miał okazję na podwyższenie wyniku. Wygrał pojedynek jeden na jeden z obrońcą, ale zbyt daleko wypuścił sobie piłkę, którą chwycił bramkarz. Także strzał Sarny z 10 metrów nie trafił do bramki gości. W 25 minucie w polu karnym sfaulowany został Sarna. Podyktowany rzut karny na gola pewnym strzałem zamienił Florian Kamiński. Drużyna przyjezdna zdobyła kontaktowego gola także z rzutu karnego. W 40 minucie Szczepaniec spóźnił się z interwencją i sfaulował w polu karnym szarżującego Knurowskiego. „Jedenastkę” na gola zamienił Mrzygłód. Chwilę później goście mieli okazję na wyrównanie jednak strzał Matiasza z 10 metrów przeszedł obok słupka. Na początku drugiej połowy gra toczyła się w środku boiska. W 70 min wprowadzony nieco wcześniej Łukaszczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, próbował pokonać go lobem ale uczynił to mało precyzyjnie, bo D. Konstatnty wybił piłkę na róg. W 75 min na 25 metrze faulowany był F. Kamiński. Do rzutu wolnego podszedł Magulski i trafił w poprzeczkę, do odbitej piłki dopadł Sarna i wpakował ją do siatki. W 85 minucie goście znowu złapali kontakt bramkowy. I tym razem błąd popełnił Szczepaniec, który minął się z dośrodkowaniem. W sporym zamieszaniu pod bramką Szaflar najprzytomniej zachował się Kulig i zdobył gola. Goście rzucili się do desperackich ataków, ale poza wywalczeniem kliku rzutów rożnych nic więcej nie wskórali i sensacja stała się faktem.

LKS Szaflary – Gród Podegrodzie 3-2 (2-1)
1-0 Sulka 13,
2-0 F. Kamiński 25 karny,
2-1 Mrzygłód 40 karny,
3-1 Sarna 75,
3-2 Kulig 85.

Sędziował: Jacek Alibożek z Gorlic.
Żółte kartki: P. Kamiński, Pańszczyk – Mrzygłód, Wajda, Zgrzeblak, Berowski, G. Konstanty, Nowak.
Czerwona kartka: Nowak 89 za drugą żółtą.
Widzów 200.

Szaflary: Szczepaniec – Czernik, Magulski, Strama, P. Kamiński, Pańszczyk, Kuranda, Sarna, B. Marek ( 65 Łukaszczyk), F. Kamiński, Sulka (80 Matusiak).
Gród: D. Konstanty – Potoczny (75 Maślejak), G. Konstanty, Zgrzeblak, Berowski, Mrzygłód, Wojda, Ciurka, Kulig, Knurowski (60 J. Konstanty), Matiasz (46 Nowak).

Ryb

Komentarze







Tabela - Klasa A

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Lubań Maniowy - Zapora Kluszkowce II 8 24
2. Orawa Jabłonka 7 19
3. Bór Dębno 8 18
4. AP Wisła Czarny Dunajec 8 15
5. Przełęcz Łopuszna 8 14
6. Czarni Czarny Dunajec 8 10
7. Wierchy Lasek 8 10
8. Zakopane 8 10
9. Skalni Zaskale 8 9
10. Granit Czarna Góra 8 8
11. GKS Łapsze Niżne 8 7
12. Dunajec Ostrowsko 8 6
13. Lokomotiv Chabówka 7 5
14. Jarmuta Szczawnica 8 4
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama