Bartek wygrał polski finał „Szansy” zorganizowany przez firmę Nike. 10 czerwca br. w Soweto w Republice Południowej Afryki Arsene Wenger ogłosił program „Szansa”, dla młodych graczy, którzy w 2011 roku ukończą 18 lat. Z całego świata wybrano 100 piłkarzy, którzy w styczniu pojadą na kilkudniowe zgrupowanie do Wielkiej Brytanii. Arsene Wenger wraz z trenerami z Nike Academy dokona wyboru finałowej najlepszej ósemki, która otrzyma niepowtarzalną okazję na odmianę swojej piłkarskiej kariery. Polska otrzymała dwa miejsca, jedno przypadło wychowankowi Marka Żołędzia.
- Od trampkarza go prowadziłem - mówi Marek Żołądź. – Był jednym z większych talentów. Zawsze wyróżniał się aktywnością na boisku, świetną techniką i ruchliwością. Często określałem go „żywe srebro”. Zawsze grał ze starszymi, bo świetnie sobie radził. Często wybierany był najlepszym piłkarzem, czy to turniejów halowych ( zdjęcie pochodzi z turnieju w Niedzicy z 2008 r.) czy na boiskach trawiastych. Po drugiej klasie gimnazjum wyjechał do SMS w Krakowie. Obecnie uczęszcza do Liceum i gra w Garbarni.
Kasprzak przez dwa dni w Warszawie starał się przekonać do siebie nie byle jakie audytorium, bo Radosława Gilewicza, Andrzeja Iwana i Tomasza Kłosa. To oni wybrali dwójkę piłkarzy, która wyjedzie do Londynu.
– Ten chłopak ma ikrę i świetna technikę – chwali Bartka, Andrzej Iwan. – Spełnił kryteria, którymi kierowaliśmy się w wyborze – dorzucił Radosław Gilewicz. – Szczególną uwagę zwracaliśmy jak zachowuje się na boisku z piłką i bez niej. Jak radzi sobie w sytuacjach jeden na jeden oraz w ofensywie i defensywie.
- Parametry ważne są u piłkarza, ale my skupialiśmy się także na tym co ma w głowie – podsumował Tomasz Kłos.
- Jeśli z dużą radością podejdzie do tego co robi, to nawet presja nie przeszkodzi mu, by pokazać pełnię swoich umiejętności. Jeśli pokaże to co nam pokazał to nie stoi na straconej pozycji, by dostać się do finałowej ósemki – zakończył Radosław Gilewicz.
Stefan Leśniowski