I liga JS: Orkan ciągle z kompletem

Drugą wygraną w rozgrywkach zanotowali także juniorzy Wiatru Ludźmierz pokonując drużynę z pobliskich Szaflar 4-2. W meczu klubów o nazwie Lubań lepszy ten z Maniów. Ważne spotkanie rozegrano w Czarnym Dunajcu. Miejscowy zespół przegrał z Przełęczą Łopuszna i nadal pozostaje bez zdobyczy punktowej. Spotkanie Jordana Jordanów z Porońcem Poronin zostało odwołane niestety dopiero na kilkanaście godzin przed jego rozpoczęciem ze względu na uroczystości religijne w Jordanowie.

Lepietnica Klikuszowa/Obidowa - Orkan Raba Wyżna 2-7 (0-3)
Bramki: Duda 81, Antolak 88 – Rzeszutko 11, 32, Szepelak 41, Kuranda 59, samobójcza Józefczak 66, Bogdał 74, 76.

Sędziował: Stanisław Tworek z Tylmanowej.
Żółte kartki: Jaróg, Józefczak – Bogdał.

Lepietnica: M. Jaróg – Józefczak, H. Jaróg, D. Bryja, M. Bryja, Antolak, H. Żółtek, Duda, Budziak, Lubarda, Obrzut.
Orkan: Szklarz – Szlachtowski, M. Chorąży, Gacek (65 Chudy), Domalik (65 Januszek), Rapacz, Zięba (75 Hosaniak), Szepelak (46 Bogdał), Kuranda, Wierzba, Rzeszótko.

Drużyna Orkana kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Kolejną ofiarą podopiecznych trenera Roberta Szczypki zostali juniorzy Lepietnicy, których Orkan rozgromił 7-2. Mimo wysokiej wygranej mecz szczególnie w drugiej połowie nie był jednostronnym widowiskiem. Gra w polu na ogół była wyrównana, goście natomiast zdecydowanie lepiej radzili sobie pod bramką. Na wysoką przegraną Lepietnicy złożyła się absencja stopera Chorążaka i słabsza niż zazwyczaj dyspozycja bramkarza Marcina Jaroga.

KS Zakopane - Turbacz Mszana Dolna 1-2 (0-2)
Bramki: Gąsienica Kaspruś 76 – Kurek 21, 40 karny.

Sędziował: Marcin Niewiarowski z Rokicin Podhalańskich.

Zakopane: D. Paszuda – Kozicki, Piguła, Sawina (82 Karpiel), Berbeka, Pałka, Urbaś (46 Gąsienica Kaspruś), Walczak-Wójciak, Długosz (46 Podosek), Bukowski, B. Galica.
Turbacz: Górniak – Grzesiak, Knapik (85 Kaciczak), Świerk, Kurek, Jarus, Koral (70 Gocał), Klimek, Piekarczyk, Szura, Malec (50 Kozioł).

Sensacja w Zakopanem. Skazani na porażkę juniorzy Turbacza wygrali na stadionie przy ul. Orkana z dotychczas niepokonaną drużyną gospodarzy 2-1. Nie było to wszakże przypadkowe zwycięstwo. W pierwszej odsłonie spotkania dwa błędy popełnione przez gospodarzy zostały bezlitośnie wykorzystane przez pomocnika Turbacza Konrada Kurka. Najpierw zdobył on gola po kiksie obrońcy Zakopanego pewnie wykorzystując sytuację sam na sam. W 40 minucie próbujących wymienić piłkę między sobą Paszudę z Sawiną uprzedził Koral, przechwycił futbolówkę w polu karnym i został tam sfaulowany. Rzut karny pewnie wykorzystał Kurek. Po zmianie stron długi czas gra była wyrównana. Dopiero od 76 minuty, gdy Gąsienica Kaspruś zdobył kontaktowego gola gospodarze mocno przycisnęli, ale więcej bramek nie strzelili i sensacja stała się faktem.

Wiatr Ludźmierz LKS Szaflary 4-2 (2-1)
Bramki: Gacek 6, 30, 71, D. Targosz 74 – Maciej Rusnak 45, Kwak 78.

Sędziował: Andrzej Opacian z Ratułowa.

Wiatr: Byrnas – Surmiak (86 Długopolski), Sądelski (65 Radecki), Wilkus (46 D. Targosz), Jakub Zubek, Stopiak, S. Zubek, M. Targosz, Ścisłowicz, Truty (75 Fryźlewicz), Gacek.
Szaflary: Cisoń – Kułach, Hajnos, Marcin Rusnak, Gałdyn, Kwak, Jarząbek, Czajkowski, Szczęch, Latocha, Maciej Rusnak.

Po wgraniu w Łopusznej juniorzy Wiatru kontynuują zwycięską passę. Wygrali ważny mecz z Szaflarami 4-2. W 6 minucie po składnej zespołowej akcji Łukasz Gacek po raz pierwszy umieścił piłkę w bramce gości. Jeszcze lepiej dopracowana była akcja, w której gospodarze zdobyli drugiego gola. Po wymianie kilkunastu podań Ścisłowicz zagrał do Gacka, który tylko dostawił nogę i piłka znalazła się w siatce. Na zakończenie pierwszej odsłony spotkania Maciejowi Rusnakowi udało się przepchnąć przez obronę gospodarzy i zdobyć kontaktowego gola. W 71 minucie Ścisłowicz po rajdzie prawym skrzydłem gdzie minął trzech rywali dograł dokładnie do Gacka a ten technicznym uderzeniem z powietrza zdobył kolejną bramkę dla swoich barw i ustanowił hac tricka. W 75 minucie rozgrywający doskonałe spotkanie Ścisłowicz zagrał prostopadle do wychodzącego na czysta pozycję D. Trutego, który podwyższył na 4-1. Niemal w identyczny sposób trzy minuty później goście zdobyli swojego drugiego gola ustalając tym samym wynik spotkania.

Czarni Czarny Dunajec - Przełęcz Łopuszna 2-3 (0-0)
Bramki: B. Stopka-Studencki 70, Głowacz 85 – Drożdż 65, 68, Bienias 80.

Sędziował: Antoni Kostrzewa z Białki Tatrzańskiej.

Czarni: Jakubczak – Skóbel, J. Palarz, Rawicki, Szwajnos (46 Miętus), Obrochta, M. Stopka-Studencki, B. Stopka-Studencki, P. Palarz, Głowacz.
Przełęcz: Gal – Zajączkowski, Klamerus, Montsko, Wincek, Chmielak, Bienias, Hornik, Łęczycki, Chowaniec, Drożdż.

Spotkanie drużyn z dolnych rejonów tabeli zakończyło się minimalną wygraną zespołu gości i ta wygrana juniorom Przełęczy jak najbardziej się należała. Porażka drużyny z Czarnego Dunajca w tym spotkaniu oznacza, że jest to aktualnie pierwszy kandydat do spadku, wszak juniorzy Czarnych nie zdobyli jeszcze ani jednego punktu w rozgrywkach.

Lubań Maniowy - Lubań Tylmanowa 2-1 (1-0)
Bramki: Ostachowski 43, D. Firek 53 – S. Ziemianek 87.

Sędziował: Marek Danielczak z Nowego Targu.

Lubań M: Sikora (77 Domian) – Gorlicki, W. Firek, Bochnak (55 Staszel), Budz, Klimczak, Ostachowski, Bednarczyk, Jarząbek, D. Firek, Rusin.
Lubań T: H. Gołdyn – K. Ligas, Paluch, Pierzchała, Zabrzeski, R. Kozielec, A. Noworolnik, S. Ziemianek, Kołodziej, Kluska, Piszczek.

W derbach Lubaniów minimalnie lepszy ten z Maniów. Nie było to jednak emocjonujące spotkanie. Zawodnicy grali wolno i niedokładnie. W 43 minucie zdegustowany nieporadnością napastników obrońca Ostachowski przejął piłkę w środku pola i po dynamicznym wejściu w pole karne strzelił nieuchronnie w róg bramki. W drugiej połowie przewaga gospodarzy była już znaczna. Akcja dająca maniowianom drugą bramkę zaczęła się od obrony następnie piłka została zagrana do środkowego pomocnika Bochnaka, który prostopadłym podaniem wypuścił w bój Damiana Firka. Napastnik gospodarzy uprzedził bramkarza i czubkiem buta skierował piłkę do siatki. Goście grali jednak ambitnie do końca spotkania, mimo iż od 55 minuty po kontuzji Noworolnika przyszło im walczyć w dziesięciu. Ich dzielna postawa została nagrodzona golem w 87 minucie po dobrze zorganizowanej kontrze.

Jordan Jordanów - Poroniec Poronin mecz przełożony na 6 listopada.

Ryb