Goście nie stworzyli żadnej klarownej akcji która mogła zagrozić bramce Hładowczaka w pierwszych 45 minutach. Na początku drugiej części gry to nadal Lubań atakował, obrona gości pękła w 50 minucie. Waksmundzki z ostrego kąta nie zdecydował się na strzał, lecz podał piłkę do Kurnyty, a ten z bliskiej odległości trafił do bramki. Ta bramka podrażniła przyjezdnych, Jarosz spróbował strzału z dystansu i się opłaciło. Piłka odbiła się tuż przed Hładowczakiem, po czym wpadła do bramki. Zawodnicy Dunajca poczuli że ten mecz mogą wygrać. Cabała otrzymał prostopadłe podanie z głębi pola, Hładowczak niepotrzebnie wyszedł z bramki i został za to brutalnie ukarany. Cabała sprytnym strzałem oszukał golkipera Lubania i było 2-1 dla przyjezdnych. Lubań próbował wyrównać lecz się nie udało, nie zawsze wygrywa lepszy i tak było dzisiaj w Maniowach.
Lubań Maniowy - Dunajec Zakliczyn 1:2
Bramki: Kurnyta 50 / Jarosz 52, Cabała 58
LUBAŃ: Hładowczak - Mikoś (85 Talarczyk), Gąsiorek, Babik, Anioł - Komorek, Hałgas (80 Krzystyniak), Gogola, Waksmundzki - Kurnyta (60 Sral), Pietrzak.
DUNAJEC: Migdał - Jamróg (90 Świstak), Maciosek, Oświęcimski (46 Mazgaj), Falkowski (68 Gwiżdż) - Jarosz (60 Steć), Nadolnik, Pietras, Kusiak, Krauze - Cabała.
Bania