I liga JS: Orkan i Zakopane bez strat

 Poza wygraną Orkana także KS Zakopane wygrało w Maniowach z Lubaniem. Na ławce trenerskiej gości zasiadł trener Bartłomiej Walczak, który długie lata siadał w boksie z napisem gospodarze. I trener Walczak znowu zwyciężył, ale tym razem gospodarze nie byli z tego faktu zadowoleni. Lubania, ale tego z Tylmanowej pokonali juniorzy Lepietnicy. Okazuje się, że bezbramkowy remis podopiecznych trenera Marka Pranicy poprzedniej kolejce z Lubaniem Maniowy nie był przypadkiem. Z innych wyników trzeba przytoczyć wygraną Porońca z Czarnymi. Niestety mecz nie trwał długo, bo drużyna Czarnych została zdekompletowana w 30 minucie, chociaż i tak juniorzy Porońca zdołali jej strzelić pięć goli.

Orkan Raba Wyżna - Jordan Jordanów 4-0 (2-0)
Bramki: Filipek 1, Rzeszutko 33, 75, Wierzba 65.

Sędziował: Stanisław Tworek z Tylmanowej.

Orkan: P. Chorąży (81 Szklarz) – Szlachtowski, M. Chorąży, Gacek (70 Hosaniak), Filipek (77 Domalik), Rapacz, Kasiniak (75 Januszek), Zięba (81 Chudy), Szepelak (46 Kuranda), Wierzba, Rzeszótko.
Jordan: Oleksa (70 Łazarz) – Kulka, Filipiak, Sroka (30 Gałka), Szczudło, M. Ryś, Wróbel, Wnuk, K. Ryś, Czubin, Sewioło (46 Migas).

Już pierwsza akcja tego meczu przyniosła gospodarzom prowadzenie. Rzeszutko przeprowadził rajd lewym skrzydłem zgubił obrońców i zagrał na 7 metr do Filipka, który przyjął piłkę i pewnie pokonał bramkarza gości. Drugi gol dla Orkana był autorstwa tej samej pary. Tym razem strzelał Filipek a odbita od nogi obrońcy piłka trafiła do Rzeszutki, który po raz drugi pokonał bramkarza Jordana. Gra w pierwszej połowie był szybka i składna z obu stron. W drugiej odsłonie spotkania przeważali już gospodarze i podwyższyli wynik. Najpierw za sprawą Wierzby, który po wrzucie piłki z autu minął dwu obrońców i uprzedził próbującego ratować sytuację bramkarza. W 70 minucie w polu karnym faulowany był Rzeszutko, ale wykonujący rzut karny Szlachtowski posłał piłkę nad poprzeczką. W 75 minucie bardzo dobry występ w tym spotkaniu Rzeszutko podkreślił zdobyciem drugiego swojego gola precyzyjnym lobem.

Lubań Tylmanowa - Lepietnica Klikuszowa/Obidowa 1-2 (1-1)
Bramki: Pierzchała 45 – M. Żółtek 43, Duda 61.

Sędziował: Marcin Tesarski z Kościeliska.
Żółta kartka: Pierzchała.
Czerwona kartka Pierzchała 61 za drugą żółtą.

Lubań T: H. Gołdyn – K. Ligas, M. Kwit (57 Paluch), Pierzchała, Zabrzewski, R. Kozielec, A. Noworolnik, J. Ziemianek, J. Ziemianek, Kluska, Piszczek.
Lepietnica: M. Jaróg – Chorążak, Józefczak, Sołtys, H. Jaróg, D. Bryja, Antolak, Pępek, H. Żółtek, Duda, M. Żółtek.

Juniorzy Lepietnicy stają się zmorą Lubaniów. Przed tygodniem zremisowali bezbramkowo z Lubaniem Maniowy bądź, co bądź aktualnym jeszcze mistrzem PPPN a teraz wygrali na sztucznej trawie w Tylamnowej. W 43 minucie goście wywalczyli rzut różny. Po zagraniu z tego stałego fragmentu M. Żółtek strzałem głową zdobył gola dla Lepietnicy. Niezbyt długo cieszyli się przyjezdni prowadzeniem, bowiem dwie minuty później za faul na Zabrzewskim gospodarzom został przyznany rzut karny. Pewnie wykonał go Pierzchała. Ale właśnie ten zawodnik znacząco przyczynił się do porażki swego zespołu. W 61 minucie dopuścił się faulu na 20 metrze od swojej bramki i został ukarany drugą żółtą kartką w konsekwencji czerwoną. Właśnie z tego podyktowanego rzutu wolnego Duda precyzyjnym uderzeniem zdobył dla swoich barw drugą bramkę. Gospodarze chcąc odrobić stratę nawet grając w osłabieniu atakowali, ale razili brakiem skuteczności i nieoczekiwanie przegrali ten mecz.

Lubań Maniowy - KS Zakopane 0-2 (0-1)
Bramki: Podosek 38, B. Galica 73.

Sędziował: Jan Chlipała z Ochotnicy.

Lubań M: Sikora – W. Firek, M. Jandura (60 Staszel), Budz, Klimczak, Słodyczka, Bednarczyk, Jarząbek, D. Firek, Rusin, Babiak.
Zakopane: D. Paszuda – Kozicki, Floryn, Piguła, Sawina, Berbeka (89 Urbaś), Pałka, Walczak-Wójciak, Długosz (68 Gąsienica Kaspruś), Podosek, B. Galica (88 Karpiel).

Z zespole Lubania zabrakło dwu kluczowych piłkarzy z defensywy i to zdaniem trenera Zbigniewa Jaworskiego było głównym powodem porażki jego drużyny. Gorlicki pojechał z zespołem seniorów na mecz do Balina a Ostachowski miał uroczystości rodzinne był drużbą na ślubie. Podopieczni trenera Walczaka byłego szkoleniowca Lubania już w 7 minucie mieli szansę na objęcie prowadzenia. Syn trenera Klimek Walczak strzelając z 20 metrów trafił w poprzeczkę. Później dwie okazje mieli gospodarze. Po świetnych zagraniach trampkarza Mirosława Jandury w sytuacjach sam na sam byli Dominik Firek i Babiak, ale ich nie wykorzystali. To się zemściło, bo w 38 minucie po wrzutce piłki w pole karne Podosek strzałem głową pod poprzeczkę zdobył prowadzenie dla swego zespołu. Zakopiańczycy utwierdzili się w wygranej w 73 minucie, gdy zorganizowali klasyczną kontrę, która sfinalizował Bartłomiej Galica.

Przełęcz Łopuszna - Wiatr Ludźmierz 0-3 (0-0)
Bramki: Truty 57, 75, 76.

Sędziował: Robert Żądło z Rokicin Podhalańskich.

Przełęcz: Kolasa – Klamerus, Montsko, Wincek, Chmielak, Bienias, Hornik, Łęczycki, S. Chowaniec, od 24 minuty Kamoń (65 Maciasz), Drożdż.
Wiatr: Byrnas – Surmiak (50 Wilkus), Sądelski (55 Długopolski), Jakub Zubek, Stopiak (78 Cebulski) S. Zubek, Targosz, Ścisłowicz, Truty, Fryźlewicz (60 Karwaczka), Gacek.

To był mecz zespołów z dolnych rejonów tabeli, ważny dla obu drużyn, ale gospodarze nie mogli skompletować na to spotkanie nawet pełnego składu. To oczywiście dawało przewagę drużynie gości i ona z tego przywileju skorzystała. Juniorzy Wiatru stosując proste środki zdobyli trzy bramki. Dalekie podania od obrony z reguły trafiały do Trutego, który z drugiej połowie ustrzelił klasycznego hac tricka.

LKS Szaflary - Turbacz Mszana Dolna 3-0 (1-0)
Bramki: Czajkowski 30, Jarząbek 57, 82.

Sędziował: Marcin Niewiarowski z Rokicin Podhalańskich

Szaflary: Cisoń – Kułach, Hajnos, Rusnak, Gałdyn, Strama, Kwak, Jarząbek, Czajkowski, Cudzich, Szczęch (65 Latocha).
Turbacz: Górniak – K. Antosz, Grzesiak, Knapik, Potaczek, Świerk, Kurek, Jarus, Żak, Koral, Klimek.

Poza meczem w Łopusznej także spotkanie w Szaflarach było spotkaniem drużyn z dolnych rejonów tabeli. Gospodarze wykorzystali w pełni atut własnego boiska i pokonali Turbacz 3-0 wygrywając pierwszy mecz w tegorocznych rozgrywkach. Pierwszy gol padł w 30 minucie po akcji Cudzicha, który dograł piłkę do Czajkowskiego a ten z bliska wpakował ją do siatki. Na 2-0 podwyższył Jarząbek z rzutu wolnego, chociaż piłka do bramki wpadła po rękach bramkarz Turbacza. Wynik w 82 minucie ustalił tenże Jarząbek. Otrzymał podanie od Czajkowskiego minął dwu obrońców i przerzucił piłkę nad wychodzącym bramkarzem.

Poroniec Poronin - Czarni Czarny Dunajec 5-0 (5-0) mecz przerwany w 30 minucie na skutek zdekompletowania drużyny gości. Sędziował Antoni Mrugała z Nowego Targu.

Ryb