03.10.2010 | Czytano: 1108

IV liga: Wyjazdowe zwycięstwo

- Wyszliśmy dość szybko na prowadzenie, już w drugiej minucie kapitalnie z rzutu wolnego przymierzył Waksmundzki, umieścił piłkę w samym okienku bramki – komentuje trener Lubania.

 - W pierwszej połowie graliśmy z kontry, i po jednym z kontrataków Waksmundzki dośrodkował piłkę w pole karne a ta odbiła się od jednego z obrońców Balina i wpadła do siatki. W drugiej części spotkania mieliśmy kilka świetnych okazji, aby wyjść na prowadzenie, lecz Jędrol, Sral, Kurnyta oraz Pietrzak, nie spisali się najlepiej przy wykończaniu akcji, i nie zdołali umieścili piłki w siatce. Przez te niewykorzystane sytuacje pod koniec spotkania zrobiło się bardzo nerwowo, gdyż gospodarze naciskali i stwarzali sobie dość klarowne okazje aby zdobyć kontaktową bramkę, lecz to się im nie udało, Hładowczak wygrał pojedynek sam na sam z napastnikiem gospodarzy i wyłapywał wszystkie dośrodkowania. Orzeł Balin to bardzo dobrze grający zespół z którym trudno się gra, lecz nam się go udało pokonać i to jest teraz najważniejsze- powiedział Marek Żołądź.

Orzeł Balin - Lubań Maniowy 0-2 (0-2)
0-1 Waksmundzki
0-2 Zdanowski, samobójcza

Żółte kartki: Guzik - Kurnyta.

ORZEŁ: Pisarek - Zdanowski, Nowak (75 Jaromin), Guzik, Lichota (80 Wolny)- Stepień, Suwaj, Motyka, Domurat - Kalinowski, Ryndak (40 Cichoń)
LUBAŃ: Hładowczak - Anioł, Babik, Gąsiorek, Mikoś (75 Gorlicki) - Komorek, Gogola (60 Krzystyniak), Górecki, Waksmundzki - Pietrzak, Kurnyta (60 Jędrol)

Bania

Komentarze







reklama