Już przed ostatnią kolejką zapadło najważniejsze rozstrzygnięcie. Mistrzem został zespół Trans Handel. Zaskoczenie? I tak i nie. Trans Handel w poprzednich sezonach zawsze był zespołem nieobliczalnym, prezentującym defensywny styl gry, ale był nieregularny. W minionym już sezonie nowo kreowany mistrz dorzucił bezbłędną realizację założeń taktycznych, wzbogacając swój repertuar o walory ofensywne. Świadczy o tym ilość zdobytych i straconych goli. No i, ta regularność. Mistrzowie przegrali tylko jedno spotkanie. W ostatniej kolejce udowodnili, że nawet mecze o pietruszkę traktują poważnie i rozgromili Hreśkę 10:3, świetnie prezentując się w ofensywie. Pięć goli zdobył Krzysztof Gołuchowski i w ten sposób wywalczył koronę króla strzelców.
Wszyscy jednak oczekiwali na „świętą wojnę”, czyli pojedynek Paki Jana z Gazdą. Paka już miała zapewnione wicemistrzostwo, dla Gazdy był to ważny pojedynek. Minimum remis dawał drużynie „Śliwy” brązowy medal. Zadecydowała o tym wcześniejsza konfrontacja Asów z Suprą Team. Wygrały Asy, które prowadziły już 2:0, by dać się dogonić. – W pierwszej połowie mieliśmy tysiąc sytuacji. Niewykorzystane sytuacje się zemściły i przeciwnik doprowadził do wyrównania. Na szczęście z kolejnych tysiąca sytuacji dwie piłki wpadły do „sieci” Supy i cieszyliśmy się z wygranej – mówi kapitan Asów, Michał Zgierski.
W tym meczu doszło do konfrontacji trenera Warty, Stanisława Stramy (Supra) z prezesem tegoż klubu, Andrzejem Rabiańskim (Asy). Lepszy okazał się ten drugi, a po ostatnim gwizdku sędziego panowie nie szczędzili sobie zgryźliwych uwag w...formie żartów. Można było boki zrywać.
Asy prawie w komplecie zostały na „mecz dnia” i dopingowały Pakę Janą. Zwycięstwo tej drużyny stawiało Asy na najniższym stopniu podium. Zawodnicy przeżyli prawdziwą huśtawkę nastrojów. Wyniki bez przerwy oscylował wokół remisu. Gazda obejmowała prowadzenie 1:0 i 2:1, ale w połowie drugiej odsłony to rywale wyszli na prowadzenie 3:2. Końcówka jednak należała do Gazdy, która nie tylko obrobiła straty, ale objęła dwubramkowe prowadzenie. Nawet gol Anioła na 2 minuty przed końcem nie zachwiał dobrego samopoczucia popularnego „Śliwy”. Mógł wznieść toast za zwycięstwo.
Paka Oldboys, która pogodziła się ze spadkiem uległa Kunce Team, ale tanio skóry nie sprzedała. „Starsi panowie” przegrywali już 1:4, ale wykorzystali „błogostan” w szeregach przeciwnika i złapali z nim kontakt. Kunka czując oddech na plecach rywala, przyspieszyła i już na większe łowy bramkowe przeciwnikowi nie pozwoliła. Sama zaś wrzuciła kolejne dwie piłki do jego „sieci”.
Paka Old Boys – Kunka Team 3:6
Bramki: Górnik, Placek, Luberda – Marszałek 3, Drożdż 2, Kwak.
Supra Team – Asy 2:4
Bramki: Cholewa, Mozdyniewicz – A. Rabiański 2, Gromczak, Hełdak.
Paka Jana – Gazda 4:5
Anioł 2, Długopolski, Grzybek – Kościelniak 2, Czyszczoń 2, Zięba.
Hreśka – Trans Handel 3:10
Bramki: Worwa 2, Krzystyniak – Gołuchowski 5, Pucharski 3, Świetek 2.
LP
|
DRUŻYNA
|
MECZE
|
PUNKTY
|
BRAMKI
|
---|---|---|---|---|
1
|
Trans Handel |
14
|
35
|
60-25
|
2
|
Paka Jana |
14
|
29
|
55-31
|
3
|
Gazda |
14
|
28
|
52-38
|
4
|
Asy |
14
|
25
|
47-25
|
5
|
Kunka Team |
14
|
16
|
39-45
|
6
|
Supraw Team |
14
|
13
|
28-45
|
7
|
Hreśka |
14
|
7
|
33-60
|
8
|
Paka Oldboys |
14
|
6
|
20-56
|
Miano najlepszej drużyny wywalczyli: Grzegorz Plata, Wojciech Pucharski, Paweł Szewczyk, Tomasz Jóźwiak, Krzysztof Kowalski, Jarosław Lech, Waldemar Alzak, Jarosław Batkiewicz, Mirosław Stachulak, Dariusz Stachulak, Dariusz Sadowski, Piotr Bełtowski, Rafał Adamczyk, Mariusz Leja, Bartłomiej Gotkiewicz, Krzysztof Gołuchowski, Arkadiusz Świętek.
Stefan Leśniowski