Dzisiaj był pierwszy sprawdzian z Włochami. Dodajmy bardzo ważny w kontekście gry w przyszłym roku zadecydują w turnieju elity w Szwajcarii.
Od początku zespoły – używając terminologii bokserskiej – zwarły się. Było więc sporo przepychanek, walki na całej długości i szerokości lodowiska. Bandy i kości trzeszczały. Już po pierwszych minutach było widać, że trzeba będzie zostawić sporo zdrowia, by wydrzeć zwycięstwo. Klarownych sytuacji oba zespoły nie miały. Oba zespoły czuły przed sobą respekt. Trudno się dziwić ten mecz sporo ważył. Dopiero w 15 minucie Bizacki wrzucił krążek na bramkę i zrobiło się zamieszanie. Zygmunt zdołał odegrać krążek do niepilnowanego Pasia, a ten nie dał szans Fadaniemu. W samej końcówce Polacy mieli wielką szansę na podwyższenie prowadzenie. Zygmunt jednak po obrocie nie trafił w światło bramki. Pół bramki było otwarte.
Błąd Wanackiego i na początku drugiej tercji Włosi posłali krążek do polskiej bramki. Świetne podanie markujące próbę strzału Seeda. Krążek trafił do Mantenuto, a ten wpakował do siatki. ze spokojem pakuje go do siatki. Sędziowie po analizie gola uznali, wydawało się, że rywal spalił. Ponieważ nasi trenerzy zgłosili wideo analizę, a nie było spalonego, biało –czerwoni musieli grać w osłabieniu. W końcówce biało –czerwoni za często gościli na ławce kar. Gdy Sadłocha odsiadywał 4 minuty kary, 19 sekund przed jej zakończeniem Włosi zdobyli gola.
Przed Polakami trudne zadanie powrotu do gry. Na początku trzeciej tercji biało-czerwoni grali przez minutę i 39 sekund w przewadze, ale w tym elemencie Polacy nie brylują. W 49 minucie płynną akcję wyprowadzili nasi rywale i Włosi trafili do pustej bramki. 41sekund przed końcem meczu Włosi wykorzystali karnego.
Polska – Włochy 1:4 (1:0, 0:2, 0:2)
1:0 Paś – Zygmunt – Bizacki (14:51)
1:1 Mantenuto – Seed – di Perna (22:37)
1:2 Pietroniro – di Tomaso – Gazley (34:59 w przewadze)
1:3 Zanetti – Trivalleto (48:09)
1:4 Tedesco (59:19 karny)
Polska: Fuczik– Ciura, Bizacki, Zygmunt, Paś, Krężołek – Biłas, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Jeziorski – Górny, Naróg, Sadłocha, Tyczyński, Dziubiński – Wanacki, Zieliński, Gościński, Syty, Maciaś. Trener Robert Kalaber.
Włochy: Fadani – Glira, Larkin, Ierullo, Misley, Saracino – Trivellato, di Tomaso, Mantiger, Kostner, Gazley - Zanatta, Pietroniro, Frigo, Mantenuto, Zanetti – di Perna, Seed, Tedesco, Purdeller. Trener Juka Jalonen.
W pierwszym dzisiejszym meczu Wielka Brytania Pokonała Japonię 5:4 po dogrywce. Wieczorem Ukraina gra z Rumunią.
Stefan Leśniowski