Po dzisiejszym meczu w Mariborze ze Słowenią jeden z napastników kadry wróci do kraju. To trzecia potyczka Polaków w tym sezonie ze Słoweńcami. W listopadowym turnieju EIHC w Budapeszcie wygrali 2:1 po karnych (gole: Michalskiego i Sytego). Do rewanżu doszło w lutym na imprezie tej samej rangi w Sosnowcu i podopieczni trenera Kalabera wygrali 3:1 (gole: Paś, Biłas i Zygmunt).
Dzisiaj po raz trzeci górą byli biało –czerwoni, którzy po 20 minutach remisowali bezbramkowo. Za to w drugiej tercji zdobyli dwa gole. Słoweńcy odpowiedzieli jednym na początku trzeciej odsłony. W końcówce wycofali bramkarza, ale tylko na 14 sekund, gdyż złapali karę i golkiper wrócił między słupki.
Słowenia – Polska 1:2 (0:0, 0:2, 1:0)
0:1 Tyczyński – Sadłocha – Bizacki (31:35)
0:2 Zygmunt (38:47)
1:2 Galicic – Ograjensik – Podlipnik (41:31)
Polska: Murray – Ciura, Bizacki, Zygmunt, Paś, Krężołek –Wanacki, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Jeziorski –Górny, Naróg, Sadłocha, Tyczyński, Dziubiński –Biłas, Zieliński, Gościński, Krzemień, Maciaś - Syty. Trener Robert Kalaber.
Stefan Leśniowski