14.04.2025 | Czytano: 1216

III liga. W futbolu wyrażenia artystyczne się nie liczą (+tabela)

Podhale drugi raz z rzędu rozczarowało. Straciło dwa punkty w końcówce meczu na własne życzenie.


 
Jechało do Świdnika w roli faworyta, bo oba zespoły znalazły się  na przeciwnych biegunach tabeli. Świdniczanka walczy o byt, górale mają apetyt na awans do drugiej ligi. Tylko te marzenia się oddalają.  Dwa stracone punkty są wyłącznie na życzenie nowotarskiej drużyny. Podobnie jak przed tygodniem z Avią, mogła ten mecz zamknąć już w pierwszej połowie. Kreowała sobie sytuacje, ale z ich wykończeniem było bardzo źle. Nawet grając w dziesiątkę od 56 minuty górale nie bronili się, stosowali wysoki pressing i gospodarz  miał problemy z zawiązywaniem akcji ofensywnych.
 
Świdniczanka od początku nastawiona była na obronę i zgarnięcie jednego „oczka”. Ten plan jej się zawalił w 41 minucie, tym razem na życzenie swojego szkoleniowca, który po zderzeniu zawodników  głowami, liczył, że bez zalanego krwią gracza dogra do końca pierwszej połowy. To był kosztowny błąd, który został wykorzystany przez przyjezdnych.  Po przerwie nie pozostało miejscowym nic innego  jak tylko atakować. Mieli jednak z tym problemy, problemy ze stwarzaniem  sytuacji i… Nagle w 86 minucie udało im się przeprowadzić akcję, po której doprowadzili do wyrównania. Ten gol dodał im skrzydeł i za moment mieli sytuację, po której mogli cieszyć się z drugiego gola. Podhale też atakowało do końca, ale nawet doliczony czas nie wystarczył na zgarnięcie kompletu punktów.   No cóż, w futbolu nie przyznaje się punktów za wrażenia artystyczne, ale za to co wpadnie do sieci.
 
Nie dziwimy się, że szkoleniowiec Podhala, Tomasz Kuźma po meczu nie miał dobrego humoru.  Powiedział: „ Mam ogromny niedosyt. Remis jest rozczarowujący, bo piłkarsko byliśmy lepsi, nawet wtedy, gdy graliśmy w osłabieniu. Niestety w kluczowym momencie zabrakło nam koncentracji”. 
 
Na początek wiosny Świdniczanka odniosła  cztery zwycięstwa z rzędu. W sobotę zanosiło się z kolei na trzecią kolejną porażkę, ale urwała punkt faworytowi, więc nastrój w obozie gospodarzy były zgoła inny niż u  przeciwnika.   
 
– Spotkały się dwa światy. Mecz był trudny i nie obfitował w sytuacje. Wiedzieliśmy,  co jest mocną stroną rywala, stałe fragmenty gry, ale radziliśmy sobie w defensywie. Jeden prosty błąd i przeciwnik ustawił sobie mecz. Walczyliśmy jednak do końca i zważywszy na renomę przeciwnika, to ten punkt musimy szanować  – ocenił trener gospodarzy,  Łukasz Gieresz.
 
Wszyscy liczyli, że po tej kolejce dojdzie do zmiany lidera. Piłkarze KSZO szli jak burza, a Sandecja nie błyszczała, gubiła  punkty. Mecz śledziła rekordowa w tym sezonie kilkutysięczna publiczność. Miejscowi liczyli, że ich pupile ograją lidera, tymczasem… Już w 5 minucie musieli przełknąć gorzką pigułkę, bo przyjezdni  z wolnego objęli prowadzenie. Co prawda w 86 minuty gospodarze wyrównali, ale cieszyli się nim zaledwie 2 minuty.  Tym samym zakończyła się passa 14 spotkań bez przegranej pomarańczowo-czarnych.
 
Mająca aspiracje awansu Siarka znowu się nie popisała, tracąc punkty z rezerwami Korony. Kielczanie mieli jednak w swoim składzie graczy  często występującymi w ekstraklasie. Na boisko od pierwszej minuty wyszli Matuszewski i Zator. To jednak nie usprawiedliwia koszmarnej postawy tarnobrzeżan. Dla zespołu trenera Dariusza Kantora to pierwsza przegrana w tym roku w roli gospodarza i już siódma w sezonie.
 
Bardzo dobry występ Avii Świdnik w Dębicy. Piłkarze trenera Wojciecha Szaconia bez większych problemów pokonali w sobotę tamtejszą Wisłokę aż 4:1, która w Wielki Czwartek zawita do Nowego Targu.
 
Solidnej dawki emocji dostarczył w mecz KS Wiązownica – Chełmianka. Goście dwa razy przegrywali, ostatni raz w 88 minucie, a mimo to w końcówce odwrócili losy spotkania i wygrali czwarty raz z rzędu. Tym razem 3:2, po bramce z 95 minuty.
 
Piłkarze Podlasia z pięciu ostatnich meczów wygrali tylko jeden. Znowu mogą odczuwać spory niedosyt po domowym remisie ze Starem. Ponownie zmarnowali kilka dogodnych sytuacji, a do tego od 44 minuty grali w dziesiątkę.
 
Wyniki 25 kolejki: Świdniczanka – NKP Podhale 1:1,  KSZO – Sandecja 1:2, Podlasie – Star 1:1, Wisłoka – Avia 1:4, Siarka – Korona II 1:3,  Czarni – Pogoń Sokół 3:0, Lewart – Unia 3:0,  Wisła II – Wiślanie 5:0, Wiązownica – Chełmianka 2:3.
 
1 Sandecja (s) 25 55 51-20 16 7 2
2 KSZO 1929 25 50 41-27 15 5 6
3 Podhale 25 49 48-33 15 4 6
4 Chełmianka 25 46 57-37 14 4 7
5 Siarka 25 46 42-28 14 4 7
6 Korona II  Kielce (b) 25 45 49-37 13 6 6
7 Star 25 42 47-29 12 6 7
8 Avia 25 39 50-34 11 7 7
9 Wisłoka 25 39 53-38 12 3 10
10 Podlasie 25 39 42-30 11 6 8
11 Wiślanie 25 32 32-35 8 8 9
12 Wisła II  Kraków(b) 25 28 54-44 7 7 11
13 Pogoń Sokół (b) 25 28 36-49 8 4 13
14 Czarni 25 27 35-50 7 6 12
15 Świdniczanka 25 24 26-44 6 6 13
16 KS Wiązownica 25 21 28-50 5 6 14
17 Lewart (b) 25 14 23-61 4 2 19
18 Unia 25 3 18-86 0 3 22
 
Stefan Leśniowski  
Foto Adam Walczak FB świdniczanka
 

Komentarze







reklama