Ich rywalem w tegorocznym finale, po raz trzeci z rzędu, była Unia, w której wystąpili zawodnicy ograni w drugiej lidze. Z kolei górale mieli bardzo skąpy skład, bo w trakcie turnieju ze składu wypadli kontuzjowani gracze, ale dzisiaj zaczęli grać. W sile dwunastu ludzi musieli odpierać ataki spragnionych złota rywali. Ten liczył, że sprawdzi się powiedzenie do trzech razy sztuka. Nie sprawdziło się, mimo iż w 5 minucie unici prowadzili 2:0.
- Obie bramki straciliśmy z niczego. Niefortunnie – mówi trener Jacek Kubowicz. – Cisnęliśmy rywala i ten pękł. W 15 minucie Ł. Gil dał sygnał do zmiany scenariusza. Ale to co się później wydarzyło, przejdzie do historii. W sześć minut Zapała ustrzelił hat tricka i wyszliśmy na prowadzenie 4:2. Wtedy zaczęły się dziać cuda. Złapaliśmy 12 minut kar, aż przez 2 minuty i 45 sekund graliśmy w podwójnym osłabieniu. Wybroniliśmy, a grając w czwórkę straciliśmy gola. Zrobiło się gorąco, ale wyprowadziliśmy zabójczą kontrę, która zakończył Ł. Gil. W końcówce przeciwnik wycofał bramkarza, lecz 10 sekund przed końcem w ich tercji był bulik i golkiper wrócił między słupki. Wygrane przez nas wznowienie i Gruszka ustalił wynik spotkania.
Brązowy medal wywalczyli oldboje Pomorzanina Toruń. Mecz z Old Boys Katowice w regulaminowym czasie zakończył się wynikiem 3:3. Karne 3:0 wygrali hokeiści z grodu Kopernika.
Old Boys Podhale Nowy Targ – Old Boys Unia Oświęcim 6:3 (1:2, 5:1)
Bramki dla Podhala: Zapała 3, Ł. Gil 2, Gruszka.
Old Boys Podhale: Dawid Gruszka, Lewandowski –P. Gil, Nenko, Jękner, Zapała, Ł. Gil, Iskrzycki, L. Różański, Leśniowski, Koszarek, P. Kmiecik, A. Zych, Dariusz Gruszka, Jastrzębski, Mizera. Trenerzy Jacek Kubowicz i Józef Batkiewicz. Trener bramkarzy Gabriel Samolej. Kierownicy Paweł Zych i Rafał Mrugała. Foto Ryszard Bielak.
MVP meczu wybrano Krzysztofa Zapałę.
Stefan Leśniowski
foto FB