Austriacki trener przepracował z polskimi skoczkami niemal równo trzy lata. To nie był najlepszy czas dla polskich skoków, choć trudno winić o to wyłącznie szkoleniowca.
Słoweniec Domen Prevc wygrał niezwykle emocjonujący konkurs lotów narciarskich w Planicy. Kryształową Kulę za sezon 2024/25 zapewnił sobie Austriak Daniel Tschofenig. Aż trzech Polaków zakończyło zawody w drugiej „dziesiątce”, a najwyżej z nich był jedenasty Paweł Wąsek.
Po pierwszej serii tradycyjnie najwyżej był Paweł Wąsek. Najlepszy polski skoczek w tym sezonie osiągnął 214,5 metra i był dwunasty. W drugiej dziesiątce plasował się także dwudziesty Aleksander Zniszczoł (204,5 metra). Ex aequo na 24., pozycji byli sklasyfikowani Piotr Żyła (207,5 m) oraz Kamil Stoch (206,5 m), a 29. miejsce zajmował Jakub Wolny (203,5 m).
W drugiej serii duży awans zaliczył Kamil Stoch, który osiągnął 215,5 metra i przesunął się aż na najwyższe w sezonie 14. miejsce. Dobrze spisał się także Piotr Żyła, który skoczył o metr mniej, co z kolei przełożyło się na 17. pozycję na koniec zawodów. Aleksander Zniszczoł, który miał ogromne problemy w locie, po skoku na 209,5 metra spadł na 27. lokatę. Na 30. miejscu finiszował z kolei Jakub Wolny (199,5 metra). Paweł Wąsek osiągnął 217 metrów i zakończył zawody jako jedenasty.
Po pierwszej kolejce wszystko wskazywało na to, że o zwycięstwo powalczy jedynie dwóch reprezentantów gospodarzy. Prowadzący Anże Lanisek, który we wspaniałym stylu osiągnął 242 metry, miał 4,2 punktu przewagi nad drugim Domenem Prevcem, który skoczył w dużo trudniejszych warunkach 234,5 metra. Trzeci Japończyk Ryoyu Kobayashi po skoku na 232 metry tracił już ponad 13 punktów.
Zanim doszło do walki o zwycięstwo w konkursie, doszło do jeszcze ważniejszego wydarzenia. 23-letni Austriak Daniel Tschofenig skokiem na 233,5 metra zapewnił sobie miejsce przed Janem Hoerlem w zawodach, co przede wszystkim dało mu pewny triumf w Pucharze Świata za rok 2024/25. Sędziowie nagrodzili go za to pięcioma notami po 20 punktów!
To jednak było za mało na podium w piątkowym konkursie. Japończyk Ryoyu Kobayashi skoczył aż 239,5 metrów, po czym sędziowie obniżyli belkę. To jednak nie przeszkodziło Słoweńcom. Domen Prevc skoczył 237,5 metra, a Anże Lanisek o dziesięć metrów krócej, ale to właśnie oni zajęli dwa pierwsze miejsca w tym konkursie. Zwyciężył Prevc, który zapewnił sobie także małą kryształową kulę za loty narciarskie.
Stefan Leśniowski