24.03.2025 | Czytano: 1505

III liga. Zwycięzców się nie sądzi, ale… (+ tabela)

… pewne niedociągnięcia w grze trzeba wytykać, by w kolejnych potyczkach być lepszym, jeszcze lepszym. By swoją postawą na boisku radować oko kibica.



 
Podhale wygrało skromnie, tak jak reprezentacja Polski z Litwą i też po niezachwycającym meczu. Trener gości Przemysław Cecherz przyznał, iż jakość meczu go rozczarowała. Na pewno od dwóch zespołach z czołówki można było więcej wymagać. Tym bardziej, iż Star przyjechał z serią pięciu spotkań bez porażki. Z kolei górale chcieli się odbudować i zrehabilitować po wstydliwej porażce z Siarką.
 
 - Po porażce z Siarka chcieliśmy wrócić do zwycięstw i do stylu z jakiego brały się nasze poprzednie wygrane. Opornie nam to szło na początku meczu.  Nasze ataki powinny być  wykonywane z większym przekonaniem – przyznał trener Podhala, Tomasz Kuźma. 
 
Rzeczywiście początek spotkania w wykonaniu jego podopiecznych nie był najlepszy. Jakby porażka z Siarka mocno zakorzeniła się w ich świadomości, zostawiła skazę. Było sporo nerwowości w grze, a co za tym idzie sporo niedokładności. Akcje były rwane, brakowało płynności. Tak na dobrą sprawę, to goście mieli golowe sytuacje i jakby wykorzystali chociaż jedną, to kto wie jak potoczyłoby się spotkanie. A tak…Nowotarski  zespół po przerwie dobrze zareagował.
 
- Po zdobytym golu zrzuciliśmy „plecak” i byliśmy energiczniejsi w polu karnym – przyznał nowotarski szkoleniowiec.
 
Bardzo krytyczny w stosunku do stylu gry Podhala był trener gości, Przemysław Cecherz.
 
- Jakość meczu mnie rozczarowała. Tak jak grało Podhale, to nie moja bajka – powiedział. - Podhale grało, jak to zwykle, długą piłką i tylko liczyło na jakąś tam wygraną głowę i zebranie drugiej piłki, nic więcej. Musieliśmy się temu przeciwstawić, nie mogliśmy odbierać wysoko, bo już bramkarz grał długą piłkę.  Musieliśmy odbierać ją nisko i spróbować budować akcje.  Zrobiliśmy jeden błąd, jeden jedyny, który skończył się bramką. Podhale, no nie wiem, czy stworzyło jakąś sytuację, może jakieś zamieszanie. Żałujemy tylko jednego, no bo przeciwnik stworzył jedną sytuację i strzelił gola. My mieliśmy meczowe trzy, cztery sytuacje i mogliśmy nawet wygrać, a na pewno zremisować. Dodatkowo sędzia nie gwizdnął nam ewidentnego rzutu karnego za zagranie ręką przeciwnika, który obronił praktycznie przedłużenie piłki głową. To było takie brzydkie i tendencyjne, tak uważam  – podsumował trener Staru.
 
Czołówka nie potknęła się.  Lewart dzielnie walczył z liderem tabeli, ale przegrał z Sandecją 0:3. Goście utrzymywali bezbramkowy remis dopóki grali w komplecie. Kiedy w 42 minucie czerwoną kartkę obejrzał Socha,  plan na mecz wziął w łeb.
 
Hitem kolejki okrzyknięto potyczkę KSZO z Siarką. Tarnobrzeżanie  byli dobrze psychicznie nastawieni po wysokiej wygranej nad Podhalem. Tymczasem kompletnie zawiedli na boisku swojego rywala. Przegrali w takim samym stosunku jak wygrali z nowotarżanami. Zespół gości kończył mecz w „dziesiątkę”, gdy w 85. drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną został ukarany kapitan Siarki Kumorek. Co ciekawe, spotkanie śledziła rekordowa w tym sezonie liczba kibiców.
 
Rezerwy Korony pokonały na własnym stadionie, w świętokrzyskich derbach Czarnych. – To był ciężki mecz, ale goście może poza końcówką praktycznie nam nie zagrozili – powiedział trener Korony Marek Mierzwa.
 
Fortuna w sobotę była po stronie piłkarzy Avii. Ekipa ze Świdnika w ostatniej akcji meczu pokonała na wyjeździe Wiślan 2:1. W trzeciej dodatkowej minucie świetny rajd przeprowadził Zagórski. Wygrał pojedynek biegowy i dograł idealnie pod bramkę do Remeniuka. Za moment sędzia zakończył spotkanie.
 
„Biała Gwiazda” w rundzie rewanżowej spisuje się bardzo kiepsko. Po trzech meczach nie miała na koncie ani jednego punktu, a do tego straciła aż osiem goli. Dlatego kibice z Chełma liczyli, że ich pupile wygrają wreszcie pierwszy mecz na wiosnę, ale… srodze się zawiedli. Zaksięgowali zaledwie punkcik.
 
Podlasie na wiosnę wywalczyło już 10 punktów w czterech kolejkach. W piątek nie miało zbyt wymagającego rywala,  bo takowa nie jest Unia. Tarnowianie jeszcze w tym sezonie nie wiedzą jak smakuje wygrana, za to w krew im weszły przegrane.
 
Jesienią zdobyli zaledwie jedenaście punktów. Po czterech wiosennych grach uzbierali już dwanaście. O kim mowa? O piłkarzach Świdniczanki,  którzy  zanotowali czwarte zwycięstwo, w czwartym meczu ligowym w tym roku. Mecz z Wiązownicą dostarczył widzom sporo emocji.
 
Wyniki 22 kolejki: NKP Podhale Nowy Targ – Star Starachowice 1:0, Sandecja Nowy Sącz – Lewart Lubartów 3:0, Świdniczanka Świdnik – KS Wiązownica 3:1, Wiślanie Skawina – Avia Świdnik 1:2, Korona II Kielce – Czarni Połaniec 3:0, Pogoń Sokół Lubaczów – Wisłoka Dębica 3:0, KSZO Ostrowie Świętokrzyski – Siarka Tarnobrzeg 3:0, Chełmianka Chełm – Wisła II Kraków 1:1, Unia Tarnów – Podlasie Biała Podlaska 1:5. W zaległym spotkaniu: Korona II Kielce – Avia Świdnik 3:2  
 
1 Sandecja (s) 22 50 48-18 15 5 2
2 Podhale 22 47 45-29 15 2 5
3 KSZO 1929 22 44 37-25 13 5 5
4 Siarka 22 42 37-23 13 3 6
5 Wisłoka 22 38 52-31 12 2 8
6 Korona II  Kielce (b) 22 38 41-33 11 5 6
7 Star 22 37 43-27 11 4 7
8 Podlasie 22 37 39-26 11 4 6
9 Avia 21 36 42-26 10 6 5
10 Chełmianka 21 33 42-29 10 3 7
11 Wiślanie 22 26 28-30 6 7 9
12 Pogoń Sokół (b) 22 24 32-43 7 3 12
13 Świdniczanka 22 23 23-37 6 5 11
14 Wisła II  Kraków(b) 22 22 43-42 5 7 10
15 Czarni 22 21 26-46 5 6 11
16 KS Wiązownica 22 19 24-45 5 4 13
17 Lewart (b) 22 11 17-52 3 2 17
18 Unia 22 3 17-74 0 3 19
 
Stefan Leśniowski  
 

Komentarze







reklama