18.03.2025 | Czytano: 1333

THL. Widowisko co się zowie

Blisko 43 minuty musieliśmy czekać na otwarcie wyniku. Potem posypały się gole.



 
Długo utrzymywał się bezbramkowy rezultat. To zasługa   doskonałej postawy bramkarzy, bo sytuacje miały oba zespoły. W dodatku były to stuprocentowe szanse, jak Wronki, Dupuy z jednej strony czy Huhdanppy i Bezuszki z drugiej strony.
 
Prowadzenie objęli gospodarze. Kaponen uderzył spod niebieskiej, a Anderson zmienił lot krążka. Za moment Salituro z backhandu pokonał Lundina. Unici nie spasowali i  szybko odpowiedział Dziubiński.  Oświęcimianie starali się doprowadzić do wyrównania, ale w ich akcjach ofensywnych było zbyt dużo niedokładności. Nerwy dawały znać o sobie. Nawet wycofanie bramkarza nie pozwoliło im doprowadzić do dogrywki. Mecz zakończył bójką, w której brało udział kilku graczy i Murray.
 
GKS Katowice – Re-Plast Unia Oświęcim 2:1 (0:0, 0:0, 2:1)
1:0 Anderson  - Koponen (42:03)
2:0 Salituro – Pasiut (43:23)
2:1 Dziubiński – Holm - Vertanen (45:58)
Stan rywalizacji do czterech zwycięstw 3:2
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama