17.03.2025 | Czytano: 1431

THL. Kluczowy był gol w osłabieniu

Jastrzębianie jechali do piwnego miasta mocno nabuzowani. Nie ukrywali, że chcą wrócić do domu ze zwycięstwem.



 
Byli tak mocno zmotywowani, że głowa im się zagotowała. W efekcie 5-  minutowa kara Kaleinikovasa ,sprawiła, że tyszanie mieli ułatwione zadanie. Tym bardziej, iż trzybramkowe prowadzenie gospodarzy nie ostudziło głów jastrzębian. Ich ulubionym miejscem  była ławka, tyle, że nie w swoim boksie, ale naprzeciw niego, czyli na lawie kar.  Od tego momentu tyszanie kontrolowali wydarzenia na tafli, a przeciwnikowi zabrakło argumentów, by odwrócić losy potyczki.
 
Gospodarze objęli prowadzenie w 5 minucie. Allen znalazł lukę między bramkarzem a słupkiem. W 25 minucie goście mieli szansę doprowadzenia do wyrównania, bo grali z przewagą jednego zawodnika. Zamiast zdobyć gola, to go stracili. Złe podanie do obrońcy i Alanen znalazł się sam na sam z golkiperem JKH. Nie dał mu szans na skuteczną interwencję. Za chwilę ten sam gracz błyskawicznie wykorzystał liczebną przewagę swojej drużyny. Kolejna gra w osłabieniu kosztowała jastrzębian kolejną stratę gola. Tym razem na listę strzelców wpisał się Paś. To było jego szóste trafienie w play off.
 
 GKS Tychy – JKH GKS Jastrzębie (1:0, 2:0,
Bramki: Alanen  (26, 28), Allen (5), Paś ( 60).  Stan rywalizacji do czterech wygranych 3:2.
 
Stefan Leśniowski  
 

Komentarze







reklama