- Zawody odbyły się w Myślenicach, tradycyjnie w „dolnym jazie” – mówi zwyciężczyni Sonia Klich. – Trial rowerowy zyskuje coraz większą popularność. Po raz pierwszy uczestniczyły zespoły z Krakowa i Mielca. Do pokonania mieliśmy pięć odcinków, na każdej z trzech pętli. Pogoda dopisała, ale deszcz, który spadł przed zawodami sprawił, iż odcinki były bardzo śliskie i niebezpieczne. Trzeba było jechać asekuracyjnie. Odcinek zbudowany z drzew przejechałam na zero, podobnie jak kamienne. Była sekcja, na której trzeba było wykonać wyskok nad wodą. Bałam się skakać, by nie zerwać taśmy. Tam zaliczyłam jedną nogę na każdej z trzech pętli. Bardzo ciekawy był odcinek pokazowy, na którym trzeba było przednim kołem wbić piłkę do bramki. Tylko raz ta sztuka mi się udała. Wcześniej trzeba było wykonać skok przez tyczkę, wyskok z rampy na oponę i przeskok przez tyczki. Wykonałam bezbłędnie.
Sonia Klich wyprzedziła krajankę Stefanię Staszel. To nie było jedyne zwycięstwo reprezentantów Podhala. Na najwyższym stopniu podium stawali w swoich kategoriach – Filip Mrugała, Szymon Futro i Adrian Legutko.
- Jechałem po trasie seniorów – mówi Filip Mrugała. – Uważam, że odcinki były bardzo łatwe. Jedenaście punktów karnych złapałem, a drugi w klasyfikacji miał ich czterdzieści. Potraktowałem te zawody jako świetne przetarcie przez zbliżającymi się za dwa tygodnie zawodami o Puchar Świata, a potem mistrzostwami Europy.
Wielki powrót po rocznej przerwie zanotował Michał Zubek, który był drugi w Elite. Na najniższym stopniu podium stanął zaś Dawid Pietrzak. Świetnie w juniorach zaprezentował się Krystian Woźniak, który był drugi.
Stefan Leśniowski